- Kategoria: Szycie jest proste
- Opublikowano: 11 kwiecień 2011
Z rzeczami, których z jakiegoś powodu już nie noszę, rozstaję się bez żalu. Jednak mam zwyczaj zostawiać resztki tkanin, bo zdarza się, że już do gotowego ubioru przyda się coś doszyć. Gdy materiały odleżą już swoje i nie widać, by miały posłużyć do pierwotnego przeznaczenia, czasem wykorzystuję je, by stworzyć rzecz nową.
ak powstała poszewka na poduszkę ortopedyczną – metodą uproszczonego patchworku. Bez mierzenia, bez wykroju. Do poduszki przykładałam po prostu resztki polaru i spinałam szpilkami. Dla urozmaicenia całości dodałam dwa małe prostokąty – nieco naciągnęły się przy szyciu i straciły kąty proste.
W ramach recyclingu wysłużonych ubrań uszyłam poszewkę na kwadratową poduszkę. Powstała ona z aksamitnej spódnicy. Jako zapięcie służy oryginalny zamek. Z drugiej strony naszyłam tasiemki.
Poszewkę można uszyć także z koszuli lub kardiganu, wykorzystując istniejące już zapięcie. Z koszul męża, które mają już zniszczony kołnierzyk, uszyłam spódnicę z klinów. Tu zostawiłam kieszenie, których mam tyle, ile użyłam koszul – trzy. Trzecia jest z tyłu.
Kupiłam kiedyś mężowi piękną koszulę, z szarej tkaniny z połyskiem. Bardzo mi się ten materiał podobał. Postanowiłam uszyć z niego górną część sukienki odcinanej pod biustem i rękawy. Te jednak były na tyle szerokie, że nie starczyło materiału. Jestem jednak zadowolona, bo stalowa szarość pięknie kontrastuje z czernią.
Na koniec produkt, przy którym bolały mnie kolana, bo długo nad nim klęczałam. Bazą dywanika jest wełniany płaszcz. Nie jest całkiem płaski, jak widać, właśnie z powodu nierówności podłoża. Górna część została uszyta z resztek materiałów o różnej grubości. Wszystkie są „trzymające wymiary”, to znaczy bez lycry. Kawałki układałam po kolei i zszywałam zygzakiem. Nie docinałam do końca na lewej stronie, dzięki czemu jest grubszy. Góra z dołem zostały połączone paskami tkaniny – pocięłam w tym celu spódnicę. Dywanik leży obok mojego łóżka i co rano stawiam na nim pierwsze kroki. Mam w planie uszyć drugi, tym razem w odcieniach brązu.
Papaverowa notka. Szycie i pasje z tym związane, jak widać po artykułach na naszej stronie, to bardzo rozległy temat. Na maszynie do szycia mogą powstawać nie tylko spódniczki i bluzeczki sygnowane różnymi metkami. Dzięki osobom takim jak Aga powstają też rzeczy codziennego użytku. Mieliście już z nami okazję uszyć torbę. W najbliższym czasie uszyjemy dwie wielkanocne ozdoby (oczywiście w międzyczasie, w odrewaniu od nowych wykrojów papaverowych ciuszków). Jeśli ktokolwiek z Was lubi szyć jakiekolwiek inne rzeczy, które nie są ciuszkami czekamy na zdjęcia. Pokażcie nam, co potraficie zdziałać z igłą i nitką. Wśród pomysłów związanych ze zbliżającymi się świętami wielkanocnymi wybierzemy taką, która podoba nam się najbardziej. Osoba, która umieści jej zdjęcie w Poczekalni otrzyma od nas piękną tkaninę do wykorzystania przy kolejnych zmaganiach z maszyną do szycia.
Za artykuł oczywiście przyznajemy punkt dla Agi. Taj więc nasza czarna lista zostaje poszerzona o kolejną papaverowiczkę. Kto jeszcze chętny na kurs? Zapraszamy!
Komentarze
Jak już wysłałam, to patrzę na mój dywanik, a tu jeden prostokąt (ten mały, szaro-niebieski, poziomy w prawym dolnym rogu) jest z polaru, więc się naciąga. Ale jest tylko na ozdobę, więc nie psuje wymiarów całości.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.