- Kategoria: Szycie jest proste
- Opublikowano: 13 październik 2015
Co ja czytam? - że się tak wyrażę po "Internetowemu". Bluzka Wam się nie podoba. Moje zrzędy nie potrafią sobie wyobrazić innej dzianiny i innej długości bluzki? A to Ci klops. Nie pozostaje mi nic innego jak usiąść o 21:00 do maszyny, po to, aby jeszcze przed północą opublikować ten przewodnik. Nocne marki przeczytają go jeszcze dziś, mam nadzieję.
Na początek nocne zdjęcia. Godzina 22:00 nie sprzyja moim umiejętnościom fotograficznym. Ale to Wam musi wystarczyć na dowód tego, że szablon przedstawia coś, czego chciałyście.
Bierzemy się do pracy. Wycinamy oba elementy.
Zaprasowujemy brzeg o szerokości 2 cm. To będzie nasz dekolt.
Podwijamy, mocujemy. Renderką lub ściegiem elastycznym na domowej maszynie.
Układam prawą stroną do prawej.
Zszywam środek tyłu oraz pas. Widać te ściegi? Leżą blisko siebie.
Teraz tylko inaczej układam nasz element. Tak, aby każdy rękaw był osobno.
I zszywam jednym szwem.
Wywracam bluzkę na prawą stronę.
Teraz przymiarka. Ja dokonam mojej na Dajanie, sobie nie byłabym w stanie zrobić zdjęć. Nie o tej porze i nie sama. Zobaczcie, należy przypiąć kopertowy przód tak, aby dekolt wyglądał tak, jak oczekujemy. Dodatkowo obwód bluzki powyżej pasa również ustalamy w tej chwili. Dajana jest znacznie chudsza ode mnie, dlatego bluzka jest na nią nieco za duża. Ale jak już widzieliście na samej górze, bluzka na Waszej ukochanej modelce jest bardzo przylegająca a z tyłu nie ma ani jednego zwisającego worka.
A na koniec pokażę Wam, jak skróciłam moją bluzkę. Zanim to, zauważcie powody, dla których bluzka jest taka, o jakiej marzyłyście. Po pierwsze dzianina nie naciąga się pod swoim ciężarem, dzięki czemu nie powstają wszelkie zwisy. Po drugie, czerwona została uszyta z rozmiaru większego niż mój. Noszę 42/44 czerwoną uszyłam 46/48. Zieolona dzianina jest zwarta, elastyczna ale grubsza i nie ciągnie się pod własnym ciężarem. Dodatkowo wybrałam rozmiar mniejszy, czyli 38/40. Nie będę w niej chodzić, bo w moim odczuciu jest zbyt przylegająca. I za krótka, bo ciachnęłam ją w następujący sposób dokładnie o 10 cm. A dla mnie to za dużo.
Przejdźmy do analizy tej trudnej modyfikacji. Postanowiłam skrócić bluzkę o 10 cm, dlatego wycięłam taki oto dokładnie pas pomiędzy czerwonymi liniami. Ten prostokąt ma szerokość właśnie 10 cm. Dodatkowo, na zielono, zaznaczyłam jeszcze jedno miejsce. Postanowiłam, że ten przykład pokaże Wam również to, jak zmniejszyć to marszczenie na szyi. Z prawej strony zieloną linią ciachnęłam bluzkę. Z lewej zostawiam tak jak było, nie chcę ruszać obwodu bluzki w talii. No to wycinam pas i odcinam wzdłuż zielonej linii. Dostaję niebieski i zółty kawałek, czyli to co interesuje mnie z szablonu. Sklejam i mój szablon gotowy. Możecie to zrobić po prostu na wydrukowanym szablonie. Proste?
Teraz ta bluzka przypomina Wam coś, o czym marzyłyście? A ja wracam do mojego czerwonego cudaczka, mi on pasuje znacznie lepiej niż to przylegające zielone cudo. A że po raz pierwszy okazałyście się bardziej marudne niż moja osobista mamusia, to zieloną bluzeczkę otrzyma w nagrodę, że udało jej się w tym tygodniu nie zająć zaszczytnego miejsca największej zrzędy. Dzięki Wam oczywiście.
Komentarze
Wystarczy, ale rękawy skoryguj. Sprawdź na szablonie i porównaj z obwodami przedramienia. Z tkaniny, nawet elastycznej, rękaw musi być szerszy od ręki, inaczej można zwariować.
Dlatego właśnie go skroiłam ;)
Tak. Ściągacza nie przygotowałam jakoś specjalnie wąskiego, bo wszystko zależy od dzianiny. I może tak być, że jego obwód należy dopasować do sylwetki.
O, podobają mi się te wiązane ogony i chyba taką wersję będę testować, bo to daje większą kontrolę nad tym, co wyjrzy z dekoltu
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.