- Kategoria: Wydarzenia ze świata mody
- Opublikowano: 18 październik 2015
Ładnie pragnie czuć się każdy. Niezależnie od tego, jak wygląda jego ciało. Niezależnie od tego ile mamy lat i kim jesteśmy z zawodu. Dziś pokazy mody, które nie są wiodącymi w tym świecie. Ciekawa jestem, jak Wam sie spodobają. Dla mnie te pokazy to więcej kobiety pięknie ubranej niż kobiety jako wieszak.
Kilka rzeczy mi się pdoba, kilka nie. Ale nie to zwraca moją uwagę. Jakoś mam wrażenie, że modelki dobrze się bawią. Widać, którym przypadła do gustu włożona stylizacja. Widać, że niektórym nie tak do końca coś leży ale inne czują się piękne na wybiegu. Ale większość z nich to takie szczerze uśmiechnięte dziewczyny. A uśmiech jest zaraźliwy, zapewniam Was.
Dziewczyny zachowują się zupełnie inaczej niż przywykliśmy do tego w pokazach znanych domów mody. Dla mnie nieco za bardzo ponętne, ale te w rozmiarze 0 często przedstawiane są jako bezpłciowe patyki z dziwacznymi makijażami i straszącymi fryzurami. Chyba wolę drobne przegięcie w stronę pokazaną poniżej. A Pani modelka w 3:00 minucie to po prostu piękna kobieta w ślicznej sukni. Czego chcieć więcej?
Kwiaty we włosach? No to mi już się podoba.
Która bierze żakiecik w kratkę? A bluzkę z ozdobami na ramionach? Bo sukienka z 6:00 zaklepuję dla siebie. Bardzo prosta moda, codzienna. Ale taką też warto obejrzeć
A teraz nasze podwórko. Pokaz mody z Chojnickiego Domu Kultury. Panie dobrze się bawią, i to jest najważniejsze. Chociaż rzeczy odstają od tych najładniejszych z powyższych pokazów, to zabawa nadrabia i przemówienie miłego Pana też.
A teraz wspomnienia. W końcu to sentymentalny tydzień na papavero. Kiedyś, dawno dawno temu, gdy jeszcze w zarządzie nie było admina, tylko osoba, która nie widziała sensu publikowania tutaj szablonów, wzięliśmy udział w pokazie mody, gdzie modelki miały pełne kształty. Mój udział w tych kieckach był taki, że przygotowałam szablony. Kiecki szyły się na ostatnią chwilę, bo czasu od momentu zapytania od dziewczyn do dnia realizacji było tyle, że liczyć należało w godzinach a nie dniach. I powstały takie oto cudaki. Zielony miał ogromny ogon z apaszek, które modelka rozdała publiczności. Różowy krzyż powstał niechcący, do dziś zadaję sobie pytanie jak mogłyśmy to uczynić modelce, admin nadał jej nazwę krzyżak, bo mu się z rycerzami kojarzyła i tak już w naszych głowach pozostało do dziś. A srebrna? No cóż, modelka wybrała taką tkaninę, nie sposób było jej odmówić. Takie to moje wspomnienia z tamtego pokazu. A modelki były niesamowicie sympatyczne.
Komentarze
Mnie ten bajzel nie cieszy. Ład, zasady i ustalone procedury nie tylko w rozmiarówce odzieży by się nam przydały. Ale żyjemy w czasach, gdzie modne jest łamanie zasad i życie po swojemu. Na szczęście moda ma to do siebie, że przemija
Cieszył - ale żeby kupił (-a).
Żeby choć mieli tabelki odpowiadające tym rozmiarom. Gdy kupuję w necie to zawsze mniejsze, a i tak czasem za duże wychodzi i to nawet o 2-3 rozmiary. Potem odsyłanie itd - a uważam, że wina po ich stronie, bo mnie wprowadzają w błąd.
To fakt, co z tego, że zaczyna się od 34 jak to tak naprawdę 36, albo i 38. Przyznam się bez bicia, że czasem spodoba mi się coś z mody marketowej, i tu jest najgorzej. Jakiś czas temu przymierzyłam w Tesco sukienkę, w której się zakochałam, brakowało XS ale tak ją chciałam, że przymierzyłam S, ale to było według mnie co najmniej 40, nie było o czym gadać, nie zmniejszyłabym tego tak, żeby się nadawało do noszenia.
O to to to.....ja tez tak mam...
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.