Z szablonem w ręku możemy przystąpić do krojenia materiałów. Tylko tutaj zaczynają się prawdziwe schody. Kto z Was szukał czegoś fajnego w naszych sklepach ten wie, że czasem jest to długa droga. Dziś słów kilka o tym, o czym należy pamiętać. 

Materiały

Pisałam Wam już wcześniej o tym, że mała czarna zasługuje na bardzo dobrą jakościowo tkaninę. Warto wybierać taką, która nie ma charakterystycznych wzorów. Mogą nam one nie pasować do wszystkiego lub po prostu mogą nam się znudzić po kilku dniach. Jeśli zakochacie się w jakichś haftach czy dziwacznych wzorkach, wróćcie do sklepu za tydzień lub miesiąc i zastanówcie się, czy oby na pewno nadal są tym, czego pragniecie. A jeśli musicie dodać do takiej sukienki odrobinę szaleństwa, pamiętajcie, że artystycznie możecie się spełnić wybierając podszewkę. Jednak zasada dobrych gatunkowo materiałów również obowiązuje w przypadku tego elementu, podszewka musi być najwyższej jakości. Nie możemy pozwolić sobie na coś, co będzie niewygodne, niefunkcjonalne lub nietrwałe nawet pod spodem naszej małej czarnej.

Dodatki krawieckie

Oczywiście, że korzystam czasem z tańszych półproduktów. Do sukienki, którą szyję jedynie po to, aby pokazać Wam wzór, wszywam tańsze zamienniki dobrego. Jestem tego świadoma i robię to z pełną odpowiedzialnością. Jednak do małej czarnej nie byłoby mowy, abym wszyła coś, co może rozpaść się po kilku noszeniach. Nie ma tutaj miejsca na zamek niewiadomego pochodzenia, nici marki nici czy fizelinę, której nie znam dokładnych właściwości. Wszystko musi być tak jak powinno. I chociażbym guzika miała szukać na drugim końcu świata, to to jest właśnie ten model, który jest tego wart.

Narzędzia krawieckie.

Krojąc a następnie szyjąc drogi materiał zadbajmy o to, aby nasze narzędzia były gotowe do pracy. Nie wyobrażam sobie krojenia drogiej i pięknej wełny tępymi nożycami. Przed taką operacją należy je zaostrzyć. Warto również zmienić igłę w maszynie, aby po pierwsze była odpowiednia do tkaniny a po drugie była nowa, co zapobiegnie niespodziankom w postaci zaciągnięcia tkaniny. Pamiętajcie o tym, Wasze narzędzia krawieckie muszą być starannie przygotowane do operacji "mała czarna". W przeciwnym wypadku coś na pewno się zemści.

 

Moje pytanie na koniec brzmi: Kiedy ostatnio ostrzyliście swoje nożyce? Ile tępych szpilek posiadacie w swoich zasobach? Czy wyrzucacie podejrzane o skrzywienie igły? A jeśli trzymacie takie zużyte rzeczy w swoich krawieckich zasobach, to proszę powiedzcie mi po co? Przecież nawet tanie tkaniny szkoda jest zniszczyć tępymi igłami lub szpilkami. Proszę się przyznać do tych niepotrzebnych skarbów!

Komentarze

Aga
#4 Aga 2015-06-11 22:30
Cóż, mi nikt po łapach nie dawał, bo nie miał kto, ale nożyce krawieckie wiadomo, że do papieru czy innych rzeczy nie służą. Tak samo jak fryzjerskie.
Jak sprawdzacie ostrość igły?
sasula
#3 sasula 2015-06-10 22:20
Cytuję Myza83:
Mi te "złote zasady" szefowej zostały do dziś i nawet przez myśl by mi nie przeszło, żeby np tępą igła szyć. Nożyc mam dwie pary, bo jak się stępią jedne, to mam drugie awaryjne. Osobne mam też nożyce do jeansu, bo jeans bardzo tępi. Do papieru też osobne nożyce.

Stara prawda mówi, że prawdziwego fachowca (każdego !!!) poznać po narzędziach :-)
Myza83
#2 Myza83 2015-06-10 20:27
To ja tu chyba będę wyjątkiem. Na praktyce szefowa nas zawsze uczyła, że igłę należy zawsze sprawdzać przed każdym szyciem, bo nawet przy wszywaniu zamyka może się nam stępić. Nożyce powinny być zawsze ostre, bo tępe nożyce, to tępa krawcowa. Igły ręczne i szpileczki musiały być ostre i proste. Jak, któraś krzywą igłą szyła, to zaraz po łapach dostała od szefowej. Mi te "złote zasady" szefowej zostały do dziś i nawet przez myśl by mi nie przeszło, żeby np tępą igła szyć. Nożyc mam dwie pary, bo jak się stępią jedne, to mam drugie awaryjne. Osobne mam też nożyce do jeansu, bo jeans bardzo tępi. Do papieru też osobne nożyce. Trochę się rozpisałam, ale dobre narzędzia, to połowa sukcesu udanego szycia.
Aga
#1 Aga 2015-06-10 19:51
Niedawno wyjęłam z pudełka strasznie krzywą igłę do dzianin, a przedtem nią szyłam. Nie wiem, jakim cudem. Zaraz poszła do śmieci. Szpilki mam ostre, wiecznie sobie palce kłuję. Nożyce na ostrzałce ostrzyłam nie tak dawno.