- Kategoria: Lekcje konstrukcji odzieży
- Opublikowano: 23 luty 2015
Dziś zgadniemy sobie wektory. No może nie do końca zgadniemy. Wyliczymy je sobie za pomocą starej graficznej i przejrzystej metody.
O tej metodzie również już Wam opowiadałam. Przedstawiłam ją za pomocą kilku zdań i dwóch obrazków. Napisałam o jednej wadzie, dzięki której ta metoda została jedynie historyczną ciekawostką. Otóż do przygotowania pełnej rozmiarówki w tej metodzie nie wystarczy skonstruowanie modelu w jednym bazowym rozmiarze. Trzeba przygotować dwa skrajne a to jest dwa razy więcej pracy niż przy metodzie wykorzystującej gotowe wektory z tabeli. Nie wyobrażam sobie, aby przy przygotowywaniu szablonu za każdym razem męczyć się z konstrukcją dwóch skrajnych rozmiarów. Jednak jeśli nie znamy zasad stopniowania, nie wiemy skąd biorą się wektory lub nie potrafimy dotrzeć do literatury fachowej, to za pomocą medoty grupowej, gdyż ona jest naszą dzisiejszą bohaterką, możemy takie wektory przygotować we własnym zakresie. Pracę wykonamy raz, ale posłużyć nam może na dłuższy czas.
Na początek pokażę Wam raz jeszcze, na czym metoda grupowa polega. Tym razem nieco dokładniej oraz w oparciu o wiadomości uzyskane w poprzedniej lekcji. Aby przystąpić do stopniowania odzieży za pomocą tej metody należy skonstruować formę naszej odzieży w dwóch skrajnych rozmiarach. Poniżej skonstruowane dwie sukienki, tą samą metodą i z tymi samymi założeniami dotyczącymi luzów, dodatków konstrukcyjnych itp. Formy poniżej różnią się jedynie rozmiarem. Niczym więcej. Czarnym konturem narysowana została sukienka w najmniejszym rozmiarze, natomiast niebieskim ta sama sukienka w największym rozmiarze jaki potrzebujemy.
Nakładamy na siebie powyższe formy. Przody leżą na sobie, tak samo tyły. Do tej pory musieliśmy się sporo napracować. Dwukrotna konstrukcja tego samego modelu. Jednak ta praca zaprocentuje rozmiarami pośrednimi.
Metoda grupowa zakłada, że rozmiary pośrednie będą leżeć gdzieś pomiędzy tymi skrajnymi. A gdzie dokładnie? Jeśli przeczytałeś drogi Czytelniku poprzednią lekcję, to od razu poznasz poniższe zdjęcie. Jeśli nie, odsyłam Cię do poprzedniej lekcji, która jest niezbędna do dalszej drogi. Korzystaliśmy już z tego obrazka w celu uzyskania niezbędnych wektorów z gotowych szablonów. Dlaczego o tym mowa? Otóż nasze dwa skrajne rozmiary możemy potraktować dokładnie tak, jakby to były nasze gotowce.
W naszym gotowcu nie ma aż tylu rozmiarów co na powyższym arkuszu włoskiego egzemplarza La mia boutique. Na naszym gotowcu są tylko dwa rozmiary. Ale przecież dwa rozmiary również wystarczą, do zaznaczenia linii, które przebiegają wzdłuż wszystkich charakterystycznych punktów. Zobacz to proszę poniżej, najedź myszką na obrazek i obejrzyj to dokładnie.
Wiemy, że to są dwa skrajne rozmiary. Wiemy, że punkty charakterystyczne leżą na narysowanych czerwonych liniach. Wiemy też z ostatniej lekcji, że punkty te, jeśli mamy kolejne rozmiary, są rozmieszczone ładnie równo proporcjonalnie na tych czerwonych odcinkach. To teraz musimy sobie uświadomić, ile tych rozmiarów chcemy pośrodku dodać. Załóżmy, że te dwa powyższe rozmiary to skrajne rozmiary 1 i 5 a brakujące pośrednie to 2, 3 i 4. Cała rozmiarówka pasuje na jeden wzrost, czyli wszystkie sukienki będą pasowały na modelki o wzroście np. 168cm. Co należy zrobić? Otóż na naszych czerwonych odcinkach należy dodać po prostu trzy rozmiary pośrednie.
