Piękne długie suknie przyciągają uwagę. Detale nieco mnie zadziwiają, jak np. blaszka do pieczenia tortów w 7:30. Ale całokształt po prostu przecudny.

Chanel lubi takie inscenizacje. Był bar, teraz mamy kasyno. Eleganccy ludzie oddają się hazardowi a wystylizowane modelki pokazują nam kolekcję na nadchodzącą jesień. Brakło nieco interakcji między modelkami a gośćmi przy stołach. A może właśnie nie?

A jak już jesteśmy przy Chanel, to przypomnę Wam nieco starszy pokaz z wiatrakami. Osobiście nie lubię takich dekoracji bez powiązania z modą. Ot wiatraki.

Valentino i pokaz na świeżym powietrzu. Takie lubię najbardziej. Piękne budynki, cudne modele.

Aby nie było tak cukierkowo słodko, na koniec pokażę Wam coś, czego nie rozumiem. I chyba nie chcę rozumieć. Pianka poliuretanowa we fluorescencyjnych barwach. Czyli fryzjer artysta na pokazie niezbyt klasycznych garniturów.

Komentarze

Rebekah
#6 Rebekah 2015-12-04 16:30
Świetne stroje, wyjątkowe kompozycje. Zawsze lubiłam świat mody. Pokazy interesują mnie szczególnie mocno:) ten uważam za rewelacyjny.
Agula
#5 Agula 2015-08-25 16:30
Przy Chanel miałam wrażenie jakbym oglądała ruchome rysunki z Modnego Krawiectwa z lat 80-tych. Długie folkowo-hipisowskie sukienki od LV też mi się podobały, nie wiem dlaczego.
oroboro
#4 oroboro 2015-08-25 15:14
Ale rzeczywiście towarzystwo przy stole bardziej interesujące
oroboro
#3 oroboro 2015-08-25 15:10
Modelki, czyli gwiazdy kina tak naprawdę. I nie tylko kina :)
papavero
#2 papavero 2015-08-25 10:38
Cytuję UrsaMinor:
Ja chyba się nie znam, ale na pokazie Chanel dużo większą przyjemność estetyczną miałam z patrzenia na towarzystwo przy stolikach niż na modelki.

Mi też właśnie z tego powodu podobał się pokaz.
UrsaMinor
#1 UrsaMinor 2015-08-25 00:35
Ja chyba się nie znam, ale na pokazie Chanel dużo większą przyjemność estetyczną miałam z patrzenia na towarzystwo przy stolikach niż na modelki.