- Kategoria: Szycie jest proste
- Opublikowano: 17 październik 2017
Na papaverowych szablonach zostały dodane dodatki na szwy i podłożenia. Nie oznacza to, że nie możemy porozmawiać o sposobach dodawania ich do form z innym logo. No bo przecież po pierwsze, nie będziemy udawali, że ich nie ma a po drugie, czasem nawet w papaverowych szablonach potrzebujecie coś zmienić.
Po ostatnim artykule, w którym pokazywałam Wam drobne narzędzia do dodawania dodatków na szwy i podłożenia, poszperałam trochę w sieci. Tutaj znajdziemy ten artykuł. A dziś chciałabym Wam pokazać sposoby na uzyskanie tych dodatków bez specjalistycznych narzędzi. Oto pierwszy z nich. Magiczne kółeczka, które odkryłam na angielskojęzycznej stronie. Polecam poczytać. A jak działają magiczne kółka? Otóż banalnie prosto. Wystarczy narysować, lub wydrukować, takie kółeczka z odpowiednią podziałką.
Aby dodać dodatek na szew o szerokości 1 cm, wybrałam kółeczko o promieniu 1 cm. Na moich kółeczkach opisałam właśnie ich promienie. To powinno ułatwić Wam pracę z dodatkami na szwy.
W środku kółeczka zrobiłam małą dziurkę i włożyłam do niej długopis. Rysuję w taki sposób, aby kółko przesuwało się dokładnie po linii formy. W ten sposób otrzymuję dodatek na szew o szerokości, jaką odczytać możecie na moim czerwonym pomocniku. Na jednym ze zdjęć użyłam kółka o promieniu 1 cm, na drugim kółka o promieniu 4 cm. W rezultacie otrzymam dwa różne dodatki, różniące się szerokością.
Na moim elemencie narysowałam dodatki tylko z dwóch stron. Jeden o szerokości 1 cm, drugi 4cm. Koniec pracy z kółeczkami. Teraz wystarczy je sobie samodzielnie narysować, albo wykorzystać plik z różnymi kółeczkami, do wydrukowania na domowej drukarce. Polecam wydrukować je na sztywniejszym papierze, będą dłużej służyć.
Poniżej kółeczka przydatne w krawieckich zmaganiach z formami. Dostępne w dwóch wersjach. Jedne zostały opisane w cm, drugie w calach. Jak kto woli. Proszę się częstować.
Czas na kolejne sposoby dodawania dodatków na szwy. Sama nazwa sugeruje, że będziemy ten dodatek wykorzystywać podczas operacji szycia. Dlaczego więc nie moglibyśmy dodać dokładnie tyle, ile szerokości ma nasza stopka? Albo przynajmniej tą stopką sobie pomóc. Spójrzmy proszę na obrazek po lewej stronie. Szyję (bez nici, samą igłą) moją nie wyciętą z papieru formę w taki sposób, aby linia formy przebiegała tuż obok stopki. Po prawej stronie widać, że w ten sposób otrzymałam perforację papieru dokładnie w równej odległości. Sprytne, nieprawdaż?
Zmieniłam stopkę na szerszą. W ten sposób moja perforacja, tak jak widać to na kolejnym obrazku, wskazuje dodatek na szew o zupełnie innej szerokości. W tym celu możecie wykorzystać różne stopki, również takie z liniałem do równego stębnowania. A jeśli Waszą formę odrysowaliście na przeźroczysty papier, wystarczy na maszynie narysować kreskę lub nakleić kolorową taśmę klejącą w odpowiedniej odległości. Wykorzystajcie cokolwiek, co wskaże Wam upragnioną odległość od igły do formy.
Czas wyciąć nasz szablon z za dużego arkusza papieru. Narysowane krzywe, które uzyskałam z pomocą magicznych kółeczek, wycinam po prostu nożycami. A perforacja? Nie dość, że szybka do uzyskania, prosta w wykonaniu, to jeszcze przyjemna w użytkowaniu. Szablon należy po prostu oderwać od reszty.
