Czwarty klasyk zaproponowany przez Pantone to ciepły piasek. Nawet, jeśli nie będzie to kolor przewodni, to świetnie sprawdzi się jako dodatkowa barwa, uzupełnienie stroju lub dodatki. Ciepły piasek to piękny neutralny kolor, który pasował nam będzie do wielu stylizacji.

Jeśli o ciepłym piasku mowa, oto moje pierwsze skojarzenie. Plaża, odpoczynek i zapach morza. Ten kolor wywołuje we mnie bardzo pozytywne odczucia. I właśnie to jest jego atutem. Sam w sobie nie jest może najciekawszy, ale skojarzenia powodują, że czuję się w jego otoczeniu bardzo dobrze. Może nie tak ciemny jak ten wybrany przez Pantone, ale właśnie ciepły piasek króluje na ścianach papaverowej pracowni.

Piasek kojarzy się nie tylko z plażą i wakacjami. Dzieci uwielbiają piaskownice. I gdy zapytacie maluchy o piasek, gdzie można go spotkać, szybko wymienią piaskownice. To ich mały raj, gdzie można pobawić się z kolegami i koleżankami. Dlatego ten kolor będzie nam  się dobrze kojarzył od najmłodszych lat.

Zamki z piasku budujemy nie tylko w małej piaskownicy. Te poniżej są naprawdę imponujące. Jak widać piasek to zabawa idealna w każdym wieku. Zarówno w postaci leniwej plaży jak i tak pracochłonnych i imponujących budowli.

Również ludzie bardzo aktywni skojarzą piasek z czymś przyjemnym. Nigdy nie miałam okazji jeździć po piasku. Ale znam jednego zapaleńca, który motocyklem przemierza różne bezdroża. Taki piasek byłby pewnie dla niego idealnym środowiskiem.

Piasek może nam również odmierzać czas. Klepsydry nie są już popularnym sprzętem, ale wyglądają przyjemnie. Stanowią ozdobę naszych domów a nie podstawowy sprzęt do mierzenia czasu. Nie każdy też widział piaskownię, z której wydobywa się piasek. Ja mam przyjemność przejeżdżania często obok jednej z nich. Największa piaskownica, jaką mogą sobie wyobrazić chłopcy. Z wielkimi maszynami, które również im się podobają. Wiem to z pierwszej ręki od mojego bratanka, którego tata naprawia takie wielkie maszyny.

A na koniec przypomnę mój płaszcz. Uwielbiam go. Właśnie zaczęły się chłodniejsze dni a ja wyciągnęłam go z szafy. Niestety nie jest już taki piękny. Swoje przeżył, nosiłam go bardzo często. Dziś postanowiłam, że muszę uszyć jeszcze jeden. Może nieco jaśniejszy, piaskowy? Bardzo lubię ten model i na pewno wynajdę na niego jakiś piękny materiał. Ten poniżej uszyty był z niezbyt szlachetnego flauszu. Nie sądziłam, że ten krój pokocham. Tym razem znajdę coś, co będzie zachwycało w dotyku. Wam również go polecam.