Minęły juz czasy, zapewne bezpowrotnie, gdy eleganckie kobiety chodziły tylko i wyłącznie w długich do ziemi sukniach. Oczywiście stroje te nadal zachwycają, jednak która z nas chciałaby chodzić w nich na zakupy do supermarketu lub na niedzielny spacer po parku... chociaż może ten drugi przypadek jeszcze dałby się przeżyć w tych dziełach sztuki. W chwili obecnej mamy wybór od mini zaczynając a na maxi kończąc. Co wybrać jednak na poszczególne okazje lub jedynie do swojej sylwetki?

 

Żyjemy w czasach, gdy każdy z nas może niemal wszystko zrobić inaczej, niż przyjęto jakąkolwiek wcześniej zasadą. Mowa oczywiście jedynie o strojach i modzie. Zachwycamy się gustownym ubiorem ale potrafimy też dostrzec jakieś dziwne piękno w największej tandecie. To co jedni uznać mogą za modową wpadkę, inni będą wynosić na piedestał dobrego gustu. Długość sukni jest więc najmniejsza ekstrawagancją na jaką możemy się zdobyć w każdym miejscu. To czy wybierzemy długą czy krótką zależy jedynie od nas. I z tą zasadą pragnę zgodzić się już na początku.

To jak zmienia się moda na długość obserwuję od lat na bardzo popularnej wśród młodych kobiet imprezie, a mianowicie studniówce. Na mojej, wieki temu, obowiązywała długość maxi. I nawet jeśli któraś z maturzystek wyłamała się z tej zasady, to była jedną z nielicznych odstających od ogółu. Przez ostatnich kilka lat sukienki które wychodziły z naszej pracowni, szczególnie te na zamówienie, były coraz krótsze. Aż do ubiegłorocznej studniówki, na którą szyliśmy trzy krótkie sukienki dla trzech przyjaciółek... Wszystkie trzy były tak krótkie, iż osobiście miałam wątpliwości przy ich ponownym skracaniu odbywającym się na życzenie pięknych klientek. Bardzo mnie jednak cieszy, iż idąc na takie imprezy dziewczyny mogą wybrać taka długość, w jakiej czują się i wyglądają najlepiej.

Kolejnym dniem w życiu kobiety, w którym dominuje długa suknia to ślub. Tą ze zdjęcia poniżej znacie już dobrze z działu z wykrojów do pobrania.  Nieliczne panny młode decydują się na krótkie białe sukieneczki. W papavero większość białych sukien była długa. Zdarzały się jednak również te krótkie. Oto jedna z nich, tak naprawdę pierwsza z krótkich ślubnych strojów, jakie mieliśmy przyjemność wykonać. Bardzo prosta i skromna ale w idealnej długości na ślub w upalne dni. Kto bowiem zabroni nam czuć się swobodnie w ten dzień?

Również na zwykły dzień  możemy wybrac taką długość sukienki, jaka najbardziej nam odpowiada. Nikogo na ulicy nie zdziwi ani bardzo krótka ani bardzo długa sukienka. Nie jesteśmy, w większości przypadków, ograniczeni do jednej słusznej długości, dlatego możemy w szafie mieć to co pasuje do nas, a nie to co pasuje do konkretnej okazji.

Taka dowolność w wyborze długości sukienki jest według mnie bardzo przyjazna dla kobiety. To dobrze, iż nawet suknia ślubna może być krótka jeśli panna młoda ma na to ochotę. Niestety nie oznacza to, że do każdej z nas pasuje każda sukienka. O długości zawsze bowiem będzie decydowała nasza sylwetka. Tego niestety zmienić nie możemy... no chyba że nieco zmienić naszą sylwetkę, ale to okazać się może nieco trudniejsze niż wybór kiecki a czasem nawet niemożliwe.

