- Kategoria: Konkursy
- Opublikowano: 18 listopad 2015
W tym roku postanowiliśmy, że ilość pracy jaką wkładamy w portal, jest tak ogromna, że nasze oczekiwania w Waszym kierunku też muszą nieco się zwiększyć. Dlatego konkurs będzie trochę wymagający. Będzie trzeba coś uszyć, pokazać i jeszcze dodatkowo pochwalić się wszem i wobec, jakie jesteście zdolne. Bo tego to pewni jesteśmy, że utalentowanych osób tutaj nie brakuje.
Konkurs Pana Mikołaja.
Zbliżają się Święta Bożego narodzenia. I w tej kwestii Mikołaj chciałby zobaczyć Wasze osiągnięcia. Wigilia grubiutkiemu Mikołajowi kojarzy się z pysznym jedzeniem i pięknie zastawionym stołem. A przecież nie o porcelanę chodzi. Chodzi o piękne rzeczy, które przygotowujecie sami. Mogą to być piękne podkładki pod talerze, które uszyjecie samodzielnie. Mogą to być serwetki lub bieżniki, które wykonacie z pomocą swoich rączek. Oby wykonane własnoręcznie.
Mikołaj nie oczekuje, że będą to zdjęcia z tegorocznego święta. W końcu ono dopiero przed nami. Mogą to być zdjęcia Waszych prac, które czekają na święta lub towarzyszyły Wam w ubiegłorocznych. Mikołaj jest ciekawy, co mieliście pod talerzykami, jak ozdobiliście stoły, lub jak zamierzacie je przystroić.
Wszystko, co wykonane własnoręcznie będzie się liczyło. Wszystko, co związane ze świętami lub Panem Mikołajem. Być może czapka mikołajowa, albo własnoręcznie uszyty prezent dla Waszych bliskich. Albo świąteczne ciasteczka lub pięknie przystrojone paczki z prezentami. Wszystkie chwyty świąteczne dozwolone, aby wygrać Mikołajowe nagrody.
Nagrody, nagrody, nagrody...
Nagroda numer jeden. Kilogram nici. Tak tak, na kilogramy. Co się Mikołaj będzie rozdrabniał. Spakuje trzy kilo i wyśle. A trzy kilo bo dla trzech osób.
Nagroda numer dwa. Kilogram dzianin. Jak już Mikołaj wyciągnie wagę, to będzie z nią szalał. Zważy trzy razy po kilo dzianin i wyśle je do jakiegoś szalonego człeka, co je zamieni w dużo ciuszków. I dwóch innych, co mają jeszcze więcej weny twórczej.
Nagroda numer trzy. Kilo ściągacza. W końcu ściągacz to też dzianina, to się idealnie nada na prezent. Oczywiście, też dla trzech różnych osób.
W sumie nagrodzonych zostanie 9 osób. Każda otrzyma kilogramową paczkę. A najfajniejsze jest to, że jak się Mikołaj rozszaleje, to paczki mogą być jedynie cięższe. Nigdy lżejsze. Bo to się przecież nie opłaca, nadwaga w tym wypadku wskazana jak najbardziej.
A teraz zasady zabawy.
Nagroda numer jeden, zostanie przyznana przeze mnie. Ja tu rządzę i ja wybiorę kolory nici. I rodzaje nici. I ich wagę... no dobra, wagę ustalę z Mikołajem. Ja pozwolę sobie przyznać nagrodę tym osobom, które pomogą mi zadecydować, co mogę uszyć na stół. Jako początkująca Pani domu, która zaprosi gości na święta, muszę czymś przystroić stół. Wszelkie rzeczy, które mi pomogą sprawić, że stół będzie piękny, wezmę pod uwagę. Wybiorę trzy najfajniejsze propozycje i nagrodzę je niteczkami.
Nagroda numer dwa zostanie przyznana przez admina. Admin lubi dzianiny. Admin wybierze obrazki, które najbardziej kojarzą mu się ze świętami. Znam go ponad 20 lat, i pojęcia nie mam co siedzi w jego adminowej głowie. Dlatego nie podpowiem Wam nic więcej, ale admin lubi święta. Rozmowy z rodziną, dobre jedzonko i świąteczny nastrój.
Nagrodę numer trzy, czyli ściągacze, ściągniecie sobie sami. Do tego celu, po przyjęciu zgłoszeń konkursowych, uruchomimy sondę. Za jej pomocą ściągniecie na siebie lub na swoich ulubieńców nagrodę ściągaczową. A przecież ściągacze są fajne, nieprawdaż? A będą czerwone, niebieskie, szare, czarne i jasne. Jasne?
Na zgłoszenia czekamy pod tym artykułem. Do 6 grudnia włącznie. A w poniedziałek 7 grudnia jury wybierze swoje typy i uruchomi sondę. Za pomocą sondy to Wy wybierzecie trzy trzecie nagrody. Nagród jest dużo, ale trzeba się spieszyć, aby się nie spóźnić. Bo jak się w czymś zakocham, to potem trudno mi to wybić z głowy. No to kochaniutkie dawać tutaj te piękności na święta!
Komentarze
Niepotrzebnie.
Zawsze boję się zmian.
Pamiętam o niej, wisi mi nad głową jak gilotyna Ale admin robi coś na stronę większego, i jak mu zaczynam przeszkadzać to mnie spławia. :-( I niestety musimy jeszcze poczekać. Ale nie aż do następnych świąt, bo kolejne zmiany na papavero już w tym miesiącu. I to baaaaaaAAAAAAAAARDZO duże zmiany.
Taaak!!!!
Rok temu piekłam je talerzami ;) Mają może za szerokie uśmiechy, ale i tak były smaczne.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.