Aby uszyć jakąkolwiek część garderoby, musimy mieć wykrój. Wykrój to bardzo potoczne i wcale nie prawidłowe określenie szablonu krawieckiego. Ale nie o tym mamy dziś porozmawiać. Dziś o tym, skąd nie należy go brać. W internecie można znaleźć setki porad, jak oszukać samego siebie i taki szablon stworzyć samodzielnie na podstawie czegoś, co znajduje się w naszej szafie. Ten poniższy filmik prezentuje dwie bardzo przekonujące, śliczne i, jak się same określają, nowoczesne dziewczyny. Przyznam szczerze, że po obejrzeniu takiego ładnego obrazka aż trudno nie uwierzyć w to, co nam proponują. Zanim jednak opowiemy o szczegółach, bardzo proszę abyście obejrzeli ten film i w jego trakcie zastanowili się, do czego należy się przyczepić.

Film obejrzany? Jeśli tak, to część z Was już pewnie wie, że dziś porozmawiamy o odrysowaniu gotowych ciuchów na papier, w celu uszycia sobie ich kopii. Ta czynność na początku kariery krawieckiej jest dla wielu osób ogromnym objawieniem. A po takich internetowych poradach coraz częściej po takie rzeczy sięgamy. W końcu te ładnie ubrane Panie nas do tego przekonały, upewniły nas, że ta czynność będzie banalnie prosta w stosunku do niezrozumiałych szablonów krawieckich. Obiecały, że efekt takiej pracy będzie po prostu przecudny a ich wizerunek nas w tym utwierdził. I co? I bardzo często czeka nas totalna klapa. Nie twierdzę, że tak się nie da, że nie ma szans, aby nie wyszło. Ale wbrew pozorom, to wcale nie jest takie łatwe a na pewno nie jest poprawne. Zawsze, gdy oglądam takie filmy, zdjęcia czy przewodniki, które przekonują ludzi do odrysowania z gotowych rzeczy, mam ochotę napisać komentarz aby przestrzec kolejne ofiary tego procederu. Ale tych miejsc, gdzie czają się te porady jest coraz więcej, a liczba ofiar śmiertelnie zniechęconych do szycia po wypróbowaniu tych bzdur coraz większa.

Przytoczmy chociaż jeden problem, który autorki tego filmu powiedzmy przemilczały. Widzieliście jak odrysowały rękaw? Odrysowały tylko połowę, a potem każą go wyciąć na złożeniu materiału. Tutaj te z Was, które szyły już kiedyś T-shirt powinny sobie cichutko jęknąć i załamać ręce. Ci, którzy jeszcze nie szyli, spoglądają na poniższy wykrój rękawa do najprostszego damskiego podkoszulka. Jeden rękaw jest prawy a drugi lewy. Czy widać, że nie jest on symetryczny? I to jest pierwszy z powodów, dla których film taki jak te, nie powinny być brane pod uwagę przez początkujące osoby. Te filmowe mądrości wcale nie ułatwiają a jedynie zniechęcają do szycia. Często bywa tak, że rzeczy uszyte z takich odrysowanych form leżą fatalnie i pełni zapału początkujący poddają się bez walki.

Teraz obejrzymy sobie kolejny film. Bardzo proszę, abyście zwrócili uwagę na to, jak autorka odrysowuje rękaw. Na pewno robi to znacznie lepiej, niż autorki pierwszego filmu.

Nie tylko rękaw odrysowany został znacznie bardziej sensownie. Widać, że autorka tego filmu znacznie lepiej rozumie, jak powinny wyglądać szablony. Nie tylko główka rękawa odrysowana jest znacznie bardziej racjonalnie, wiele punktów jest omówionych pod różnymi względami. Chciałabym jednak, abyście zwróciły w tym filmie uwagę na kilka początkowych zdań, a szczególnie na jedno. Ta Pani mówi Wam już na początku, te rzeczy będą dopasowane do Ciebie, bo odrysujesz je ze swoich rzeczy, ale nie koniecznie będą wyglądały super. I mówi to z uśmiechem na twarzy.

A ja dodam Wam od siebie tyle, odrysować można tak sobie T-shirt, może jeszcze znalazłoby się kilka rzeczy, które wybaczą nam te straszne metody. Ale nie jest to ani dobra droga, ani łatwa ani tym bardziej godna polecenia. Powiem więcej, ja zabraniam jej stosowania. Można znaleźć wiele dobrych szablonów. Niezależnie od tego, które gotowce polubicie, metody odrysowania z gotowej odzieży należy unikać szerokim łukiem. Jeśli nie wiecie jak powinien wyglądać szablon, na pewno z odzieży odrysujecie go źle. Jeśli Wasza rzecz jest już powyciągana, zniszczona i zużyta, trudno z niej odzyskać dobry szablon, odzyskamy jedynie ten powyciągany. Jeśli nawet kupicie coś nowego do odrysowania, to istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że nie odrysujecie szablonu poprawnie, nie odrysujecie główki rękawa powiększonej o ukryte wdanie. Nie odrysujecie wielu drobnostek, które w odzieży gotowej są ukryte, a które powodują, że odzież leży prawidłowo. Dlatego nie stosujcie tej metody, korzystajcie z gotowych szablonów lub spróbujcie pokochać konstrukcję i nauczyć się jej do wykonywania własnych świetnych szablonów odzieżowych.

