Sukienka wygląda bardzo ładnie, też bym zostawiła jak jest. Może kiedyś uszyjesz większą to inaczej ustawisz do szycia szelki. Nacinki to miejsca spotkania - są ważne.
Szelki przyszywa się zaraz przy brzegu. Jak już wiesz jak je ustawić, to przestaje mieć znaczenie, czy są jakieś nacinki. Może jakieś inne oznaczenie na szelkach, dla orientacji, byłoby lepsze, nie wiem. A nacinki są zgodne dla części od 1 do 4.
Ja wiem, że nacinki to pomocne są tylko przy ustawianiu elementów. Akurat w przypadku tej sukienki, raczej mi pracy nie ułatwiły. Moim zdaniem bardziej przydatne byłoby opisanie szelek "tył, przód". W każdym razie nie będę już kombinować z odpruwaniem, mogę tylko pogorszyć sprawę.
Szelki przyszywa się zaraz przy brzegu. Jak już wiesz jak je ustawić, to przestaje mieć znaczenie, czy są jakieś nacinki. Może jakieś inne oznaczenie na szelkach, dla orientacji, byłoby lepsze, nie wiem. A nacinki są zgodne dla części od 1 do 4.
Również i ja tak bym to ustawiła do szycia. Ale zapytałam Kogo trzeba i otrzymałam uprzejmą odpowiedź, że najdłuższa krawędź szelki skierowana ma być do ręki, czyli odwrotnie, niż na zdjęciu.
A widzisz. Próbowałam tak, ale nacinki mi się nie zgadzały ani na przodzie ani na tyle. Przynajmniej w rozmiarze 92.
Również i ja tak bym to ustawiła do szycia. Ale zapytałam Kogo trzeba i otrzymałam uprzejmą odpowiedź, że najdłuższa krawędź szelki skierowana ma być do ręki, czyli odwrotnie, niż na zdjęciu.
Komentarze
Ja wiem, że nacinki to pomocne są tylko przy ustawianiu elementów. Akurat w przypadku tej sukienki, raczej mi pracy nie ułatwiły. Moim zdaniem bardziej przydatne byłoby opisanie szelek "tył, przód". W każdym razie nie będę już kombinować z odpruwaniem, mogę tylko pogorszyć sprawę.
A widzisz. Próbowałam tak, ale nacinki mi się nie zgadzały ani na przodzie ani na tyle. Przynajmniej w rozmiarze 92.
Tak jak tutaj, bo tylko tak nacinki mi się zgadzały.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.