Oto bluzka, której jeszcze nie widzieliście. Tak, to kolejny model z zupełnie innej dzianiny. Chciałabym zacząć od niego, gdyż do tej dzianiny przygotowałam szablon. Czy różni się czymś na pierwszy rzut oka? Nawet jeśli nie, to zaraz wyjaśnię Wam różnice. Rzecz najważniejsz, którą przy tych zdjęciach pragnę napisać jest taka, że jedynie ta bluzka została uszyta z mojego rozmiaru. Cała reszta to już zupełnie inna historia. Ale o tym niebawem.

Kliknij aby powiększyć Kliknij aby powiększyć

Poniżej trzy różne bluzki, które będziemy porównywać. Niestety dwie jasne, chociaż w rzeczywistości różnią się kolorem, na zdjęciach wyglądają niemal identycznie. Dlatego ponumerujemy je dla rozróżnienia. Numer jeden, czyli jasna, w której wprawne oko zauważy nieco węższe wstawki na ramionach, ale nie to jest dzisiejszym problemem. Numer dwa, która jest uszyta zgodnie z szablonem w wykrojach do pobrania. Oraz numer trzy, czerwona, która również znajduje się w dziale z wykrojami do pobrania. Przy czym zapewniam Was, że różnica pomiędzy wstawkami nie wpływa na fason, to tylko kilka centymetrów przesunięty szew na korzyść wstawki, którą chcieliście otrzymać.

Zacznijmy uważnie przyglądać się zdjęciom. Jak myślicie, czy wszystkie trzy bluzki są na mnie mniej więcej dobre? Czy któraś jest szersza lub węższa? Czy łatwo to zauważyć? Popatrzcie proszę przez chwilę na zdjęcia, zastanówcie się nad odpowiedzią na moje pytanie i dopiero wtedy przejdźcie do dalszego tekstu.

Kliknij aby powiększyć Kliknij aby powiększyć Kliknij aby powiększyć

No to teraz powiem Wam, z jakich rozmiarów zostały uszyte te bluzki. Pierwsza została uszyta z dzianiny, jaką  najczęściej spotykamy w T-shirtach. Niezbyt rozciągliwa, ale oczywiście dzianina. Wycięłam mój rozmiar, który na dzień dzisiejszy oscyluje wokół rozmiaru 44. Przynajmniej tego tabelkowego z papavero. Bluzka jest do mnie dość dobrze dopasowana. Czuję się w niej komfortowo.

Bluzka numer 2 została uszyta z bardziej rozciągliwej dzianiny. Uznałam, że skrojenie jej z rozmiaru o jeden mniejszego (42), da mi bluzkę w obwodzie dość dobrze dobraną. I nie przeliczyłam się ani trochę. Dokładnie tak jest. Dzianina jest dość gruba, rozciągliwa i miła w dotyku. W tym modelu czuję się jeszcze lepiej niż w poprzednim. Gdy siadam, nie ma problemu z fałdkami, które w pierwszej nieco się odznaczają. Nie piszę Wam o tym, aby się zwierzyć. To jest po prostu ważne przy doborze luzów.

Bluzka numer trzy, czyli czerwona wersja. Ta bluzka została skrojona z czerwonego ściągacza. A jak ściągacz to wszyscy wiedzą, że rozciąga się jak szalony. Skroiłam rozmiar 40 i nieco trochę tego żałuję. Bo w obwodach jest za luźna. I chociaż na zdjęciach tego może nie widać aż tak bardzo, ale ona nie przylega tak fajnie do ciała, jak ta z numerem 2. Mam ochotę ją zawęzić nieco. Tutaj następnym razem wybrałabym dla niej rozmiar 38. A przecież noszę 44!

