Czym nie ona nie jest?

Nie jest głupim poradnikiem, jakich w dzisiejszych czasach wiele na półkach każdej księgarni. Autorka nie pisze co masz nosić. Nie pisze ile masz mieć par rajstop w szafie. Nie instruuje również, jakie marki są najlepsze i jak coś z logo "koko szanel" lub innego "sałlorenta" wpływa na Twój status w społeczeństwie innych rozwielitek. To ogromna zaleta. Mam szczerze dość wszechobecnych blogerek, które próbują normalnym kobietom wmówić, że luksus to jakaś durna torebka lub głupia apaszka. Luksus moje drogie, to własne zdanie. I nie to, które przejmiecie od jakiejś wymalowanej markowymi mazidłami Panny, lub super inteligentnej profesor wizerunku. Nie to, które prezentuje autorka tej książki ani też nie moje. Tylko Wasze własne. Dlatego zachęcam do przeczytania tej książki i wybrania tego, co Wam wyda się interesujące. Ja postaram się tylko przedstawić mój punkt widzenia. I kilka cytatów, bo książka ta, jak wiele dobrych pozycji, nie potrzebuje zdjęć aby była dobra.

Kliknij aby powiększyć

Dziesięć marchewek

I to jest w dużym skrócie  recenzja tej książki. Dlaczego akurat dziesięć? Bo właśnie tyle rzeczy w swojej szafie miała Madame Chic. Nie oznacza to, że poznamy jakąś sztywną regułę, raczej zachęte do tego, aby nie posiadać w szafie sterty nieużytecznych rzeczy. Autorka zachęcać Was będzie do posiadania zdrowego rozsądku. I to jest to, co w tej książce mi się podoba. Nie wymyśla specjalistycznych nazw dla naszych typów urody, nie szufladkuje nas ze względu na nasze usposobienie jakimś tajnym nowatorskim kluczem, o którym zapomnimy szybciej, niż skończymy czytać książkę. Opowiada o zdrowym rozsądku w każdym aspekcie życia kobiety. Porusza temat zdrowego żywienia i aktywnego trybu życia. Na początku miałam wrażenie, że opisuje takie oczywiste oczywistości. Jedz zdrowo, bądż aktywna, nie wydawaj bezmyślnie gotówki. Ale sposób, w jaki to pisze jest przyjemny. Czyta się dość fajnie i człowiek zaczyna myśleć o swoim dniu. O tym, gdzie jego życie pokrywa się z propozycją autorki, o tym, gdzie jesteśmy podobne do Madame Chic a na koniec o tym co drobnego można zmienić w swoim rytmie, aby go nieco ulepszyć. Tak po prostu ma się ochotę zmierzyć z tymi dziesięcioma marchewkami od razu.

Kliknij aby powiększyć

Malutka zmiana to też zmiana

Jak każdą książkę, tak również tą, czytałam na raty. Zazwyczaj przed snem po kawałku. Jednego wieczoru, po przeczytaniu kilku stron o aktywności fizycznej, wstałam i zabrałam się za mycie podłóg. Nie dlatego, że było im potrzebne mycie w tej danej chwili. Nie dlatego, aby zaznać nieco ruchu na szmacie zamiast na siłowni. Tylko dlatego, że autorka przypomniała mi, że część z życiowych obowiązków można zamienić w drobne przyjemności. Zamiast zostawiać sobie wszystkie obowiązki na jedną chwilę i cierpieć z tego powodu katusze, wstałam i zrobiłam tylko kawałeczek. Tylko tyle na ile miałam ochotę, podśpiewując sobie z charakterystycznym dla mojego głosu fałszem i dźwiękach trudnych do zniesienia. Potrafiła mnie do tego zachęcić, pokazać, że można czerpać radość nawet z prozaicznych czynności. Czy wejdzie mi to w codzienny nawyk? Zobaczymy. Na razie mogę tylko napisać, że książka w wielu częściach nie uczy niczego nowego a przypomina nam o tym, jak można cieszyć się życiem, modą, naszym wyglądem. Jak dbać o siebie w każdej chwili. Takie oczywiste oczywistości, o których z jakiegoś względu zapominamy.

Kliknij aby powiększyć

Lubię czytać książki. Do umilenia czasu czytam różne pozycje, najbardziej lubię chyba kryminały. Piękne książki o miłości też przeczytam i docenię. Poradniki raczej omijam szerokim łukiem. Te, które Wam opisuję, przeczytałam w dużej mierze dla Was. I muszę przyznać, że jak w każdej dziedzinie, są lepsze i gorsze. Ten zaliczam do tych lepszych. Tych, które przyjemnie się czyta, dają do myślenia. Nie wskazują prawd objawionych a jedynie pokazują nam, jak warto zmienić coś w naszym życiu. I dlatego warto go przeczytać.

