- Kategoria: Szycie jest proste
- Opublikowano: 07 wrzesień 2011
Anutka i kolejny przewodnik szycia. Taki przewodnik z pytaniami o rady na przyszłość. Przeczytajcie więc artykuł i powiedzcie co zrobilibyście lepiej a co inaczej. A jeśli staniecie po raz pierwszy przed próbą szycia żakietu zapoznajcie się z przygodą krawiecką opisaną poniżej oraz ze wszelkimi komentarzami papaverowiczów.
Na początek przypomnijmy wzór żakietu, których wykonanie przedstawi nam Anutka. Jeśli chcesz uszyć podobne WYKRÓJ ZNAJDUJE SIĘ W TYM MIEJSCU.
Do tekstu napisanego przez Anutkę dorzuciliśmy swoje trzy grosze i oznaczyliśmy taką ładną żaróweczką
Dzień dobry.
Przesyłam sfotografowane etapy powstawania żakietu. Domyślam się że zrobiłam tu więcej błędów niż przy spodniach, z resztą widać to po ilości rozprutych szwów, ale też więcej pracy wymagało szycie, i więcej momentów w których można popełnić błąd. Pomocną dłoń wyciągnęły do mnie Aga, Ania1975 Gojami i Papavero. Podpowiedziały mi jak sobie poradzić ze stębnowaniem i zszywaniem kolejnych części, oraz jak wszyć rękaw, za co dziękuję. Przytoczę ich cenne rady, które sobie skopiowałam z okna szybkich wiadomości, żeby nie uleciały.
Oto etapy powstawania żakietu.
Skroiłam części żakietu, następnie podkleiłam części wskazane przez Papavero w jednym z komentarzy pod żakietem.
„Fizelina powinna zostać przyklejona do następujących części: 1,2,10 w całości, 4,5 tylko wokół dekoltu, ramienia oraz pachy, tak około 4 -5 cm wystarczy”. Wydaje mi się, że należałoby podkleić również części paska, których Papavero nie wymienia.. (są to części 6 i 7) Przekonałam się o tym później, kiedy pasek nie układał się tak jak bym chciała
Zszywanie części należy wykonać w takiej kolejności, jak poradziła mi Ania1975: przody razem, tyły razem, rękaw, obłożenia, przód + tył, wszycie rękawów. W tym modelu na koniec jeszcze pozostaje wszycie paska. Zgodnie z radami, przyczepiłam razem elementy przodu, przeszyłam i obrębiłam ściegiem zygzakowym.
Do zszytych elementów przodu przyczepiłam boczki. Użyłam dość dużej liczby szpilek, aby dobrze dopasować do siebie te elementy. Zszyłam.
Zaprasowałam zapasy na szwy. Należy zaprasowywać na jedną stronę, jeżeli chcemy później wykonać stębnowanie.
spięłam ze sobą elementy tyłu i zszyłam.
Zaprasowałam zapasy szwu, nie uwzględniając przyszłego stębnowania, więc później musiałam poprawić i przeprasować na jedną stronę.
spięłam tyły ze sobą i przeszyłam, tu też należy zaprasować na jedną stronę. W tym momencie należy pamiętać o wykonaniu stębnowania, czyli dodatkowego szwu w niewielkim odstępie od szwu „głównego”. Należy to zrobić w takiej kolejności, jak poradziła mi Aga: „stebnowanie należy wykonać po zszyciu części i przeprasowaniu, nie na samym końcu, bo jak np. podwiniesz to będzie już za późno. A więc zszywasz części tyłu i stebnujesz, części przodu i stebnujesz, potem zszywasz przód z tyłem. zapasy szwów zaprasować na jedną stronę” Ja niestety najpierw zszyłam przód z tyłem w szwach bocznych i nad ramionami, więc później musiałam pruć.
Tu widać przestębnowany pierwszy szew przodu, potem przestębnowałam drugi szew przodu.
Przestębnowany tył
Zszyłam przód i tył razem.
Wyszło mi tak, ale zastanawiam się czy stębnowanie nie powinno być po jednej stronie..
Przypięłam obłożenia tyłu do obłożeń przodu i przyszyłam.
zszyłam obłożenia tyłu razem
Przyczepiłam obłożenia prawa strona do prawej z tyłu..
.. i na przedzie.
Przyszyłam.
ścięłam róg, aby dobrze się układał materiał po wywróceniu.
Obrzuciłam ściegiem zygzakowym.
Po wywróceniu na drugą stronę przestębnowałam przy krawędzi.
Dół żakietu wyszedł mi jakiś taki pokrzywionyL
Musiałam więc trochę go wyrównać..
Przystąpiłam do szycia rękawów. Niestety, wybrałam złą kolejność, bo spięłam części rękawa prawa strona do prawej i przeszyłam po wewnętrznym szwie. Ten szew należy zostawić na sam koniec ponieważ będzie wykonane stębnowanie! Trzeba zacząć od zakładek, następnie szew przy zakładkach, stębnowanie, na koniec ten szew.
