- Kategoria: Konkursy
- Opublikowano: 26 luty 2018
Weekendowy szybki konkurs odszedł w zapomnienie. Wszystko przez wszechobecną grypę, która mnie również chciał dopaść. Przeszła bokiem, ale kazała spać od piątku po południu aż prawie do teraz. I przez nią weekendowy spóźniony konkurs dopiero w poniedziałek z rana. I będzie to najcieplejszy konkurs.
Temperatury nie rozpieszczają. Marzniemy, gdy tylko pomyślimy o tym, co będzie się działo w tym tygodniu. Dlatego w tym ekspresowym konkursie czekam na ocieplające zwierzenia szyciowe. Ja oczywiście zacznę.
Oto moja najcieplejsza kurtka. Stała się moim strojem na spacery z psem. Dwie godziny spacerowania w takie mrozy muszą być bezpieczne. A ten kożuch mi to zapewnia. Stawiam kołnierz, opatulam się wielkim szalikiem i mogę iść. To najcieplejsza rzecz, którą sobie uszyłam. I jestem ciekawa, co ciepłego uszyliście sobie. Wiem, że najcieplejsze u każdej z Was będzie oznaczać coś zupełnie innego, ciekawa jestem co. Pochwalcie się w komentarzach.
Oto mój drugi ciepły płaszczyk. Kożuszek jest bardzo cienki. Niepozornie wygląda, ale jest mi w nim naprawdę bardzo cieplutko. W tym płaszczyku chodzę najczęściej. Początkowo zastanawiałam się, czy nie usunąć ociepliny z rękawów. Wydawały mi się za ciepłe. Ale ostatnie mrozy pokazują, że to jednak był strzał w dziesiątkę. W cieplejsze zimowe dni mogę mieć pod spodem coś z krótkim rękawem. A w ogromne mrozy wystarczy niezbyt gruby sweter i jest idealnie. Wysoki przylegający kołnierz zapięty do samej góry chowa się pod szalikiem. Uwielbiam ten model.
A teraz czekam na Wasze najcieplejsze rzeczy. Jutro przy porannej kawce wybiorę jedną i nagrodzę pobraniem jednego z papaverowych szablonów. No to jak, co uszyłyście najcieplejszego? Kurtkę, sweter a może najcieplejsze były podkoszulki?
Komentarze
No prosze, a jednak jakies szczescie w hazardzie mam ;) Dziekuje za podium.
a ja już dopisuję nagrodę z tego szybkiego konkursu do konta właścicielki tego cud
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.