- Kategoria: Wydarzenia ze świata mody
- Opublikowano: 31 styczeń 2017
Jeśli zabłądziliście kiedyś w internecie, tak jak ja dziś z rana, to na pewno to znacie. A jeśli nie znacie, to zobaczcie. Aż trudno uwierzyć, że to nie koniec internetów. Moda potrafi czasem zadziwić. I nie mylić zadziwić ze słowem zachwycić.
Pan Patryk, kilka lat temu, w Berlinie. A raczej jego dziwna wizja kobiecej mody. O ile same stroje nie są niczym specjalnym, o tyle "makijaż" modelek każe szeroko otworzyć oczy. Mi jest naprawdę bardzo ciężko napisać coś więcej o tym pokazie. Po prostu perełka. Od dziś ciężko mi też będzie marudzić i narzekać na nietrafiony makijaż na pokazach mody. W chwilach zwątpienia będę sobie przypominała ten.
Pacman? Dlaczego nie, przecież to taki piękny i kobiecy motyw. Niektóre stroje naprawdę mi się podobają, ale ta teoria ze starą grą komputerową jakoś mi się nie klei z całością. A jak Wam się podoba?
Ubrania w 2D? Czemu nie. Przecież to o wiele prostsze. Już widzę Wasz zachwyt, jak otrzymacie szablon na płaszcz pokazany dokładnie w pierwszej minucie filmu. No kto się na taki pisze? Dodatkowo spodnie poszerzające w talii i jeszcze jakieś płaskie gadżety.
Pamiętając, co napisałam przy pierwszym filmie o makijażach, tutaj muszę napisać, że były genialne. A niektóre modelki miały aż dwa. Czy tylko mi się wydaje, że to wygląda jakoś dziwnie i niepotrzebnie?
Następny projektant ubrał mężczyzn w różowe spódnice, uszy bajkowej myszki i metalowe... no właśnie, co to niby jest? Przypomina mi to jedynie horror z dzieciństwa, który pod nieobecność rodziców puściliśmy sobie z bratem z kasety VHS. Tam był taki koleś w masce, czy to był jakiś piątek trzynastego? Tego już nie pamiętam, ale było tak samo tandetnie straszne jak to co widzimy poniżej.
Na pewno znacie fajniejsze pokazy. Bardziej zadziwiające, zaskakujące i niemożliwie nieprawdopodobne. Koniecznie podzielcie się tą wiedzą. Pokażcie gdzie Wy zabłądziliście oglądając modę.
Komentarze
Nie wolno tak się śmiać, może ją pies gonił i poszarpał w drodze na imprezę. Może ledwo uszła z życiem.
Biedny kotek.
Dziękuję, ale jak widzę taka profanacje SZTUKI, to flaki mi się przewracają i dostaje mdłości. i pytam się, gdzie jest granica miedzy światem pełnej, prawdziwej sztuki, a cmentarzyskiem wariatów?
Widac, ze kot ma dobry gust i jest bliski zawalu serca
To była ironia. Ale rozumiem Pani wzburzenie.
no, jeśli TO COŚ nazywa Pani SZTUKA, to jest Pani w błędzie. SZTUKA sama w sobie składa się przede wszystkim ze zdrowego rozsądku, za nim idą: talent, pasja i wszelkie, tylko dobre uczucia. to, co chcą nam wcisnąć tzw. designerzy (dizajnerzy ) jest niczym innym, jak tylko składowiskiem toksycznych śmieci- ot, i tyle! Pozdrawiam i życzę dobrego smaku w SZTUCE - nie w sztuce!
Uwielbiam tego kota.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.