- Kategoria: Szycie jest proste
- Opublikowano: 25 październik 2016
Guma łamana jest wspaniała, bo może nam wspaniałe ułatwić wykończenie brzegów dekoltów czy rękawów. Możemy mieć ładnie wykończony dekolt dosłownie w 10 minut!

Dla ułatwienia sobie szycia najpierw roboczo fastyguje maszynowo brzegi dekoltu (prawe strony) do gumy (jej lewa strona). Zaczynam szycie jakieś 2cm od szwu ramienia a gumę zostawiam po drugiej stronie tego szwa jeszcze o dodatkowe 2cm dłuższą.
Brzeg dekoltu układamy minimalnie poniżej środka gumy (jest to jednocześnie linia jej naturalnego załamania) i szyjemy dość długim ściegiem prostym w odległości 1mm od środka gumy. Jeżeli mamy na dekolcie zakładki, to należy je wcześniej zamocować, aby do gumy przyszywać już ostateczną linię dekoltu. Nie ma potrzeby tych elementów spinać szpilkami. Nic nie naciągamy ani nie przymarszczamy - obie warstwy po prostu na siebie układamy i pozwalamy maszynie spokojnie szyć.
Dochodzimy do najtrudniejszego momentu całej operacji - połączenia końcówek gumy. Przestajemy szyć jakieś 3cm od szwa na ramieniu. Gumę odcinamy tak, aby po zetknięciu się że sobą końcówek gumy pozostał nam jeszcze zapas na szew na 5-6mm z każdej strony.
Końcówki gumy zaczynam zszywać nie od samego brzegu, ale na jakieś 2-3 wbicia igły za nim, co zapobiega wciąganiu końcówki gumy do maszyny. Szyję do samego końca drugiego brzegu i cofam się do mniej więcej środka gumy....
... a następnie obracam robótkę o 180stopni i szyję do końca pierwszego brzegu i cofam się ponownie do środka gumy. Mamy w ten sposób zabezpieczone przed pruciem oba brzegi oraz końcówkę nitki schowaną w środku gumy.
Połączone końcówki gumy. Końcówkę widoczną na prawej stronie bluzki warto zrobić szczególnie ładnie.
Teraz doszywamy do dekoltu posotale odcinki gumy po obu stronach szwu ramienia. Specjalnie zrobiłam łączenie końcówek gumy ciut za szwem ramieniowym aby w jednym miejscu nie było za dużo na raz do ukrycia (guma jest w sumie dość wąska).
Absolutnie najłatwiejszym etapem jest ostateczne umocowanie gumy i jej przestębnowanie na prawej stronie. Gumę składamy po prostu na pół (sama się tak załamuje) i stębnujemy 1mm od jej brzegu.
Połączone końcówki gumy na lewej i prawej stronie bluzki. U mnie na lewej stronie jest to nawet ładniej niż na prawej, bo się rąbnęłam w oblicznieniach i pomyliłam gdzie wypada łączenie we wnętrzu a gdzie na zewnątrz bluzki...
... ale i tak jestem z efektu zadowolona :). Jeżeli komuś przeszkadza fakt, że w środku gumy widać podwójną stebnówkę, to można to pierwsze szycie wewnątrz gumy zrobić znikoniciami.
Powyżej widzimy winowajcę z Krawieckiej Czarnej Listy.
Komentarze
ale koniec końców dekolt w tym przewodniku całkiem dobrze wygląda ,
ja też wszyłam zgodnie z tutorialem, czyli bez naciągania, wdawania itp i lamówka odstawała szkaradnie :(
wyprułam, zmierzyłam dekolt, odmierzyłam lamówkę, wszyłam i jest akceptowalnie
@Nataleczka możesz wrzucić zdjęcie tego dekoltu, co ci się pofalował? Nie naciągałaś czasami dzianiny jak szyłaś albo szylac bardzo luźno dziana dzianinę? Ja szyłam tak jak dokładnie opisałam w przewodniku i nic takiego mi się nie stało - guma i dzianina leżące na płasko, bo obszywałam bardzo mały dekolt i nie chciałam go dodatkowo zmniejszać naciągając gumę a tylko zapewnić elastyczne wykończenie, aby głowa przeszła w trakcie ubierania bluzki. Przy większych dekoltach można, lub w przy luźnych dzianinach nawet trzeba, gumę trochę naciągnąć przy szyciu.
@ Papavero ma w swoich zasobach jeszcze jeden tutek na ten temat )))
Tak właśnie myślałam, że trzeba naciągnąć, ale zasugerowałam się: "Nic nie naciągamy ani nie przymarszczamy - obie warstwy po prostu na siebie układamy i pozwalamy maszynie spokojnie szyć."
Bo to guma i nie przyszywasz jak tasiemki, musisz te gume lamana odrobine naciagac i scieg dluzszy wybrac
Szylam zwyklym prostym sciegiem dosc dlugim i z troche mniejszonym naprezeniem nici. Scieg elastyczny by byl jeszcze lepszy, a najlepszy to jednoiglowy/lancuszkowy z covera. Mozna tez do czolenka nawinac elastyczna nitke. U mnie sie metoda najprostsza sprawdzila, wiec nie kombinowalam za bardzo
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.