Wcześniej przygotowałam zakładki za pomocą szpilek wkłutych przez wykrój w miejscu wierzchołka zakładek, oraz wykonaniu nacinków u nasady zakładek, następnie zaznaczyłam je kredą.
Spięłam zakładki.
Spięłam rękawy, przeszyłam.
rękaw po zszyciu, oczywiście jeden szew nie powinien być zszyty.
zaprasowałam szew na stronę z zakładkami.
Tutaj się zorientowałam że nie da się przestębnować bez rozprucia szwu wewnętrznego, więc pruję go i stębnuję, po czym zszywam spowrotem.
Przygotowuję rękaw do wszycia do korpusu. Przefastrygowałam najdłuższym ściegiem na górze główki rękawa, po czym ściągnęłam lekko, tak aby się delikatnie zmarszczyło. Przytoczę radę Papavero:”zmarszczyć należy na dość długim odcinku... a raczej wdać niż zmarszczyć. Rękawa jest około 3 cm więcej niż dziury na pachę. Spróbuj tak. Na odległości po około 9 cm na lewo i prawo od nacinka w główce rękawa wykonaj ścieg o którym pisze gojami, zaznacz na dziurze w kadłubku po 7,5 cm i spróbuj wszyć tu na gładko rękaw.” W tym aby dobrze uszyć rękaw pomogła mi również gojami: ”tak powinno być, że otwór rękawa jest szerszy od otworu korpusu. Przeszyj rzadkim ściegiem brzeg góry rękawa i ściągnij nitkę, lekko przymarszczając, na tyle, żeby obwody się pokryły. Podkreślę raz jeszcze, że wykonujemy to tylko na główce rękawa”
Długo kombinowałam jak wszyć rękawy. Chodziło mi o to czy nacinki rękawa i korpusu mają przylegać do siebie, czy do szwów drugiej części. Po przymiarce stwierdziłam że musi to być usytuowanie nacinek rękawa- szew korpusu, oraz nacinek korpusu- szew rękawa.
Widać to również na tym zdjęciu.
Spięłam dół rękawa, po czym dopasowałam górę i również przypięłam
Wszyłam rękaw.
Zszywam przody podszewki razem, następnie doszywam tyły podszewki.
Zszywam rękawy podszewki.
Zszywam razem. Widać tutaj straszne nierówności przy rękawach. I analizując wykrój, być może chodzi o to że w wierzchniej części nie ma wydłużonej części dolnej (zapasu) a w części spodniej jest ona uwzględniona. Ale prawdopodobnie to ja popełniłam jakiś błąd.
Przyłożyłam podszewkę do wierzchu żakietu, ale coś mi się nie zgadzało. zostało mi ok.3 cm materiału. Sprawdziłam żakiety które miałam w szafie kupione ze sklepu, i niektóre miały taką zakładkę wzdłuż pleców, więc pomyślałam że to pewnie o to chodzi. (Polecam ten sposób, żeby zaglądać do gotowych ubrań, jak są one uszyte. Można sporo podpatrzeć. A jeszcze więcej można się nauczyć na takich rzeczach od krawcowej). Podszewkę położyłam prawa strona na prawej i przypięłam zaczynając od szwów na ramionach (trzeba je dopasować) następnie do dołu.
Następnie przypięłam górę i uformowałam zakładkę. Radzę ułożyć ją na jedną stronę, ładniej się potem układa. Ja ułożyłam na dwie strony, i potem napociłam się żeby to równo zaprasować;) Przeszyłam.
Tak wygląda po przełożeniu na prawą stronę. Tutaj przytoczę jeszcze poradę Ani1975 co do wszywania podszewki i wywracania na drugą stronę: ”jak patrzę na ten żakiet to tu wygląda ze normalnie dołem wywracasz i zamykasz paskiem. Zazwyczaj to w rękawie podszewki zostawiasz otwór i przez niego wywracasz.”
Tył podszewki po przyszyciu do obłożenia.
zakładka wygląda tak.
spięłam dokładnie po szwach podszewkę i rękawy, tak, aby dopasować długość rękawa (można było to zrobić wcześniej, ale miałam niejasności co do długości rękawa i podszewki, więc zrobiłam to teraz.)
Po dopasowaniu odpowiedniej długości i po przymiarce spięłam i podłożyłam rękawy stębnując po brzegu.
Przypięłam podszewkę do zapasu rękawa.
Przeszyłam na lewej stronie.
Zaprasowałam.
Następnie zszywam środkowe części paska. Jeszcze raz polecam przekleić fizeliną.
Kolejne elementy przyłożyłam wzdłuż brzegu i przyszyłam z lekkim przesunięciem w dół, tak, aby szew wypadł w miejscu zetknięcia się przesuniętych brzegów i w efekcie łączył elementy równo.
