ak powstała poszewka na poduszkę ortopedyczną – metodą uproszczonego patchworku. Bez mierzenia, bez wykroju. Do poduszki przykładałam po prostu resztki polaru i spinałam szpilkami. Dla urozmaicenia całości dodałam dwa małe prostokąty – nieco naciągnęły się przy szyciu i straciły kąty proste.

 Domowy recycling wykonany przez Agę.

W ramach recyclingu wysłużonych ubrań uszyłam poszewkę na kwadratową poduszkę. Powstała ona z aksamitnej spódnicy. Jako zapięcie służy oryginalny zamek. Z drugiej strony naszyłam tasiemki.

 Domowy recycling wykonany przez Agę.

Poszewkę można uszyć także z koszuli lub kardiganu, wykorzystując istniejące już zapięcie. Z koszul męża, które mają już zniszczony kołnierzyk, uszyłam spódnicę z klinów. Tu zostawiłam kieszenie, których mam tyle, ile użyłam koszul – trzy. Trzecia jest z tyłu.

 Domowy recycling wykonany przez Agę.

Kupiłam kiedyś mężowi piękną koszulę, z szarej tkaniny z połyskiem. Bardzo mi się ten materiał podobał. Postanowiłam uszyć z niego górną część sukienki odcinanej pod biustem i rękawy. Te jednak były na tyle szerokie, że nie starczyło materiału. Jestem jednak zadowolona, bo stalowa szarość pięknie kontrastuje z czernią.

 Domowy recycling wykonany przez Agę.

Na koniec produkt, przy którym bolały mnie kolana, bo długo nad nim klęczałam. Bazą dywanika jest wełniany płaszcz. Nie jest całkiem płaski, jak widać, właśnie z powodu nierówności podłoża. Górna część została uszyta z resztek materiałów o różnej grubości. Wszystkie są „trzymające wymiary”, to znaczy bez lycry. Kawałki układałam po kolei i zszywałam zygzakiem. Nie docinałam do końca na lewej stronie, dzięki czemu jest grubszy. Góra z dołem zostały połączone paskami tkaniny – pocięłam  w tym celu spódnicę. Dywanik leży obok mojego łóżka i co rano stawiam na nim pierwsze kroki. Mam w planie uszyć drugi, tym razem w odcieniach brązu.

 Domowy recycling wykonany przez Agę.

Papaverowa notka. Szycie i pasje z tym związane, jak widać po artykułach na naszej stronie, to bardzo rozległy temat. Na maszynie do szycia mogą powstawać nie tylko spódniczki i bluzeczki sygnowane różnymi metkami. Dzięki osobom takim jak Aga powstają też rzeczy codziennego użytku. Mieliście już z nami okazję uszyć torbę. W najbliższym czasie uszyjemy dwie wielkanocne ozdoby (oczywiście w międzyczasie, w odrewaniu od nowych wykrojów papaverowych ciuszków). Jeśli ktokolwiek z Was lubi szyć jakiekolwiek inne rzeczy, które nie są ciuszkami czekamy na zdjęcia. Pokażcie nam, co potraficie zdziałać z igłą i nitką. Wśród pomysłów związanych ze zbliżającymi się świętami wielkanocnymi wybierzemy taką, która podoba nam się najbardziej. Osoba, która umieści jej zdjęcie w Poczekalni otrzyma od nas piękną tkaninę do wykorzystania przy kolejnych zmaganiach z maszyną do szycia.

Za artykuł oczywiście przyznajemy punkt dla Agi. Taj więc nasza czarna lista zostaje poszerzona o kolejną papaverowiczkę. Kto jeszcze chętny na kurs? Zapraszamy!

Komentarze

Aga
#9 Aga 2017-09-02 20:10
Artykuł się pojawił na głównej, patrzę, moje rzeczy. Najbardziej chyba podoba mi się - stara już niestety - zasłona. Ale jeszcze w użyciu. Uszyta z lnianych spodni, które też szyłam.
magad
#8 magad 2012-03-29 13:29
moja przygoda z maszyna zaczeła sie od przerabiania starych rzeczy - zwężanie, skracanie, poszerzanie, itp, itd :) Uwielbiam robic zakupy w lumpeksach bo nie szkoda przerobic po swojemu :) ale nadszedł czas na wieksza dawkę kreatywności ;)
Aga
#7 Aga 2011-04-11 19:47
Zasadniczo szyję z nowych tkanin, ale to żadna atrakcja, żeby o tym pisać.
chocololly91
#6 chocololly91 2011-04-11 19:37
ja też widzę łabędzia :P
papavero
#5 papavero 2011-04-11 19:09
Gosiu, niepotrzebnie się boisz. Następnym razem dostaniesz więc kupon tkaniny, zamiast zamków itp i będziesz musiała z niego uszyć :) już sobie to zapisuję ;-)
Gosieńka26
#4 Gosieńka26 2011-04-11 18:52
To tak jak Ja. Wszystkie rzeczy, które uszyłam i umieściłam na stronie Papavero są przerabiane ze starych rzeczy. Mam nowy, kupiony materiał,ale boję się go zepsuć i szyję ze starych szmat :lol:
Aga
#3 Aga 2011-04-11 16:31
Hurra, wreszcie jestem na czarnej liście :-)
Jak już wysłałam, to patrzę na mój dywanik, a tu jeden prostokąt (ten mały, szaro-niebieski, poziomy w prawym dolnym rogu) jest z polaru, więc się naciąga. Ale jest tylko na ozdobę, więc nie psuje wymiarów całości.
ania1975
#2 ania1975 2011-04-11 15:29
Aga jestem pod wrażeniem, masz niesamowite pomysły :-)
Virgin301
#1 Virgin301 2011-04-11 14:33
bardzo dobry pomysl, ja tez tak robie :lol: , z reguly dla Nikolki przrabiam ciuszki