- Kategoria: Szycie jest proste
- Opublikowano: 07 październik 2015
Przygotuj sól, pieprz, sałatę i dużo pomidorów. Będziemy gotować rybę. Albo nie, może coś jednak uszyjemy dzisiaj.
Na początek rzecz oczywista, czyli ułożenie szablonu na dzianinie. Plisę dekoltu wykroję ze ściągacza, dlatego leży na osobnym czerwonym kawałku.
Kroimy, ładnie równo i dokładnie.
Zabieramy się za największy element. Układam go tak, aby prawa strona dzianiny była w środku.
Na owerloku zszywam środek tyłu.
A teraz jedynie inaczej ułożę moją bluzkę. Prawa strona nadal jest w środku. Tutaj widzimy tył i rękawy.
A tutaj przód i rękawy. Rękawy jeszcze nie są zszyte.
Ale właśnie teraz nadchodzi ten moment, kiedy to miejsce należy zszyć. Od nadgarstków aż po dekolt.
I przymiarka. Teraz już widać, dla kogo została uszyta ta bluzka. Dla naszej papaverowej pociechy o imieniu Sasza. Ledwo się zmieściła, bo szablon był zrobiony na oko. Do lekcji szycia musiałam znacznie pomniejszyć damską wersję. Damskie kimono było tak wielkie, że nie mieściło się w obiektywie. Stąd ta czerwona pomocnicza bluzeczka.
W czerwonej bluzce brakuje jeszcze pasa na dole oraz wykończenia dekoltu. Oba prostokąty zaprasowałam na pół.
Zszyłam tworząc takie oto zgrabne kółeczka.
Bluzkę układam prawą stroną do środka.
Przykładam plisę dekoltu.
I zaczynam przyszywać dookoła. Oczywiście tutaj przerwałam przyszywanie tylko na potrzeby zdjęć.
Plisę doszywam dookoła.
Bluzkę nadal mam ułożoną prawą stroną do środka. Teraz przyszyję pas do jej dołu.
Wkładam pas w następujący sposób. Do środka bluzki. Uciętymi końcami do dołu. Sporo tych warstw, nieprawdaż. Zszywam trzy na raz (bluzka i dwie warstwy pasa).
Tutaj zszyte dookoła wszystkie trzy warstwy.
Wyciągam pas z bluzki, na lewej stronie prezentuje się tak.
A na prawej jeszcze ładniej.
Bluzka już prawie prawie gotowa. Wystarczy podwinąć rękawy i przymocować dookoła dekoltu. Nie zrobię tego z jednego powodu. Może jakaś mamusia zechce ubrać w to czerwone cudo uszyte granatowymi nićmi swoją pociechę. Oczywiście bluzka nie ma plam, te widoczne poniżej to tylko woda z żelazka. Haczyk jest jedynie w niewykończonych rękawach. Rozmiar tej bluzki to około 110, ale na wszelki wypadek, gdyby okazało się, że rękawy są za długie lub za krótkie, za wąskie lub za szerokie, nie kończę ich w tym modelu. Mamunia dostanie kawałek dzianiny na ewentualne mankiety. No to która ma szczupłą pociechę na 110?
Komentarze
też mi się tak marzy, tylko ledwo miejsca na maszynę i owerloka więc jak na razie dzielnie walczę z przewlekaniem
No ja tez sie przerazilam i dlatego poszlam na kurs Komplikacja byla dodatkowa, bo mialam maszyne comi czyli overlock do przestawienia na coverlocka, a wiec duzo sie tam w srodku maszyny dzieje. Jak juz sie nauczylam wszystko przestawiac i nici nawlekac plus ich przewlekanie z obcieciem i supelkiem, to stwierdzilam ze mnie denerwuje przestawianie z over na cover (glownie zmiana igiel). No i znalazlam rozwiazanie - kupilam okazyjnie druga taka maszyne kombi od kogos kto sie ja bal obslugiwac (noweczka byla). Teraz mam ustawiona jedna na stale jako cover, a druga jako over. Pelnie szczescia . No ale nitki sie same nie zmieniaja....
Jęsli to domowy owerlock, to przy przeciąganiu supełków musisz naprężenie wszystkich nici dać na 0, inaczej nie przeciągniesz. Jeśli przemysłowy, to nie wiem czemu. ale przecież nawlekanie to wcale nie trudna rzecz, na stażu jak tylko komuś poszła nitka w owerze, albo sie wyszyła, to mi zawsze kazali nawlekać i się nauczyłam. Cwiczenie czyni mistrza :)
Supeł pojedynczy z rogami 1 cm wystarczy, ale trzeba pamiętać, by zrobić luz na naprężeniach nitek, czyli 0. Z reguły się udaje, choć ja też średnio lubię zmianę nitek
Słyszałam o odcinaniu nici i nawet raz spróbowałam, ale supły chyba zrobiłam za duże, bo się nie chciały przeciągnąć i ostatecznie znowu ćwiczyłam nawlekanie, a jak założyłam czarne nici, to tak już zostało . Za świeża jestem w tym owerlokowaniu jeszcze, ale może się uda kiedyś dowiązać nici, hehe.
Nici odcinam, zawiązuje nowe i przeciągam. Szybko i bezboleśnie. Tylko przez igły trzeba nawlec. Nie jest tak źle.
Hmmmm ja sobie tłumacze to brakiem czasu .....Ale mam nici ni to bez ni to popielaty i tymi jadę po wszystkim a tylko zmieniam na białym i czarnym......A nie wiazesz supelkow żeby przez wszystkie dziury przelecieć?
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.