A na koniec powtórzę raz jeszcze: NIGDY, PRZENIGDY! nie stosujcie tej metody we własnym domu, to grozi utratą fajnych materiałów i zniechęceniem do szycia.

Komentarze

Jt1986@o2.pl
#22 Jt1986@o2.pl 2021-12-15 06:21
Cytuję Kororki:
Hmmm ja na początku swego szycia trafiłam na filmik "made by ruda" (ta Pani ponoć nawet napisała książkę o szyciu?) no i prawie zupełnie się zniechęciłam... Była też właśnie opcja typu "zrób wykrój ze swojego starego t-shirta, tudzież koszuli nawet (!) po czym jakieś szyciowe czary mary :cry: Dobrze że trafiłam wtedy na bloga Dominiki Paluszkiewicz i tutoriale na youtubie Pani
Estery Zawielak bo bym się chyba skutecznie zniechęciła.

O tak też tam trafiłam! A jakież było moje zdziwienie gdy na podstawie swojego thirta ie weszłam w bluzeczkę! Ale odkąd odkryłam papavero szycie stało się cudowne
Kororki
#21 Kororki 2020-03-02 09:52
Hmmm ja na początku swego szycia trafiłam na filmik "made by ruda" (ta Pani ponoć nawet napisała książkę o szyciu?) no i prawie zupełnie się zniechęciłam... Była też właśnie opcja typu "zrób wykrój ze swojego starego t-shirta, tudzież koszuli nawet (!) po czym jakieś szyciowe czary mary :cry: Dobrze że trafiłam wtedy na bloga Dominiki Paluszkiewicz i tutoriale na youtubie Pani
Estery Zawielak bo bym się chyba skutecznie zniechęciła.
zajaczek
#20 zajaczek 2017-03-11 16:10
właśnie tą metodą zmniejszyłam sobie bluzę :-) rozłożyłam za dużą bluzę, przyłożyłam inną we właściwym rozmiarze i naszkicowałam linię wg której zszyłam mniejszą wersję. Bardzo nieprofesjonalnie, ale szybko, łatwo i zadowalająco ;)
papavero
#19 papavero 2017-03-02 13:16
Cytuję Aga:
To, że ktoś tak robi, to nie ma znaczenia w tym miejscu. Ludzie pichcą bez przepisów i jest to jadalne, nawet smaczne. Ale IMHO, tzn. sama bym się tego trzymała - gdybym miała taką stronę z przepisami, wykrojami, to nie mówiłabym ludziom: mieszajcie składniki w proporcjach na oko, zmieniajcie wg uznania, szyjcie z dzianiny lub tkaniny, dodawajcie rękawy itd. Profesjonalista powie nam, jak ma być. Jeśli ktoś potrafi sam wykroje robić, to mu gotowe szablony nie są potrzebne i nie musi na tę stronę zaglądać. A jeśli zagląda, to (chyba) oczekuje dobrych szablonów i porad.

Podoba mi się porównanie kulinarne. Osobiście gotuję codziennie. No prawie. I jeśli zrobię coś zgodnie z przepisem, to jest smaczne. Jeśli zrobię coś po swojemu, to czasem jest smaczne a czasem tylko jadalne. To taka loteria obiadowa :-)
Aga
#18 Aga 2017-03-02 13:01
To, że ktoś tak robi, to nie ma znaczenia w tym miejscu. Ludzie pichcą bez przepisów i jest to jadalne, nawet smaczne. Ale IMHO, tzn. sama bym się tego trzymała - gdybym miała taką stronę z przepisami, wykrojami, to nie mówiłabym ludziom: mieszajcie składniki w proporcjach na oko, zmieniajcie wg uznania, szyjcie z dzianiny lub tkaniny, dodawajcie rękawy itd. Profesjonalista powie nam, jak ma być. Jeśli ktoś potrafi sam wykroje robić, to mu gotowe szablony nie są potrzebne i nie musi na tę stronę zaglądać. A jeśli zagląda, to (chyba) oczekuje dobrych szablonów i porad.
kropka75
#17 kropka75 2017-03-02 11:39
Mnie takie porady nie dziwią, ani nie śmieszą. Od roku szukam sobie wykroju dresów. A co gorsza, szukam dresów dla syna. Bez efektu. A że dziecko jest mega szczupłe, to ostatnio w desperacji (najwęższe spodnie z 5-10-15 już nie są dobre, bo tylko rośnie, a nie tyje prawie) uszyłam mu spodnie dresowe z własnego wykroju. Z tym że stare dresy poprułam i z tego zrobiłam wykrój.