Zabieramy się za dodawanie pośrednich rozmiarów, od dorzucenia na każdym odcinków trzech punktów. Każdy z kolorów oznacza inny, kolejny rozmiar. W naszym przypadku różowe kropki będą oznaczały rozmiar 2, zielone 3 a czerwone rozmiar 4. Kropki dzielą każdy odcinek na równe części.
Po podzieleniu zostaje już tylko dorysowanie obrysów poszczególnych elementów. I gotowe, pełna rozmiarówka jak się patrzy.
Na początku obiecałam Wam, że będzie to lekcja, która pozwoli samodzielnie dojść do wektorów, bez jakiejkolwiek pomocy z zewnątrz. Otóż to jest właśnie taka samodzielna praca. Przygotowaliśmy dwa skrajne rozmiary. Następnie dorysowaliśmy wszystkie charakterystyczne punkty odpowiadające naszym pośrednim rozmiarom. I właśnie na tym etapie wyznaczyliśmy nasze wektory. Oczywiście wyznaczyliśmy je graficznie, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy odczytali z rysunku ich wartość liczbową. Musimy zmierzyć, o ile kolejne punkty przesuwają się w linii poziomej i pionowej w porównaniu do swojego poprzednika. Poniżej zmierzyłam takie jedno przesunięcie, czyli o ile przesunąć należy jeden z rogów w poziomie i pionie, aby otrzymać odpowiadający mu róg w większym rozmiarze.
No to teraz opowieść o wektorach, które na co dzień stosuję w szablonach widocznych na stronie. Kiedyś, kiedyś.... setki szablonów temu, korzystałam z gotowych wektorów wyliczonych przez innych. Dziś stosuję wektory wyznaczone samodzielnie również dzięki temu, co przedstawiłam Wam powyżej. Jest to związane nieco z moim umiłowaniem do pracy syzyfowej a nieco z delikatnym sknerstwem. Przy stopniowaniu szablonów przygotowywanych zgodnie ze starymi normami polskimi wektory ze starych polskich opracowań były wystarczające. Przy konstrukcji, która swoje korzenie ma poza naszym krajem, te wektory niestety okazały się złośliwe i tworzyły nieco inne kształty niż oczekiwałam. Wyjścia były dwa, kupić kolejną książkę z zasadami stopniowania lub wyznaczyć sobie wektory samodzielnie. Kto by kupował książkę, jak można sobie pstryknąć palcami i wektory same pchają się na kartkę. No może nie tak pstryknąć, ale na długie zimowe wieczory konstrukcja modeli podstawowych we wszystkich rozmiarach to zajęcie czysto relaksacyjne, zapewniam. Kolejną rzeczą, którą tak pracowicie sobie wyznaczyłam, to wektory do stopniowania odzieży dziecięcej. Tutaj również przygotowałam sobie modele podstawowe we wszystkich rozmiarach, po czym odczytałam wektory, które mogę teraz dowolnie stosować. I właśnie dlatego ten artykuł jest odpowiedzią na jedno z pytań dotyczących stopniowania odzieży dziecięcej. Jeśli komuś bardzo zależy na stopniowaniu odzieży dla maluszków, na pewno poświęci nieco czasu na odzyskanie wektorów. Jeśli nie, to może kiedyś zamęczę Was takimi lekcjami. Na dziś musi wystarczyć.
Komentarze
Chciałabym sama sobie porysować wykroje. I poznać wektory żeby nie musieć za każdym razem robić siatek i wyliczeń bo jednak trochę to trwa. A tak wystopniowałabym sobie wykrój i miałabym dużo mniej roboty Chętnie coś poczytam
Teoretycznie, tak czysto matematycznie, to się da zestopniować ze św. Mikołaja na baletnicę. Ale tak się nie robi w rzeczywistości. A przynajmniej taką mam nadzieję, że nikt tak nie robi. 140 to duże dziecko, ma inne proporcje niż niemowlaczki. Należy je traktować jako zupełnie inną grupę i przygotowywać osobno szablony.
Co do znalezienia wektorów. Tak, mniej więcej tak to działa. Matematycznie. Czyli rysujemy różne rozmiary i sprawdzamy jak się zmieniło. Ale jak już piszesz o rysowaniu siatki to zakładam, że chcesz podejść do tego nieco ambitniej i pragniesz zrozumieć, jak to działa. Mam rację? Jeśli chcesz o tym poczytać, to opiszę pomocną literaturę na początku przyszłego tygodnia.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.