Dzisiaj
- Czwartek 28 marca,
- Aleksander,
- Doroteusz,
- Guntram,
- Renata,
- Ingbert,
- Joanna,
- Kastor,
- Malachiasz,
- Malkolm,
- Pryskus oraz
- Rogat
Najnowsze zdjęcia
Aktualnie czytane
Nowości
-
Andrea z wolantem. Oto model 0107
-
Szyjemy dekolt w modelu 0921 A
-
Sukienka na bal i na rower. Oto model 0719
-
Wszystkiego najlepszego w 2024!
-
Papaverowy kalendarz sylwestrowy 2023
-
Greta - czyli prosta do uszycia sukienka. Oto model 0979
-
Eliska - krawiecki kurs on line. Oto model 2021
-
Eliska Mini - krawiecki kurs online. Oto model 2022
-
Lotta, czyli Model 1077
Waszym zdaniem
-
-
-
-
-
-
-
Nowa realizacja w wykroju Lady Violet Mini. Oto model 2001
-
-
-
Super promocje!
Artykuły
- Kategoria: Książki
- Opublikowano: 03 grudzień 2018
Chciałabym Wam pokazać, jak wyglądała droga książki z drukarni do Was. Kilka z tych chwil uwieczniłam na zdjęciach. Z myślą o tym, że będzie to relacja dla Was oraz pamiątka dla mnie. Na te zdjęcia będę patrzeć z przyjemnością zarówno za kilka dni jak i kilka lat. Jestem Wam wdzięczna za to, że ogromna część nakładu jest już u Was. A kolejne paczki już szykują się do drogi.
Zacznę od przypomnienia, że moją książkę można nabyć na stronie
www.sukienka-idealna.pl
Wszystkie książki przyjechały do mnie na takich oto paletach. To ostatnia wypakowana przez kuriera. A ja muszę się z Wami podzielić drogą książek z takich oto palet do Was. Na początek wszystkie te wielkie pudła musiałam przenieść do pracowni. Większość z nich musiałam przytargać sama. Pech chciał, że kurier przyjechał akurat wtedy, gdy w pracowni siedziałam sama samiuteńka. No cóż, dobrze że część admin odebrał z drukarni osobiście, o tyle mniej miałam do przeniesienia. W tym miejscu muszę powiedzieć, że jedna książka ważyła 1 kg. Pakowane były po 10 sztuk. A to już całkiem sporo jak na kobiece łapki i 20 metrów biegu z parkingu do środka.
Po przytarganiu ciężkich paczek do pracowni z przyjemnością je rozrywałam. Otwierałam po kilkanaście paczek układając takie oto kolejne stosy książek. Każdą z nich otwierałam, podpisywałam i głaskałam na dobry początek. To zajęło mi mnóstwo czasu. Nie spodziewałam się tego, że pół dnia spędzę na podpisywaniu wszystkich zamówionych egzemplarzy.
Trzy dni szycia woreczków na książki pozwoliło rozpocząć pakowanie. Do każdej książki został wrzucony paragon lub faktura, linijka w postaci zakładki do książki oraz śliczny obrazek. Mam nadzieję, że ten obrazek chociaż część z Was umieści w widocznym miejscu. Czy podoba Wam się nasz mini-plakat?
Pakowanie książek do woreczków również okazało się czasochłonną czynnością. Nie spodziewałam się takiej ilości zamówień w przedsprzedaży. Naprawdę cieszy mnie bardzo, że tak chętnie zakupiliście moją książkę. Każdą z nich pakowałam osobiście i każdą z nich oglądałam tak, jakby to była ta pierwsza najważniejsza :-)
Na koniec dopadło mnie pakowanie w kartony. Każdy trzeba było złożyć, skleić. Do każdego z nich włożyć książkę, zabezpieczyć folią z bąbelkami i zamknąć. Dopiero do tak spakowanych książek dodawałam list przewozowy i zawijałam w przeźroczystą folię chroniącą przed ewentualną wilgocią. Takie sterty książek, zapakowanych i czekających na wysyłkę, zabierał kurier. Za każdym razem z pytaniem "Pani już tak codziennie będzie wysyłać te ciężkie książki?".
Dziś, czyli w poniedziałek, wyszła od nas ostatnia taka wielka partia paczek. Jutro, czyli we wtorek, wyjdą ostatnie paczki z przedsprzedaży. Wy będziecie oglądać ten artykuł, a ja biegnę pakować ostatnie paki. I chociaż przez kilka dni kończyłam pakowanie po północy, to praca ta cieszy mnie tak samo jak pisanie książki. Z każdą kolejną paczką wiem, że było warto to zrobić. Że jesteście fantastycznymi ludźmi, którzy mają ochotę pogłębiać swoją wiedzę. Mam ochotę wyściskać Was wszystkich, dlatego odbierając książkę od kuriera pamiętajcie o tym, że ja mojego wyściskałam za wszystkich odbierających. Trochę się zdziwił, ale to sympatyczny starszy pan, który pewnie niejedną szaloną na tym świecie widział. :-) A w środę odbierze od nas paczki, które są uzupełnieniem zamówień. Część z Was oprócz książek prosiło o inne drobiazgi. Wszystkie te specjalne życzenia wyjdą osobnymi paczkami. Tak było nam łatwiej skoordynować wysyłki. Inaczej mogłabym się pogubić już na samym początku.
Zobacz artykuły powiązane z bieżącym
- Najważniejsza lekcja konstrukcji.
- Dla kogo napisałam książkę?
- Zawartość książki
- Przedsprzedażowe gratisy
- Jak powstała książka
- Najkrótszy film krawiecki
- Wyniki przedsprzedaży!
- Lista modeli
- Rysunki z książki Model 1076
- Kilka stron od Was
- Recenzja mojej książki, cz. 1
- Piękna wizytówka mojej książki
- "Sukienka Idealna" doceniona przez specjalistów!
Komentarze
@maki35 proszę odezwij się do mnie w tej sprawie poprzez wiadomość prywatną lub e-mail papavero(at)papavero.pl. Wszystkie książki, oprócz tej jednej do Niemiec, mamy wysłane. Sprawdzę, gdzie jest Twoja.
Witaj Już piszę do Ciebie e-mail
Ja w tym tygodniu odchorowałam wszystko. Tzn długotrwały stres plus jakaś zaraza złapana na targach trzymały do wczoraj. Dopiero dziś mam pierwszy dzień, w którym nie pójdę spać w czapce i nie duszę się z kaszlu. Książka już za mną, i od jutra nadrabiam wszystkie zaległości. A nazbierało mi się ich chyba z milion
Chyba nie aż taki wielki to grzech. No chyba, że dla "zwrokowców". Ja dla przykładu jestem wzrokowcem i jak tylko dostałam książkę, to niemal jednym tchem przeczytałam pierwszy rozdział. Na brak justowania nawet nie zwróciłam uwagi. Tak mnie treść zachwyciła i wciągnęła, że gdybym nie przeczytała tego komentarza to by mi to umknęło... Tak jest po prostu naturalnie. Gratuluję cuuudownej książki.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.