- Kategoria: Diabeł tkwi w szczegółach
- Opublikowano: 07 marzec 2017
Tak wiemy, że już jest marzec. Ale dziś opowiem Wam o jednym z moich noworocznych postanowień. A raczej krawieckich marzeń. Od jakiegoś czasu chodzi za mną uszycie pięknej sukni. Takiej, nad którą trzeba będzie spędzić wiele godzin z igłą i nitką w ręku. Takiej, która będzie zachwycała i cieszyła oko. Niezależnie od tego, czy znajdzie się okazja, na którą będzie ją można założyć. Może się znajdzie, to się okaże. Może to małe krawieckie marzenie uda się spełnić w tym roku. Dlatego dziś pokażę Wam, jakie obrazy kojarzą mi się z tym noworocznym postanowieniem.
Piękne, zachwycające detale. Od tego filmu nie mogę oderwać oczu. To, jak tworzone są materiały, to po prostu sztuka. Trudno wyrazić zachwyt nad pracą ludzi, którzy wykonują te cuda. Jestem zachwycona, zakochana i zauroczona sukienką z 1:20. A Wy?
Żakiet w 2:20 to coś, dla czego warto nawet napaść na bank. Jeśli pozwoliliby mi go zabrać za kraty, nie wahałabym się ani chwili. Chociaż pewnie prościej byłoby go nam uszyć, krawieckie umiejętności posiadamy. Wystarczy tylko jedno wolne popołudnie plus setki kolejnych na przyszywanie ozdób i każda z nas może taki mieć.
Nieco starszy film, który już zapewne znacie. Ale sukienka z 2:20 nie daje mi o nim zapomnieć. Jest po prostu piekielnie czasochłonna a jednocześnie spokojna i piękna.
Spójrzcie tym razem na guziki. Na to, w jaki sposób zostały przygotowane. Wszystko ręcznie, dokładnie z ogromnym przywiązaniem nawet do tak maleńkich detali.
Komentarze
Okazję po prostu trzeba będzie poszukać. A piękną kieckę po prostu uszyć. Albo piękny żakiet, też być może.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.