Zszyłam elementy paska wzdłuż dolnej krawędzi. Na zdjęciu pasek jeszcze przed zszyciem.
Tutaj widać jak przymierzałam pasek, już po zszyciu dolnej jego krawędzi, ale proszę zwrócić uwagę na zaprasowaną fałdkę wzdłuż pleców, którą musiałam dokładnie przypiąć do dołu żakietu. Dopasowałam podszewkę i przypięłam ją szpilkami, aby dobrze leżała, i aby nic się nie ściągnęło w trakcie szycia.
Przyszyłam pasek prawą stroną do prawej. Na samym dole znajduje się podszewka.
Przyszyty pasek z jednej strony.
Zaprasowałam dolną krawędź po to aby łatwiej było ją przyczepić.
Przypięłam szpilką w ten sposób..
i przeszyłam używając stopki do suwaków jak najbliżej krawędzi korpusu, ale uważając aby jej nie przyszyć paska do korpusu.
Tak to wygląda po zszyciu. Obcięłam zbędny zapas.
Przycięłam róg oraz zrobiłam nacinki na dolnej krawędzi, aby pasek dobrze się ułożył.
Po wywróceniu na prawą stronę przypięłam do całości.
Starałam się zakryć szew który znajduje się pod spodem.
Po przypięciu przeszywam dokładnie w szwie na prawej stronie, tak aby „złapać” zagięty zapas paska ze spodu, dlatego właśnie trzeba uważać żeby zakryć szew przypinając.
Po przyszyciu przestębnowałam pasek dookoła.
Tak to wygląda od środka.
A tak na modelce. Uszyłam z tego samego materiału, z którego wcześniej uszyłam spódnicę więc ładnie pasuje. Jestem szczególnie dumna z podszewki, która bardzo mi się podoba, najchętniej nosiłabym na lewej stronie
Brakuje mu tylko wykończenia przodu- chciałabym doszyć haftki pokaźnych rozmiarów, najlepiej zdobione, lub inne efektowne zapięcie. Może macie jakieś pomysły? Tutaj też widać że miałam problem z paskiem, niechcący się podwija tył oraz przód z prawej strony.
Za wszelkie komentarze będę wdzięczna.
Anutka.
Papaverowa notka: Anutka przedstawiła nam jej sposób wykonania powyższego modelu. Przyznała się na forum, iż w chwili obecnej posiada w swojej szafie około 10 rzeczy uszytych przez siebie. Tak naprawdę jest to jej początek zmagań z krawiectwem a postępy są ogromne. Obok zdolności wrodzonych, które właśnie odkryła bardzo ważny jest sposób, w jaki Anutka podchodzi do nauki krawiectwa. Chcielibyśmy, aby więcej osób było tak odważnych i pokazywało nam swoje próby w celu skomentowania błędów i wysłuchania rad papaverowiczek, które przebrnęły już przez trudne początki. Aby się przekonać jak to działa, porównajcie tylko etapy powstawania pierwszej spódniczki autorki dzisiejszego artykułu oraz spódnicę z podwyższonym stanem uszytą po wysłuchaniu rad gojami i przeczytaniu wskazanych artykułów. Dorzucamy dzisiejszy żakiet i mamy nadzieję, że nikomu już nie trzeba udowadniać, że krytyka jest korzystna dla nas samych.
Tak więc jeśli ktoś zauważył jakieś błędy w artykule, lub jakiś etap wykonałby w inny sposób - piszcie. O to bowiem chodzi, aby wspólnie sobie pomagać.
W tym roku towarzyszyła nam czarna lista dzięki której odbyło się pierwsze spotkanie osób kochających szycie. Dziewczyny poznały zasady konstrukcji odzieży, dzięki którym będą mogły tworzyć własne szablony. Za rok znów spotkamy się z kilkoma z Was, jednak zasady będą nieco inne... ale o tym na początku września - czyli już niedługo. Mogę tylko zdradzić, iż pierwsza na nowej czarnej liście, która niekoniecznie będzie już czarna, znajdzie się Anutka ze swoim dzisiejszym artykułem. Trochę przeniesiemy tam osób z obecnej listy, trochę będzie nowych zasad... ale więcej dowiecie się w najbliższych tygodniach.
Komentarze
Czy zdanie "musi to być usytuowanie nacinek rękawa- szew korpusu, oraz nacinek korpusu- szew rękawa" należy rozumieć jako:
- nacinek główki rękawa (tej części z zakładkami) + szew znajdujący się na barku
- nacinek znajdujący się w korpusie (dokładnie boczku) + szew rękawa (ten zwykły bez zakładek).
Rzeczywiście, mogłoby być prościej z tymi obłożeniami i podszewką. Dziękuję za rady. Czasem proste rzeczy nie są takie oczywiste:)
Z papaverowych wykrojów szyje się bardzo przyjemnie, kiedy wystarczy tylko połączyć części i trochę pomyśleć przy tym.
ps. mój nick to anutka;)
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.