Zdjęcie poniżej pokazuje nam charakterystycznego zwierzaka. Garbatego stwora umieściłam tam celowo. Chciałabym bowiem opowiedzieć nieco o naszych garbach. I nie tylko garbach. O różnych naszych skrzywieniach kręgosłupa. Nie będzie to opowieść naukowa, raczej pooglądamy sobie, przyjrzymy się i przygotujemy na najgorsze. To taki wstępniak do tego, co Cię czeka. Niekoniecznie razem, przez część rzeczy przebrniesz samodzielnie. Ale w swoim czasie odeślę Cię do odpowiedniej literatury.

Kliknij aby powiększyć

Teraz przyglądamy się razem poniższemu obrazkowi. Oto człowiek ze skoliozą. Skolioza to taki najgorszy rodzaj skrzywienia kręgosłupa. I nie mam tu na myśli jednostek chorobowych. Absolutnie nie mam pojęcia jakie skrzywienia są najgorsze pod względem różnych chorób czy samopoczucia fizycznego dotkniętych nimi osób. Nie będę też wnikać w to, jakie są tego powody, jak i czy to się leczy. Dla konstruktora odzieży są to sprawy mało istotne. Dla mnie ważne jest to, że człowiek stojący przede mną ma takie a nie inne skrzywienie a oczekuje ode mnie dobrze leżącej odzieży. Nie mam się nad nim rozczulać, mam sprawić, aby spodnie, sukienka czy żakiet leżały dobrze. To co znaczy dobrze to też dość szeroki temat na zupełnie inny raz. A w tej chwili chciałabym wyjaśnić, dlaczego ten rodzaj skrzywienia uważam za najgorszy pod względem konstrukcji szablonów odzieżowych.

Skolioza to taki prezent od losu, który wykrzywia  nam kręgosłup w każdym możliwymi kierunku. Jeśli popatrzymy na kręgosłup z tyłu, tak jak to widać poniżej, to zamiast biec pionowo w dół od czaszki, to wije się raz na prawo raz na lewo. Jeśli popatrzymy na sylwetkę bokiem, to krzywizny znacznie odbiegają od tych prawidłowych. A to nie wszystko. Nie dość że kręgosłup powykrzywiany jest na boki (pierwsza płaszczyzna zmian) oraz do przodu i tyłu (druga płaszczyzna zmian), to jeszcze może być skręcony jak spirala. Taka rotacja kręgów na różne strony świata to zmiana w trzeciej płaszczyźnie.  Taki człowiek obdarowany przez los skoliozą, jest niesymetryczny pod każdym względem. I to w zależności od tego, jak jest powykrzywiany jego kręgosłup, szablon na jego sylwetkę może wyglądać zupełnie inaczej. No istna zagadka. Nic do opisania wzorami. Wszystko do wykombinowania na przymiarce. A metody konstrukcji odzieży opierają się w dużej mierze na tym, że jesteśmy symetryczni a nasza postawa jest prawidłowa. Dlatego ten człowiek poniżej to przypadek najgorszy, psujący wszystkie reguły. Nic na niego nie może pasować tak wprost.

Kliknij aby powiększyć

Lordoza. Oto pierwsze skrzywienie, które nie przysparza tylu problemów konstruktorowi, co powyższy powykręcany na wszystkie sposoby człowiek ze skoliozą. Lordoza to wygięcie w jednej płaszczyźnie, takie wygięcie kręgosłupa w stronę brzuszną. Patrząc na sylwetkę z lordozą z przodu lub z tyłu, nie zauważymy, że coś jest nie tak. Czyli prawa i lewa strona człowieka pozostają symetryczne. Konstruując szablon mogę to zrobić raz, na jedną stronę. Druga z założenia będzie taka sama. Wiadomo, na przymiarce drobnostki mogą wyjść z pewnej asymetrii, ale to już poprawki krawieckie. Ja chciałabym opowiedzieć tylko o samej konstrukcji a więc o tym, co na nią głównie wpływa. A w przypadku lordozy problem pojawia się, gdy patrzymy na sylwetkę z boku. Przygotowując szablon będę musiała nanieść pewne poprawki na formę. Ale lordoza jest zarówno z prawej jak i z lewej strony taka sama. Dla mnie człowiek nadal jest symetryczny. Mogę więc zastosować się do wzorów, metod konstrukcji, ulubionego rysunku technicznego. Z tym, że muszę o tej lordozie pamiętać i dokonać pewnych zmian, które ją uwzględniają i dopasowywują odzież do takiej sylwetki.