Jeśli masz budowę masywną poszukaj dla siebie szmizjerki o długości za kolano do połowy łydki. Jeśli masz szczupłe nogi możesz wrzucić na siebie szmizjerkę o długości tuż nad kolanem. Dobrym wyborem będzie również sukienka na ramiączkach dopasowana na całej długości sięgająca do połowy łydki, a raczej przynajmniej do połowy łydki. Tylko niskie masywne kobiety nie powinny wybierać sukien aż do ziemi, lepiej aby sięgały kilka centymetrów powyżej kostki.

W przypadku budowy korpulentnej możesz pokusić się o sukienkę trapezową a nawet trapezową z kontrafałdami. Jej długość to maksymalnie taka sięgająca połowy łydki. Jedynie prosty dół może być dłuższy, pamiętając o zasadzie, im niższa sylwetka tym dłuższa sukienka. Możesz także pokusić sie o sukienkę o której mowa w przypadku sylwetki masywnej, sukienkę na ramiączkach dopasowaną na sałej długości, sięgającą minimalnie do połowy łydki.

Niskie kobiety śmiało powinny wybierać sukienki sięgające niemal do kostek, uszytej z klinów i  na ramiączkach lub po prostu o prostym rozpinanym i dopasowanym na całej długości fasonie. Będą bowiem pięknie wyglądały w połączeniu takich  fasonów oraz tej długości. Jeśli masz ochotę wybrać sukienkę przed kolano poszukaj rozpinanej na całej długości z wykładanym kołnierzem.

Komentarze

jadzia55
#10 jadzia55 2014-03-02 12:39
Jestem wysoką i masywną kobietą i jak założę sukienke w pół łydki to wyglądam jak matrona ale lekko za kolanko jest super
Myza83
#9 Myza83 2012-02-22 23:00
"Jeśli masz budowę masywną poszukaj dla siebie szmizjerki o długości za kolano do połowy łydki"
A to błąd, bo jak się jest masywniejszą niską kobitką, to taka długość jeszcze bardziej "uwypukla" łydkę. Nawet kobieta o szczupłych łydkach w takiej długości, będzie miała optycznie masywniejsze łydki. Wiem co piszę, bo widzę ten defekt u moich klientek, a także na ulicy. W tym przypadku nie zgadzam się z autorem. tej porady
papavero
#8 papavero 2011-06-07 17:38
jeśli wygra w sondzie :) to jest już przygotowany wykrój, składający się tylko i wyłącznie z jednego elementu :)
tszecia
#7 tszecia 2011-06-07 16:27
U mnie w mieście dziewczynki idą w "zwykłych" kieckach do ślubu, takich mini sukniach ślubnych :/
Małgonia
#6 Małgonia 2011-06-07 15:59
a ja nie wiem, chyba na ślub wybrałabym długą, żeby ukryć płaskie buty, bo nawet w nich jestem wyższa od narzeczonego ;) jestem wysoka więc myślę, że suknia ślubna zaproponowana w wykrojach by mi pasowała :D aha z niecierpliwością czekam na 10.06 ;) coś minimalistycznego - mało części ale super efekt
papavero
#5 papavero 2011-06-07 09:24
a nie mam pojęcia, ale już dawno nie widziałam dziewczynek w sukienkach, a w szatach liturgicznych jakoś mi się rzucały w oczy często
Anonim z pierwszego
#4 Anonim z pierwszego 2011-06-07 09:15
Ale to wszędzie?!
papavero
#3 papavero 2011-06-07 08:49
na komunię teraz nosi się szatę liturgiczną :) więc zostałyby dwie okazje...
tyska89
#2 tyska89 2011-06-06 20:58
miałam ochotę ostatnio na długą sukienkę na slub kuzynki ale ostatecznie zrezygnowałam i poszłam w krótkiej, teraz żałuje, bo marzyła mi się zwiewna długa suknia w stylu rzymskiej bogini:D
Anonim z pierwszego
#1 Anonim z pierwszego 2011-06-06 16:25
Myślę, że w życiu kobiety są trzy okazje żeby ubrać długie i wystawne sukienki: komunia, studniówka i ślub :) Trzeba je wykorzystać! Chociaż z drugiej strony, wyłamywanie się ze stereotypów też jest ciekawe.