- Kategoria: Diabeł tkwi w szczegółach
- Opublikowano: 03 wrzesień 2015
Kto był kiedyś w okolicach wskazanych na mapie. A dokładniej rzecz biorąc, kto kiedykolwiek pływał po Zatoce Biskajskiej. Pewnie wszyscy chodzą tam w baskinkach, mogę się tego tylko domyślać, bo nigdy tam nie byłam. Ale na mapie kolor widzę, i nikt mi nie będzie wpierał, że jest inaczej.
Według Pantone kolor tej zatoki jest taki. Według mnie, istnieje pewna logiczna całość, która przemawia za tym, aby było zupełnie inaczej. Ale o tym poniżej.
No bo to jest tak, że modny jest kolor zwany Zatoką Biskajską. Niech tak będzie. Ale na zdjęciach satelitarnych widać, że większość zatoki jest ciemniejsza. Bardziej przypomina chabrowy niż ten powyżej. A chaber jaki jest, każdy wie. Każdy też wie, że chaber rośnie często w towarzystwie maka polnego. Czyli tak naprawdę rośnie w jego cieniu. Czyli najmodniejszy jest papaverowy. Jeśli nie kolor, to przynajmniej fason. Jaki z tego wniosek? Cokolwiek byśmy nie uszyły, będziemy modne tej jesieni.
Ja już mam modną bluzkę w tym kolorze. W kolorze zatoki oczywiście. Mam jeszcze kawałek tej tkaniny, dlatego nie omieszkam zrobić się jeszcze bardziej modną osóbką tej jesieni. Dodatkowo mam niesamowicie modne okulary, kupione za pół mojej wypłaty. Dokładnie za 8.99 PLN. Jak być modnym, to na całego.
Mam też parkę. Potrzebna będzie w nieco chłodniejsze dni, gdy w zatoce powiewa chłodem.
A bluza to mój ulubiony strój wieczorowy. Dokładniej na wieczorowe spacery z moim kundlem.
Nietoperz też wygląda dość ponuro i morsko. Nawet mi do głowy nie przyszło, że będzie taki modny jesienią.
A bluzka z kontrafałdami na plecach? Ja ją po prostu uwielbiam. Ubieram ją zawsze wtedy, gdy coś musi mi poprawić nastrój a jednocześnie ułatwić pracę. Nie zawsze da się szyć w sukience.
Kobaltowe bluzki jak widać wpisują się w treny jesienne. Pod ciepłą bluzę będą jak znalazł.
A czy Wy macie coś modnego w kolorze Zatoki Biskajskiej? Jeśli nie, to czy macie coś modnego uszytego własnoręcznie?
Komentarze
Cytat: Tu się troszkę nie zgodzę, bo o ile w czarnym mi dobrze, to w granatowym wyglądam jak trup. Jestem z natury blada i choroba też swoje " dokłada" , więc w granacie mi nie do twarzy. Z kolei czekoladowy brąz nie za bardzo pasuje bolndynkom o jasnej karnacji, bo je postarza. Moja szwagierka jest blondynką o jasnej cerze i jak kiedyś pożyczyłam jej sukienkę "czekoladową" , to ją ta kiecka postarzyła o 10lat. Ale jak tak bardzo chciała ją pożyczyć, to jej nie zabroniłam ubrać. Najlepiej przyłożyć tkaninę do twarzy i sprawdzić jak się wygląda. Dlatego w moim tkaninowym sklepie wisi lustro
Tu miała być ramka z filmem - jest link
Było - minęło i płynie się dalej.
Było - minęło i płynie się dalej.
To tak blisko Kraju Basków, że pewnie za jakiś czas będą domagać się zmiany nazwy zatoki i literówka wcale nie będzie przypadkowa.
Pewnie powinnam mieszkać w Czechach, tyle tych czeskich błędów mi się trafia. Albo to początki alzheimera
Czy w wyrazie "baskijska" nie przestawiłaś przypadkiem liter "a" i "i"? Może powinna być to Zatoka Biskajska?
Najkrótsza :)
Ja z niebieskich lubię tylko te wpadające w zieleń, więc bardzo się cieszę, że przyszła na nie moda.
Bezkarnie można kupować wszystkie tkaniny. To jest pożyteczny nałóg. Nie powinnyśmy się powstrzymywać
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.