Za inne odrysowywanie podziwiam, bo materiał trzeba by przykleić, żeby to miało ręce i nogi.
Z drugiej strony teraz w necie (allegro i fb) jest pełno pań, które tak szyją i mało tego - szyją na zamówienia i sprzedają.
Dresy dla dzieci idą na tony. Wszystkie mają tył równy przodowi, nogawki takie same z przodu i z tyłu. Dwa takie same kawałki materiału zszyte ze sobą na bokach. Rzekomo to takie pumpy są. :D

Tak więc nic już mnie nie zdziwi. Naprawdę.
izabelaw
#16 izabelaw 2017-01-13 09:31
nie można popadać w paranoje... nie zaszkodzi jak ktoś sobie zrobi wykrój z tuniki czy bluzki w ten sposób, tym bardziej jak materiał jest elastyczny i lekko ukryje niedociągnięcia w kroju. Wiadomo nie będzie taki jak z pod igły krawcowej ale... gotowe szablony tez nie dadzą nam pewności, że coś będzie leżeć ok, czasem nawet gorzej niż takie własnej roboty. Wiele razy miałam do czynienia z takimi formami z Burdy - przeważnie spodni i musiałam ratować się w ten sposób, że przykładałam normalne spodnie do tych wykrojonych i według nich dopasowywałam sobie wykrój. A pasja szycia polega nie tylko na odtwarzaniu tego co już gotowe ale i eksperymentowaniu... i może takie szycie podepnijmy pod taką kategorię, tylko nie używajmy do tego drogich tkanin :) Moja córka na każdy bal w żłobku, przedszkolu i szkole miała piękne stroje i uwierzcie mi, że wiele razy wykrajałam na oko, sama sobie tworząc formę (a nie mam żadnego wykształcenia w tym kierunku) i często stroje te były dużo piękniejsze niż te sklepowe.

więc bawmy się szyciem, robieniem własnych form, bo na początku z nas niejedna połamała garść igieł, prawie popsuła mamie maszynę zanim opanowała jak pedał naciskać by jechała cały czas w przód a nie w tą i z powrotem itp... A rzadko się zdarza by gotowy wykrój pasował jak ulał do naszej sylwetki, i tak trzeba go metodą prób i błędów dopasowywać
Aga
#15 Aga 2017-01-11 19:46
Na blogu eti są takie tutoriale. Bluzka http://etiblog.com.pl/dzianinowa-bluzka-z-dekoltem-z-zorzety-opis-jak-uszyc-i-jak-przygotowac-wykroj/
SPodnie http://etiblog.com.pl/spodnie-damskie-cygaretki-opis-jak-uszyc-i-jak-przygotowac-wykroj/
Chyba jako nastolatka odrysowałam wykrój od spodni, ale nie pamiętam, czy szyłam. Chyba wydawał mi się dziwny w kształcie. Teraz odrysowywuję, a jakże - dzianinową spódnicę na gumce kładę na dzianinie i tnę, tył nieco węższy. Jeśli inna rozciągliwość spódnicy i materiału do pocięcia, to dodaję lub odejmuję. Taka ze mnie konstruktorka odzieży, chacha. Nigdy żadnego odrysowywania rękawów, brrr.
Agula
#14 Agula 2017-01-11 13:29
Cytuję Mimbla13:
Bawią mnie filmiki tej pani, która lansuje się w tamtejszej śniadaniówce. Jej metody też nie są czysto krawieckie.
http://youtu.be/K3ImAahdh4s

Mnie też bawią, ale muszę przyznać, że z przyjemnością je oglądam z dwóch względów:
1. Niesamowicie śpiewny język - dostrzegłam to dopiero po latach
2. Tkaniny. Nawet przysłowiowy wór na kartofle uszyty z tych materiałów wyglądałby rewelacyjnie.

Ja też kroiłam taką metodą... w podstawówce, na ZPT. Na tych zajęciach nauczyłam się szyć na maszynie z napędem nożnym :lol:
papavero
#13 papavero 2017-01-11 13:06
Cytuję alunia-2008:
Jest mowa o filmie, ale nie widzę nigdzie linka?

@alunia-2008 film jest w tekście, należy tylko wcisnąć odtwarzanie. Ale jeśli ich nie widzisz, podam Ci linki w komentarzu.
http://youtu.be/vgh7EHTnQPk
http://youtu.be/KeJjB-bdzuI