- Kategoria: Szycie jest proste
- Opublikowano: 11 wrzesień 2015
Osobiście takie uwielbiam. Ich największy atut jest taki, że zawsze pasują do nowo uszytej rzeczy, bo są wykonane z tej samej materii. Dzięki temu nie trzeba biegać po mieście w poszukiwaniu idealnych guzików, bo takie możemy przygotować sami. To oczywiście nie jeden ich atut, zobaczcie w komentarzach, jak piękne guziki możemy przygotować z odrobiną naszej kreatywności. Do dzieła, a raczej do guzików moje Panie i Panowie.
Oto przyrządy, które przydadzą nam się w dzisiejszej czynności. Pierwsza po lewej praska kaletnicza, którą przedstawiłam Wam w ubiegłym tygodniu. Pierwszy pojemnik po lewej zawiera niezbędne metalowe cacka, które pomogą nam obciągnąć guziki. Dwa kolejne pojemniki zawierają części guzików, niezbędne do przygotowania naszego dzisiejszego bohatera, czyli guzika obciągniętego tkaniną.
Przyjrzyjmy się bliżej częściom naszych guzików. Metalowe elementy zostaną pokryte wybraną przeze mnie tkaniną. Nóżka guzika może być biała lub czarna. Takie kolory posiadam w pracowni, może ktoś widział ich więcej?Tkaniny na dzisiejsze guziki. Trzy, wszystkie piękne i gotowe do pracy.
Na początek odrysowuję sobie na tkaninie kółeczko. Największe kółeczko, które było w pojemniku z metalowymi cudami.
Z każdej tkaniny przygotuję po jednym guziku.
Wycinam kółeczka. Do każdego kółeczka potrzebny będzie mi cały guzik, czyli metalowa góra i plastikowa nóżka. Wybieram cztery metalowe elementy, które ułatwią mi pracę. A raczej wraz z praską umożliwią mi obciągnięcie guzików.
W następujący sposób układam metalowe części. Do praski włożyłam na początek element z małą dziurką. W tą dziurkę przy zaciskaniu guzika, schowa się plastikowa nóżka guzika. Ta wystająca część, przez którą później przyszyjemy guzik do tkaniny. Ta dziurka służy temu, aby nasza nóżka nie złamała się podczas obciągania.
Następnie nakładam sprężynę oraz element z dużą dziurą. Ten element przytrzyma plastikową stopkę dookoła jej całego obwodu.
Ostatni metalowy element, który dokładnie możecie obejrzeć na zdjęciach powyżej, posłuży mi do przygotowania metalowej części guzika wraz z tkaniną. Układam na nim kółeczko z tkaniny oraz metalową część guzika.
Zaginam nadmiar tkaniny do środka metalowej części guzika.
Przykrywam całość plastikową stopką. Zauważcie, że nóżka skierowana jest do góry.
Guzik jest gotowy do zaciśnięcia. W chwili obecnej jest on tylko poskładany. Gdybym go teraz odwróciła lub poruszyła, rozpadłby się na kawałeczki.Odwracam część z guzikiem do góry nogami. Tak, aby nóżka guzika była skierowana w stronę wspomnianej na samym początku dziury, która uchroni ją przed zgnieceniem.
Zacisnęłam tak, aż zgniotło sprężynkę. Siła docisku nie jest bez znaczenia. Za mało ściśnięty guzik rozpadnie się podczas jego użytkowania. Za bardzo ściśnięty może się odkształcić i stracić swoją piękną wypukłość. Ten moment trzeba wyczuć na pierwszych kilku egzemplarzach.
Zabieram z góry metalową część i widać nasz guzik gotowy do przyszycia.
Tak samo postępuję z kolejnymi guzikami. Ten po lewej jest tylko poskładany i gotowy do zaciśnięcia. Po prawej już obciągnięty za pomocą praski.
Obejrzyjmy wszystkie trzy guziki. Tak prezentują się do spodu i z wierzchu. Piękne, nieprawdaż?
Wracamy do moich metalowych cudaczków. Było ich osiem w pojemniku. Wykorzystałam tylko cztery. Czy wiecie do czego służą mi cztery pozostałe? Cztery po lewej posłużyły do wykonania wielkich guzików. Cztery po prawej służą do wykonywania guzików o zupełnie innym rozmiarze.
Aby Wam pokazać ile różnią się te guziki, spójrzcie na metalowe elementy, od których odrysowuję kółka na tkaninie. A także na plastikowe nóżki. Te duże, o zaznaczonym rozmiarze 50, dają nam guziki o średnicy nieco ponad 3cm. Te mniejsze dają nam guziczki niewiele większe niż 1 cm. Ja posiadam w pracowni tylko te dwie wielkości guzików, dlatego mogę Wam pokazać tylko dwa komplety metalowych przyrządów do produkcji obciąganych guzików. Jest ich jednak znacznie więcej. Gdyby ktoś zapragnął produkcji guzików o innej średnicy, wystarczy poszukać odpowiednich rozmiarów guzików jak i metalowych przyrządów, które pasują do większości prasek. Polecam taką zabawę, obciągnięte guziki w eleganckiej bluzce potrafią zdziałać cuda. Ja je lubię, a Wy?
Komentarze
Ale w moich stronach takie usługi mało kto wykonuje i ja mam często więcej takich "fuch" niż szycia. Szyłam raz dla 80 osobowej grupy taneczno muzycznej takie folkowe gorsety. W każdym po 80 oczek (po jednej stronie 40). Czasu mi to sporo zajęło, bo najpierw musiałam otwory wyciąć jedną końcówką, a potem drugą nabić oczka. Robota, więc podwójna i bardziej czasochłonna. A łapki to mi prawie odpadły. U mnie by się taka napownica zwróciła akurat. Tylko, że narazie finanse nie pozwalają, bo taka "zabawka" to ok 1800 zł kosztuje i to ta lepsza. Są tańsze już za niecałego tysia, ale ich jakość jest "jednorazowego" użytku.
Takie z kotami to i ja bym nosiła. Agnieszko, te guzy są urocze, ale w moich stronach jakoś zwolenników nie mają młodszych niż po 70tce. W każdym mieście panuje inna moda, tak zauważyłam z tego co widzę na ulicy.
Naprawdę? Ja uważam, że są po prostu słodkie i piękne. No zobacz:
Kombinowałam z guzikami do czerwonej kurtki. Ale tkanina jest tak wredna i gruba, że nie chciała się poddać. Więc może i 7 następny, kto wie
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.