Odrywanie jest proste. Pamiętajcie jednak, że czym gęstszy ścieg przy wykonywaniu perforacji, tym łatwiej będzie się odrywał nasz szablon z papieru. A przecież bardzo ważne jest to, aby szablon był ładny i równy.
Mój szablon jest częściowo wycięty a częściowo wyrwany. Mogłabym teraz z jego pomocą wyciąć poniższy element z tkaniny. Ale nie o to chodzi w dzisiejszym artykule, aby coś skroić. Dziś rozmawiamy o tym, jak sobie ułatwić pracę.
I właśnie dlatego, aby ułatwić Wam maksymalnie krawieckie zmagania, usuwam z mojego szablonu wcześniej dorysowane dodatki na szwy i podłożenia. Wracam do mojej formy. A wszystko po to, aby wcale go nie dorysowywać na kartce.
Przypinam szablon do materiału. Dzięki temu nie przesunie się a ja będę mogła spokojnie ciąć. Poniżej szablonu widzicie nożyce i magnesy neodymowe. Wystarczy kupić kilka cieniutkich magnesów, które pozwolą nam regulować wysokość słupka. Zaraz zobaczycie, po co nam takie magnesy.
Zaznaczam na tkaninie, tylko jedną kropeczką, szerokość dodatku na szew. W tym przypadku zaznaczyłam 1,5cm.
Przyczepiłam do końca nożyc tak długi słupek, abym mogła wygodnie ciąć w zadanej odległości. Zauważcie, że tnę w taki sposób, aby magnes przebiegał wzdłuż linii formy. W tym celu przyczepiłam 2 magnesy. Gdybym miała magnesy o wiele niższe, mogłabym ich przyczepić znacznie więcej. Miałabym też większą regulację, mogłabym sobie wykonać mój słupek z magnesów o wysokości 1cm, czy dowolnej innej. To naprawdę proste i tanie rozwiązanie. Nie tnę tak tkanin, ale muszę przyznać, że już w tym przykładzie było mi wygodnie operować nożycami dodając dość sprawnie dodatki na szwy. Polecam tą metodę. Oczywiście można kupić specjalne narzędzia z gumką, ale magnesy są bardzo tanie i mogą się przydać do wielu innych czynności. A przede wszystkim można ich sobie doczepić do nożyc w danej chwili, taką ilość, jaka jest potrzebna.
Wycinanie było proste i przyjemne. Jednak w tym przypadku nie mamy możliwości wykonania precyzyjnych kształtów rogów. Mam na myśli takich rogów, które ułatwiają szycie. Z tego powodu nie byłby to mój ulubiony sposób na dodatki, jednak, jeśli już musicie od razu wycinać, a linijki w oczach nie posiadacie, polecam zakup kilku małych magnesów.
Przypominam całą serię o dodatkach na szwy i podłożenia.
- Rogi czyli znajdź różnice
- Ucinamy rogi
- Dodatki ułatwiające szycie
- Raz jeszcze o rogach
- Rogi na miejsce!
- Słów kilka o dodatkach
- Narzędzie do dodatków na szwy
A jeśli znacie inne sposoby na dodatki na szwy lub inne krawieckie czynności, to ja chętnie wysłucham. A jeśli pragniesz dołączyć do autorów artykułów pojawiąjących się na papavero.pl, napisz do nas w celu ustalenia szczegółów. Wszystkie krawieckie treści mile widziane, nawet te, które Tobie wydają się banalnie proste mogą okazać się przydatne początkującym osobom.
Komentarze
Też mi się ten sposób z kółeczkami spodobał. Wygodny jest bardzo.
Magnesy też nie są moim pomysłem, aczkolwiek trochę zmienionym. Widziałam gdzieś taki długi magnes, gdzie kobitka przesuwała sobie na nim taką gumeczkę i gumeczka określała szerokość cięcia. Ale jak znam siebie, to albo bym zapomniała czasem przestawić gumeczki, albo bym ją gdzieś posiała. No i wygodniej mieć przyczepione tyle, ile potrzeba. A neodymowe magnesy są w tak różnych grubościach, że kupując dosłownie kilka mamy pełną regulację.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.