Czy ta część artykułu pokazuje Wam, jak ważny jest luz w odzieży? Powyżej starałam się pokazać Wam, że wybór rozmiaru nie zależy tylko od naszego ciała, ale również od tego, z czego będziemy kroić nasz model. A biorąc pod uwagę moje trzy powyższe bluzki, to luz do pierwszej dzianiny, który wynika z modelu jest niewiele mniejszy od zera, a dokładnie model przewiduje -2cm luzu. I w przypadku dzianiny T-shirtowej sprawdził się idealnie. Drugą bluzkę wycięłam z mniejszego rozmiaru. W rozumieniu luzów oznacza to, że konstruując specjalnie do tej dzianiny ten model, dobry byłby luz -6cm. Dla czerwonej, uszyłam rozmiar dający mi luz -10 cm (-2 cm z modelu oraz 2* -4cm z wyboru o 2 rozmiary mniejszego szablonu). To nie wszystko, bo po ubraniu czerwonej bluzki stwierdzam, że jest jeszcze za szeroka i powiększyłabym z chęcią ten luz o kolejny rozmiar, czyli de facto, do tej dzianiny i tego modelu chciałabym zastosować luz -14cm.

Czy czujecie różnicę? Wycinając pierwszą bluzkę wystarczy mi, że jest ona o 2 cm węższa od moich obwodów. Druga bluzka jest mniejsza o 6 cm od moich obwodów. Trzecia jest mniejsza o 10 cm od moich obwodów, ale z chęcią przerobiłabym ja na taką, węższą od moich obwodów o 14cm. Sporo, nieprawdaż? A wszystko wynika właśnie z tego, jak bardzo rozciągliwa jest dana dzianina. Dlatego od dziś, spoglądając na podany luz przy szablonie, zastanawiamy się, czy przygotowany został do czegoś, co jest super rozciągliwe, czy tylko troszkę.

Jeśli zrozumieliście to, co chciałam Wam przekazać powyżej. To teraz skomplikuję Wam życie. Otóż nie wystarczy wybrać większego lub mniejszego rozmiaru, w zależności od dzianiny. Tzn można, i nadal będzie to bluzka. Jak widać po moich modelach, wszystkie trzy dadzą się nosić. Ale czy ktoś zauważył problem, jaki powstaje przy wyborze innej dzianiny, niż zakładał konstruktor przy tworzeniu szablonu? Poniżej zdjęcia, który obrazują coś, co zaraz opiszę. Proszę przyjrzyjcie się uważnie, spróbujcie samodzielnie znaleźć coś strasznego, a dopiero potem przejdźcie do dalszej lektury. Oto model numer 1 i 3.

Kliknij aby powiększyćKliknij aby powiększyć

Kto zauważył te wiszące paszki w drugim i trzecim modelu? Powyżej czerwona bluzka prezentuje to najlepiej jak potrafi. Widzicie to, co robi się pod pachą w stosunku do modelu numer 1? Tego tam wisi za dużo. A przecież zostało uszyte z tego samego szablonu! A nawet mniejszego rozmiaru, więc paszka teoretycznie na kartce jest mniejsza. To co się stało moi drodzy? Dlaczego tego wiszącego nadmiaru jest tak dużo, a w bluzce numer 1 wszystko przylega ładniej? Proszę w komentarzach spróbować mi odpowiedzieć na to pytanie. Proszę znaleźć winowajcę!

Dodam tylko na koniec, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby uszyć sobie bluzkę większą lub mniejszą w zależności od dzianiny. Tylko musimy pamiętać, z czym to się wiąże. W modelu numer 2 te skrzydełka mi nie przeszkadzają. Ale w modelu numer 3 to ja je tam czuję, one mi tam ciążą w dół. I to jest podpowiedź do powyższego pytania, na które oczekuję odpowiedzi w komentarzach.

Specjalnie dla Was uszyłam te bluzki właśnie w taki sposób, wybierając po prostu inny rozmiar. Zrobiłam to tylko i wyłącznie w celach edukacyjnych. Gdybym miała sobie uszyć czerwoną bluzkę i tylko do niej skonstruować szablon, to na pewno pozbyłabym się tych skrzydełek na etapie budowania formy.

Kliknij aby powiększyć