Przyznać się i to już, ile pochłonęliście dziś pączków? No i na ile macie jeszcze miejsca. Piliście do każdego pączka kawę z mleczną pianką czy nie zajmujecie miejsca w żołądku płynami, aby się więcej tych przysmaków zmieściło?

Kliknij aby powiększyć

Powiem Wam, jak to wygląda u nas. Admin zżera kolejnego i mówi, że on taki chudy i przystojny jest, że zmieści jeszcze z pięć. A ja nie mam ochoty nawet spróbować tych tłustych lukrowanych pączków. Wystarczy mi sam fakt, że z jakiegoś egzemplarza w sklepie wyciekł mi lukier na nowy płaszcz. Taki był ładny w kratkę a teraz jest w kratkę z lukrem. Admin mówi, że przesadzam, że wszyscy się dziś z tych pączków cieszą bardziej, niż portfel cukiernika. No to jak to jest u Was? Dla największej zrzędy mam krawiecką niespodziankę, kawał dzianiny, przy której szyciu największa pączko-zrzęda będzie mogła sobie pomarudzić do woli. A dla największego pączkowego entuzjasty admin ma dodatki do pączków. Oczywiście krawieckie dodatki. Jutro z rana rozsiądziemy się z adminem w naszych fotelach. On, cięższy o tysiąc pączków, a ja cięższa od admina pomimo pączkowej abstynencji. I wybierzemy jedną marudę i jednego szczęśliwego pączkożercę. I wyślemy pączki, znaczy się paczki.

Kliknij aby powiększyć

Komentarze

papavero
#37 papavero 2016-02-05 09:58
Idę zrobić kawę adminowi. Sobie poczytamy do kaweczki :-)
imp18
#36 imp18 2016-02-05 08:30
Musi być równowaga w przyrodzie, ja też nie zjadłam, więc Admin nadrobił za nas ;)
gojami
#35 gojami 2016-02-05 08:28
Tak, jak przypuszczałam, w domu też nie odmówiłam sobie pączusiów i ostatecznie dzień zakończyłam z wynikiem 7, ale drugie danie już nie weszło. Poza tym praca na 3 etatach wymaga energii, więc... nie mam wyrzutów sumienia :lol:
noaga
#34 noaga 2016-02-04 23:14
Ja zaczęłam wczoraj z mamą od usmażenia mini-pączków z serka homo (przepis Liliany), niby dla dzieci ale rano zabrałam pojemniczek tych pączusiów do pracy.. rano na piętro w pracy wjechały zamówione dwa wielkie pudła pączków normalnych rozmiarów, (miałam zamówione 2 na cały dzień) i z kawą jakoś od razu wciągnęłam oba. Potem żegnała się koleżanka i musiałam zjeść domowego pączka, szarlotkę i faworka... przez resztę dnia pracy dojadałam jeszcze mini-pączki. Po pracy byłam u przyjaciółki przekazać uszytą torbę i.... musiałam zjeść dwa olbrzymie kawałki ciasta (W-Z i sernik) "zamiast pączka"... a przed chwilą musiałam jeszcze popracować przy komputerze - obok pączków i chrustu, który w dzień zrobiła mama... zjadłam tylko jednego pączka i kilka chruścików. Teraz jestem tak zasłodzona, że jeszcze przez tydzień będzie mi niedobrze na widok słodyczy... bo tak właściwie to ja wcale nie lubię pączków! :lol:
Niteczka82
#33 Niteczka82 2016-02-04 23:04
Cytuję Asiula55:
Ja sobie pozrzedze. Nie zjadłam jeszcze żadnego paczka bo właśnie odeszłam od maszyny po 12 godzinach szycia. Skończyłam sukienkę na studniówkę i skroilam i uszylam sukienkę na obronę inżyniera. W oczach mi się mieni a brzuchu burczy ale nie o paczka! Ale skończyłam i teraz idę do wanny :)

MAtko, jaka błyskawica!!!!
Niteczka82
#32 Niteczka82 2016-02-04 23:03
Cytuję Asiula55:
A tytuł z rzędy roku powinien dziś dostać mój mąż. Ależ on dzisiaj psioczy- ze nic tylko przy maszynie siedzę ze w domu nie posprzatalam, że się nitki mu w zupie znalazły, że nie kupiłam pączków, że nie usmazylam chrustu, że w kuchni mu jakies szmaty wiszą na oknie (znaczy skończone suknie), ze biedny mąż wraca z pracy spracowany a żona go z kapciami nie wita i jeszcze 100 innych rzeczy. Ach te chłopy :)

Asiula, chyba dawno nie przytulałaś męza ;)
Niteczka82
#31 Niteczka82 2016-02-04 23:02
Cytuję Joanna205:
Cytuję Asiula55:
A tytuł z rzędy roku powinien dziś dostać mój mąż. Ależ on dzisiaj psioczy- ze nic tylko przy maszynie siedzę ze w domu nie posprzatalam, że się nitki mu w zupie znalazły, że nie kupiłam pączków, że nie usmazylam chrustu, że w kuchni mu jakies szmaty wiszą na oknie (znaczy skończone suknie), ze biedny mąż wraca z pracy spracowany a żona go z kapciami nie wita i jeszcze 100 innych rzeczy. Ach te chłopy :)

A u mnie w domu posprzątane, obiad ugotowany pączki nasmażone dzieci ogarnięte i ten nazeka bo przy maszynie w/g niego tylko siedzę , a reszta sama się zrobiła i kto męża zrozumie???

Szanuj męża swego, mogłaś mieć gorszego :D
smerfetka
#30 smerfetka 2016-02-04 22:41
Pączków nie lubię i jadam tylko 1 w tłusty czwartek dla zasady, jak wszyscy to wszyscy, co do zrzedzenia to cały dzień się przyglądalam swojemu i zdziwionemu mężowi marudzilam ze się czuje jakbym miała zjeść jakieś paskudne lekarstwo ale całego w tym roku nie dałam rady,
czubek23
#29 czubek23 2016-02-04 22:03

To moje wypieki (faworki i pączki pieszczotliwie zwane "wypierdkami mamuta";) niestety dopiero o tej porze ..., ale znikają w zastraszającym tempie:)
Joanna205
#28 Joanna205 2016-02-04 21:19
Cytuję Asiula55:
A tytuł z rzędy roku powinien dziś dostać mój mąż. Ależ on dzisiaj psioczy- ze nic tylko przy maszynie siedzę ze w domu nie posprzatalam, że się nitki mu w zupie znalazły, że nie kupiłam pączków, że nie usmazylam chrustu, że w kuchni mu jakies szmaty wiszą na oknie (znaczy skończone suknie), ze biedny mąż wraca z pracy spracowany a żona go z kapciami nie wita i jeszcze 100 innych rzeczy. Ach te chłopy :)

A u mnie w domu posprzątane, obiad ugotowany pączki nasmażone dzieci ogarnięte i ten nazeka bo przy maszynie w/g niego tylko siedzę , a reszta sama się zrobiła i kto męża zrozumie???