- Kategoria: Szycie jest proste
- Opublikowano: 25 lipiec 2011
Ta spódnica z naszego szablonu powstała już w naprawdę wielu egzemplarzach. Zapewne powstanie jeszcze nie jedna a ten przewodnik niewątpliwie pomoże początkującym osobom. Tak więc zapraszamy do lektury przewodnika napisanego przez Agę, gdzie trochę na nią będziemy krzyczeć za pewne skróty szyciowe ;-)
Na początek przypomnijmy wzór spódniczki, której wykonanie przedstawi nam Aga. Jeśli chcesz uszyć podobną WYKRÓJ TEJ SPÓDNICY ZNAJDUJE SIĘ W TYM MIEJSCU.
Poniżej instrukcja Agi. Zieloną kursywą zostały dopisane papaverowe komentarze.
Przypinam szablon do tkaniny. Wycięłam go bez dodatku na szwy, oprócz dołu, gdyż tak jest mi łatwiej ciąć, a szczególnie nacinać. Do cienkich letnich nieprzezroczystych tkanin raczej nie używam podszewki.
Zaszewki zaznaczam wbijając zwykłe szpilki (bez kolorowych łepków) w koniec zaszewki i miejsca zmiany kierunku. Ten sposób zaznaczania zaszewek bardzo polecamy. Aga później dorysuje na tkaninie linie zaszewke, gdyż to ułatwia jej szycie. Jednak zostawiając szpilki w tkaninie aż do momentu szycia, nie musimy rysować linii zaszewek, szpilki wystarczą. Należy pamiętać aby podczas zszywania zaszewek usunąć je z tkaniny.
Górne miejsca zszycia zaznaczam nacinając tkaninę. Po wycięciu części zostawiam szpilki, a zabieram szablon – robią się w nim małe dziurki. Na tkaninie przy pomocy linijki i kredki rysuję linie zaszewek.
Składam materiał prostopadle. Spinam szpilkami zaszewki. Zwracam przede wszystkim uwagę na nacinki i szpic zaszewki. Linie rysowane kredką (przynajmniej tą kredką) nie są całkiem wiarygodne. Jeśli czujecie się jeszcze niepewnie w szyciu możecie spinać zaszewki tak jak proponuje Aga.
Zszywam zaszewki. W miejscu zmiany kierunku zaszewki wbijam poprzecznie szpilkę.
Wycinam z flizeliny paski o szerokości 5 cm i przyklejam do górnego brzegu przodu i tyłu. Wąskie paski przyklejam w miejscu, gdzie będzie zamek. Za te paski zrobię Adze krzywdę podczas sierpniowego kursu :-) absolutnie nie ważcie się popełniać tego strasznego błędu!
Wszywam zamek, umieszczając go 5 cm od górnego brzegu. Najpierw przeszywam daleko od brzegu przy zamkniętym zamku, żeby trzymało wymiar, i aż do końca. Drugi raz blisko brzegu maksymalnie daleko przy rozpiętym zamku. Dokładną instrukcję podała Ania1975. Zamka absolutnie nie wszywamy 5 cm poniżej górnego brzegu tylko od górnego brzegu.
Zszywam szew tyłu do miejsca, gdzie zaczyna się rozcięcie.
Robię rozcięcie. Przy krojeniu zaznaczyłam dodatkowe nacinki na środku tyłu, przedłużając tę linię za pomocą długiej linijki. Tu bardzo dobra uwaga Agi, chyba powinniśmy robić nacinek w tym miejscu.
Składam wg nacinka i odcinam połowę tkaniny rozcięcia po prawej stronie. Powinno się odciąć 40%. Pół nie bedzie źle, ale ogólnie odcinajcie nieco mniej niż pół.
Nacinam do szwu szerszą część.
Zaprasowuję węższą część.
Drugą, szerszą część, zaprasowuję na prawą część, składając na pół.
Obrzucam zygzakiem od góry. Składam obie części tak, żeby zeszły się dolne nacinki. Przeszywam dwukrotnie pod kątem na górze rozcięcia, zaczynając od miejsca, gdzie kończy się szew tyłu. Tak to wygląda na prawej stronie, po której szyję,
a tak na lewej.
Fastryguję boczne szwy i przymierzam. Fastryga nie jest zła, za każdym razem jednak dziwię się, że to robicie. Wolałabym zszyć maszynowo, bez ryglowania z obu stron, jakimś najdłuższym ściegiem jaki da się ustawić w maszynie a potem szybko to rozpruć. Ale to już kwestia tego, kto co lubi.
Przeważnie muszę zrobić jakieś poprawki, bo moje wymiary odbiegają od tabelki. Po dopasowaniu zszywam boki. Rozprasowuję szwy w dwóch etapach.
Obrębiam zapasy szwów, dół i górę spódnicy. Górną część składam o 5 cm. Robię tak zamiast doszywanego obłożenia, gdyż są tu same linie proste. W innym wypadku zrobiłabym osobne obłożenie (o którym pisałam). Skracam w ten sposób górną część spódnicy – 10 cm powyżej talii to dla mojej figury za dużo. Przeszywam na szerokość stopki. Ręcznie „łapię” obłożenie do miejsc, gdzie nie będzie to widoczne na prawej stronie: taśmy zamka, zapasów szwów i zaszewek. Nigdy, ale to nigdy nie pozwalam Wam zamieniać obłożenia na ten sposób. Nawet jak są proste linie, nawet jak ktoś będzie trzymał was na celowniku :) obłożenia spełniają bardzo ważne role w odzieży i trzeba się do nich przyzwyczaić. Proszę mi tak nie zaginać i nie kombinować...
Tak wygląda obłożenie od wewnątrz.
Brzegi rozcięcia i dół przyklejam gorącym żelazkiem. W tym celu najpierw oddzielam pasek kleju od papieru. Wiem, że tak robi wiele krawcowych. Jest to o wiele szybszy i prostszy sposób na podwinięcie spódnic czy spodni. Ile krawcowych tyle opinii, mi nie podoba się takie rozwiązanie. W naszej pracowni krawcowe mają zakaz stosowania taśmy w tych miejscach. Podszywamy podszywarką, a jak się nie da, to ręcznie. Jednak to też jest miejsce, w którym decyduje jedynie kwestia tego, co lubimy. Jeśli się uprzecie możecie stosować to rozwiązanie.
Wkładam go między warstwy tkaniny
Gotowa spódnica.
Papaverowa notka: Aga, my się policzymy za te wypomniane drobnostki na kursie ;-) A dokładnie za jedną, bo tak naprawdę mam zastrzeżenie jedynie do tego zaginania góry spódnicy. Dostaniesz za nie dodatkowe pytania na końcowym egzaminie ;-). Mam nadzieję, że już nie możesz się doczekać! A spódniczka bardzo ładna. Przypomina mi bardzo pewną spódnicę z burdy. Z jakiegoś bardzo starego numeru. Tamta biała spódnica miała na dole doszytą zieloną listwę a na białej części doszyte na wierzchu zielone kwiatki... tulipanki chyba. A jeśli nie to wspomnienia płatają mi figle...
Komentarze
Jak jest bardzo rozciągliwa to tak.
Tym razem będzie z podszewką i chciałabym zrobić tak ładnie jak Papavero odszycie wokół rozcięcia. Ktoś obiecał przewodnik...
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.