Diabeł tkwi w szczegółach

Jenas czy dżins? Co z nim zrobić?Która z nas go nie zna. Jest wszędobylski, pojawia się w modzie dziecięcej, młodzieżowej, damskiej, męskiej... Noszą go nasze mamy, siostry, wujkowie i dziadkowie. Nie ma chyba takiej osoby w naszym pięknym kraju, która go nie zna. Ja go uwielbiam,  wszystkie spodnie, które mam w szafie w większości są z niego wykonane. I chociaż dżins jest bardzo trwałą tkaniną, warto pamiętać, iż również zasługuje na dobre traktowanie. Spróbuję Wam podpowiedzieć jak o niego dbać, aby służył przez lata.

Ja je uwielbiam i z przyjemnością namówiłabym każdą kobietę, aby miała choć jedną rzecz ozdobioną nimi. Sama mam w szafie kilka i noszę je z przyjemnością. Pojawiają się w każdej części kobiecego stroju i pasują niemal wszędzie. Oby oczywiście nie za dużo. Chociaż jak można przesadzić z falbankami? No jak? Przecież one od tego są, aby było słodko i uroczo.

Wiele z Was doskonale wie o czym mowa. Jednak słów kilka dla prostego wyjaśnienia czym różni się prêt-à-porter od haute couture. Jedno i drugie może zachwycać lub odpychać. Oba mogą być dla nas przedmiotem marzeń i westnień, sprawdźmy jednak w naszych szafach, co najczęściej się w niej trafia. Zapewne te z działu Prêt-à-porter, dlaczego? Sprawdź.

Zacznę od tego, że mam taką jedną czarną ulubioną sukienkę. Prostą o wielu pionowych cięciach służących wysmukleniu mojej sylwetki. Nie noszę jej zbyt często, ale postanowiłam ją ubrać w ostatni piątkowy wieczór na specjalną okazję. No i pech chciał, iż poprosiłam mężczyznę o zapięcie zamka. Pociągnął za mocno, popsuł i teraz sukienka odpoczywa sobie w szafie a ja mam zamek do remontu. Ale przy okazji opowiem wam nieco o tymże właśnie niodłącznym drobiazgu naszych czasów, jakim jest zamek błyskawiczny.

Czym jest guzik każdy wie! To takie małe, najczęściej okrągłe urządzenie, które działać może tylko i wyłącznie w towarzystwie dziurki lub… pętelki. Spotykamy je codziennie, rzadko doceniając jego obecność i walory, jakimi może się pochwalić. Zauważamy go dopiero wtedy, kiedy nieoczekiwanie go zabraknie lub… a o tym dopiero na końcu, gdyż to jest powód (i również przyczyna) dzisiejszego artykułu.