Jeszcze dwie blogerki przede mną

Książka została napisana przez blogerkę. W chwili obecnej panuje taka moda, że bardziej znane blogerki muszą mieć na swoim koncie książkę, najlepiej poradnik dla innych. Wychodzą z tego różne kwiatki. Jeden taki zamówiłam sobie specjalnie po to, aby go Wam zrecenzować. W ciągu miesiąca czy dwóch cena z 50 spadła do 30 i to mnie zachęciło. Wewnętrzny głos mówi, że szybki spadek cen nie wróży wysokiej jakości, ale powtarzam sobie, warto ostrzec innych przed zakupem. A może moje negatywne nastawienie zmieni się po przeczytaniu tej pozycji? Może za jakiś czas będę Wam polecać inną książkę. Albo dwie, bo kupiłam dwie kolejne. Ale o tej ostatniej opowiem dopiero po przeczytaniu. Ktoś mnie do niej zachęcił i nie chcę zapeszać, bo spodziewam się po niej dużo. I tutaj, w przeciwnie do poradnika Panny Kasieńki, mam nadzieję, że się nie zawiodę.

Komentarze

chiboogi
#15 chiboogi 2015-11-20 22:11
Też kiedyś kupiłam tą książkę (w zasadzie nie wiem po co, bo nie lubię poradników), przeczytałam do połowy i rzuciłam w kąt. W moim wypadku zdrowy rozsądek i segregacja ubrań to dwie rzeczy, które się wykluczają :P 10 rzeczy w szafie to w ogóle jakiś kosmos :lol: a strony podsumowujące w tej książce to dla mnie koszmar nie do przejścia ;-) No ale co ja na to poradzę, że nie lubię jak mi mówią "zrób to, czy tamto" nawet jeśli to jest z korzyścią dla mnie. No co ja na to poradzę, że ja taki oporny typ jestem i choćby pod wiatr to muszę do wszystkiego dojść sama :o :P
gojami
#14 gojami 2015-11-20 12:33
Wieczorkiem wrzucę kolecję świątecznych sukienek Barbie
papavero
#13 papavero 2015-11-20 12:31
Cytuję gojami:
Cytuję papavero:
Kanapa z tkaniny?

Stelaż powstał z pudełka, wypełnienie - z watoliny, a obszyłam wszystko sztruksem. Do tego są dwie podusie :-)

To lale mają nawet miękko i wygodnie. Pełen profesjonalizm :-)
gojami
#12 gojami 2015-11-20 12:12
Cytuję papavero:
Kanapa z tkaniny?

Stelaż powstał z pudełka, wypełnienie - z watoliny, a obszyłam wszystko sztruksem. Do tego są dwie podusie :-)
papavero
#11 papavero 2015-11-20 11:55
Cytuję gojami:
U nas resztki materiałów, czy niepotrzebne ciuszki również wykorzystuję na drobiazgi dla dzieci. Ostatnio powstała kolekcja świąteczna dla lalek Barbie :lol: .....i kanapa, która pomieści zaledwie dwie laleczki

Kanapa z tkaniny?
Ja nie bardzo mam komu szyć takie rzeczy, więc po prostu wyrzucam. Ale pomysł na maskotki itp. bardzo fajny. U mnie większe kawałki, które są niepotrzebne, wrzucane są do wielkiego pudła. Dzieciaki, które mnie odwiedzają, mogą sobie to wtedy ciąć i zabierać, zawsze są szczęśliwe, że mogą sobie wynieść torbę kolorowych szmatek. :-)
gojami
#10 gojami 2015-11-20 11:16
U nas resztki materiałów, czy niepotrzebne ciuszki również wykorzystuję na drobiazgi dla dzieci. Ostatnio powstała kolekcja świąteczna dla lalek Barbie :lol: .....i kanapa, która pomieści zaledwie dwie laleczki
KamilaKasz
#9 KamilaKasz 2015-11-20 11:10
Cytuję Joanna205:
//papavero.pl/images/photos/40555/2232/zdjecia-801x534.JPG
Recykling starych ciuszków, dzieciaki są przeszczęśliwe a ja mam trochę więcej miejsca w szafie :D

sliczne sa te pluszaczki no i jeszcze z recyklingu, same zalety
Mimbla13
#8 Mimbla13 2015-11-20 11:02
Cytuję Joanna205:
//papavero.pl/images/photos/40555/2232/zdjecia-801x534.JPG
Recykling starych ciuszków, dzieciaki są przeszczęśliwe a ja mam trochę więcej miejsca w szafie :D


Fajne i oryginalne i na zakupie nowych pluszaków się oszczędzi, a ile radości dla maluchów :-)
Joanna205
#7 Joanna205 2015-11-20 10:49
//papavero.pl/images/photos/40555/2232/zdjecia-801x534.JPG
Recykling starych ciuszków, dzieciaki są przeszczęśliwe a ja mam trochę więcej miejsca w szafie :D
Mimbla13
#6 Mimbla13 2015-11-20 10:45
Cytuję papavero:
Ja nie mam takiego problemu. Wyrzucam, tak po prostu. Przynajmniej raz w roku robię taką totalną czystkę w szafie. Wtedy zostaje mniej więcej te 10 rzeczy, o których pisze autorka. Robię tak od momentu, gdy w jakiejś bardzo dużej korporacji usłyszałam o takim oto sposobie sprzątania biurka: "Jeżeli czegoś nie używano rok, należy wyrzucić, niezależnie od stanu". I się stosuję grzecznie. Wyrzucam, lub oddaję, ale pozbywam się z mojej przestrzeni.


:D Znam zasadę, ale u mnie nabiera ona mocy urzędowej po znacznie dłuższym czasie :roll: