Oto pierwsze papaverowe dziecko. Naburmuszone zerka na mamę. Mama miała źle skonstruowaną spódnicę, i ja to już wtedy widziałam. Istna katastrofa. Do tego kratki się nie zgadzały na boku. Ręce mi z tego powodu opadły i trudno było to jakoś skomentować. Szczególnie wtedy, gdy nie potrafiłam jeszcze mówić. Przedstawiam Wam siebie sprzed prawie stu lat.

Teraz dziecko, które ja pamiętam z dzieciństwa. Mój młodszy braciszek. W narciarach i z ogromnym workiem cukierków. I jakiś Mikołaj, który raczej był Dziadkiem Mrozem lub inną odmianą tej postaci. To wtedy dla nas nie było ważne, ważne były cukierki, na które załapaliśmy się wtedy z bratem podstępnie. Byliśmy z rodzicami gdzieś na wyjeździe, wypatrzyliśmy dzieciaki wychodzące z cukierkami i po prostu uciekliśmy w stronę wora z prezentami. Udało się, cukierki zdobył mój młodszy geniusz, który po prostu stanął w kolejce z innymi berbeciami i nie dał się wyciągnąć za nic w świecie. Darł się, płakał, ryczał i wył w niebogłosy. I pozwolili mu zostać. Tata robił nam zdjęcia co chwilę. Szkoda, że nie ma fotki z tej kolejki.

A to najfajniejszy misiek na świecie. Kto zgadnie, jak ma na imię i kim jest? Ten, kto zgadnie pierwszy, dostanie jedno pobranie na dzień dziecka. A dla osoby, która w komentarzu wstawi najfajniejsze zdjęcie ze swojego dzieciństwa, również mamy jedno pobranie. Wybierać będzie naburmuszony bobas z pierwszego zdjęcia.

A dla wszystkich na dzień dziecka szablony dziecięce w super cenach. Polecamy zaopatrzyć się w sukienki, płaszczyki lub bomberki dziecięce. Tak na wszekli wypadek albo do szycia już teraz.