Moda
- Kategoria: Porady stylisty
- Opublikowano: 22 październik 2009
Zimno się zrobiło, złota polska jesień przeobraziła się w szaroburą jesienną chlapę. No cóż, jeszcze pół miesiąca temu chodziłam sobie w japonkach do pracy, dziś musiałam przeprosić się z kozakami. Czas również pomyśleć o płaszczu. Takim ładniutkim i cieplutkim, w którym będziesz gotowa na wszelkie zmiany kapryśnej pogody. Ja dziś muszę taki zaprojektować samolubnie dla siebie, ale powiem Wam o czym muszę pamiętać przy tworzeniu płaszcza dla sylwetki przy kości. Tak więc zaczynamy przygodę z niską temperaturą.
Reguły są dość proste. Osoby o sylwetce przy kości powinny sobie sprawić płszczyk który ma nieco podkreśloną talię bocznymi szwami. Taki mały zabieg pozwala nieco optycznie oszukać ciekawskich. Aby się nie ubrać w nieodpowiedni jesienny strój stanowczo unikamy dwurzędowych zapięć.To dwie najważniejsze cechy, które spełniać będzie mój płaszczyk i powinien spełniać cechy Twojego płaszcza, jeśli jesteś szczęśliwą posiadaczką omawianej sylwetki.
Na tym moglibyśmy zakończyć nasz artykuł, gdyby nie fakt, iż kształt bioder determinuje fason od talii w dół. Jeśli tak jak ja masz szerokie biodra i jesteś dość wysoką osóbką to podobnie do mnie wybierzesz, lub powinnaś wybrać płaszczyk, który ma nieco trapezowy dół. W przypadku osób niskich dół powinien pozostać prosty. Dodatkowo możemy oszukać wzrok gapiów szerokimi klapami, tak, aby zrównoważyć dysproporcję pomiędzy biodrami a ramionami.
Bez sprawdzania z centymetrem w dłoni czy jesteś wysoka czy nie, powinnaś ubrać płaszczyk o dole prostym jeśli posiadasz sylwetkę masywną lub ogólnie zaokrągloną. Nie wybieraj też kroju, który cechuje się szerokimi klapami, gdyż nie będzie Ci w nich dobrze.
Uwielbiam ozdobniki we wszystkim co wychodzi spod rąk moich krawcowych. Często doszywają gdzieś falbanki, upinają żaboty lub kokardki. Lubię te elementy, dlatego jest mi bardzo przykro, iż nie mogę sobie na nie pozwolić w płaszczu. Chętnie naszyłabym sobie jakieś kieszenie albo chociaż patki, ale w przypadku sylwetki jaką posiadam i w tej serii opisuję, nie powinno się tego czynić. Tak więc mój płaszcz nie otrzyma naszytych kieszeni, a jedynie wpuszczone w szwy. Nie bedzie patek i w sumie niczym sobie tego nie zrekompensuje. Jedyna ekstrawagancja, jeśli w ogóle można tu użyć tego terminu, to ukośna linia kieszeni, którą jeszcze przemyślę. Osoby o wąskich biodrach, czyli w naszym przypadku o sylwetce masywnej mogą zastanowić się nad poziomymi kieszeniami na linii bioder.
Na koniec dodam tylko nieśmiało, że futra nie są dla nas. Nawet krótkie włosie, nawet jeśli będzie gładziutkie i tak takie wierzchnie okrycie strasznie nas pogrubi. Tak więc mój kot, a dokładniej dwa szarobure stwory mogą tej zimy spać spokojnie. Ale jak będą takie upierdliwe, to obiecuję, że schudnę do przyszłej zimy i wyprawię oba na piękne futerko, albo przynajmniej futrzasty kołnierzyk. Miauuuu....
W komentarzach bardzo proszę o podpowiedź, co należałoby zmienić w zielonym płaszczyku aby był idealny do sylwetki korpulentnej a co w fioletowym, aby był dobry da masywnej. Oba projekty pochodzą z konkursowej galerii i są Waszego autorstwa.
Komentarze
Jesli chodzi o plaszyk fioletowy , to podoba mi się mocno zaznaczona linia guzików. Skupia wzrok i wyszczupla sylwetkę. Fajny szkic wyszczuplający sylwetkę. Zakcentowana talia z wykorzystaniem zludzen optycznych rowniez mi sie podoba ( i poziomy wzor wcale nie musi porzeszac ) Jedyne co bym zmienila to kieszenie.
Jesli mialabym wybierac jeden plaszczyk to zdecydowanie wybralabym plaszczyk fioletowy. Zielony bylby dobry dla wysokich i szczuplych dziewczyn.
co do zielonego płaszczyka to napewno powinno się zmienić kieszenie i morze dodać jakiś paseczek w tali.
I niekżywdż swoich kociaków bo są słodkie :D, ja dziśaj idąc z sklepu widziałam takiego maleńkiego i niewiele brakowało abym wzieła go do domu.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.