Kliknij aby powiększyć

Kifoza to wygięcie kręgosłupa w tej samej płaszczyźnie co lordoza. Czyli stojąc przodem lub tyłem ukrywamy wadę postawy. Wszystko uwidacznia się gdy patrzymy na sylwetkę z boku. Kifoza to łukowate wygięcie w stronę grzbietową. O tak, poniższy garb widoczny na prześwietleniu to już kifoza patologiczna. Każdy z nas ma delikatnie zaokrąglone plecy, ale nie aż tyle. Z taką przypadłością konstruktor odzieży musi się nieco namęczyć. Ale jest to możliwe. Delikwent jest nadal symetryczny, gdy patrzymy przodem. Skonstruować muszę raz, zakładając, że człowiek jest symetryczny. No bo przecież jest. Tylko ma garba. Zarówno z prawej jak i lewej strony tego garba ma. Prawda? Muszę tylko nanieść poprawki wynikające z wady postawy i gotowe. Z tą upierdliwą opisaną na początku skoliozą tak łatwo by nie było. W porównaniu do kifozy lub lordozy, ze skoliozą to normalnie wolna amerykanka, konstrukcja, poprawki, przeszycia i sprawdzenia czy trafiliśmy. Kifoza i lordoza to coś, co możemy opisać znacznie prościej, matematycznie.

Kliknij aby powiększyć

Postawa prawidłowa. A teraz obejrzyjmy sobie postawę prawidłową. Oto człowiek, który na pewno nie ma skoliozy. Patrząc na niego z tyłu widzimy piękny prosty kręgosłup. Nigdzie na boki się nie wybiera, więc możemy powiedzieć uff... da się tego człowieka ubrać szybciutko. Sprawdzamy bokiem, czyli jeden rzut oka na kręgosłup. Nie na brzuszek, tłuszczyk czy też boczki. Na kręgosłup. Jeśli jest tak ładnie delikatnie i naturalnie wygięty, to jesteśmy w siódmym niebie. Możemy konstruować niemal w ciemno bez żadnych poprawek. To jest postawa prawidłowa i taka brana jest pod uwagę przy większości (wszystkich nie znam, więc nie będę się rozpędzać, że na pewno wszystkich) metodach konstrukcji odzieży. Niezależnie od tego, czy będziemy szyć spodnie, sukienkę czy płaszcz, taki wyprostowany człowiek jest dla nas ogromnym ułatwieniem.

Kliknij aby powiększyć

Ale może nie jest to jedyna prawidłowa postawa, ta z obrazka powyżej? A może są różne? A może ma to jakiś wpływ na konstrukcję? A może wiemy jaki to jest wpływ? A jeśli wiemy jaki to jest wpływ, to może ułatwiłoby to nam przygotowanie szablonów i samo szycie stałoby się łatwiejsze? No cóż, na wszystkie pytania odpowiedź jest jedna. TAK. Nasza postawa wpływa bezpośrednio na to, jaki powinniśmy mieć szablon. A dokładniej jakie korekty powinniśmy nanieść na szablon standardowy. Tak czy inaczej, gdybym miała konstruować szablon na Ciebie, wyszłabym od standardu a potem naniosła poprawki dotyczące Twojej wady postawy. Dlatego w wielu szablonach możesz to zrobić samodzielnie. Po prostu bierzesz do ręki ołówek, linijkę, krzywik i poprawiasz. Trzeba tylko wiedzieć co i jak poprawić. A o tym mówi nam nasz kręgosłup. OK, na boczki i brzuszki też trzeba coś dodać. Ale to już prosta sprawa. Gorsze są za krótkie lub za długie plecy w odzieży, źle leżące spodnie, brakujące na garba wypukłości. Wszystko to związane jest z naszym kręgosłupem. A on daje nam ogromną wskazówkę w którą stronę trzeba zmodyfikować szablon. Oczywiście nie każę Ci robić prześwietleń, chociaż te byłyby najfajniejsze. Wystarczy, że zrobisz sobie zdjęcie bokiem i porównasz się do kilku książkowych obrazków. Z taką wiedzą łatwiej rozumieć konstrukcję. Łatwiej zauważyć, dlaczego coś nam nie leży na sylwetce, chociaż ktoś poleca jakąś metodę konstrukcji jako niesamowicie fajną. Gdy zrozumiemy, jak ważny jest wpływa kręgosłupa na konstrukcję, będziemy też świadomi tego, dlaczego standardowe szablony nie leżą na nas dobrze.

Kliknij aby powiększyć Kliknij aby powiększyć

To jak, czujesz ochotę na to, abyśmy podeszli do szablonów od strony teoretycznej? Nie bój się, nie będzie ciężko, nie przytłoczę Cię wszystkim na raz. Ta seria ma być przyjemna, chociaż opowiada o naprawdę skomplikowanych rzeczach. Ale chciałabym pokazać, jak duży wpływ ma nasz kręgosłup na szablony, które wykorzystujemy. I jak łatwe są zmiany, gdy wiemy z czego wynikają. Bo to naprawdę ważne, aby słuchać naszej sylwetki, ona sama wskazuje na to, jakie poprawki są potrzebne przy szyciu miarowym. Spójrzmy tylko poniżej na Zagubioną Ewkę. Model 0779, to właśnie przykład takiego prostego zastosowania korekty na nietypową sylwetkę. Przykład tego jak źle i jak dobrze mogą leżeć nasze spodnie.

Kliknij aby powiększyć Kliknij aby powiększyć