Pytanie: czy w plaszczu takie marszczace sie boczki sa normalne, czy nastepnym razem popracowac nad tym? I nie wiem, czy czasami dol tylu nie jest krzywo skrojony LOL, czy to tylko zawiniecie do srodka? :D

    100% (2 głosy)
    6873 wyświetlenia

Komentarze

Joanna205
#9 Joanna205 2017-01-26 21:22
Cytuję AnnaR:
Cytuję Joanna205:
Cytuję AnnaR:
To jak ten palszcz powstawal, to jedna dluga historia "za gorami za lasami". Nie robilam go na podstawie gotowego wykroju z papieru, tylko rozprulam i obrysowalam elementy krociutkiego i dopasowanego najzwyklejszego plaszcza frakowego, ktory na mnie pasowal. Potem "wymodelowalam" to co chcialam w nim zmienic, kieszenie dodalam, dol z "kola". Rekawy wycinalam dwa razy, za drugim razem poszerzylam troche, ale bez ruszania paszki, czy glowki. Pierwsze rekawy pily mnie tylko w lokciach. Plecy skracalam jeszcze "na papierze".
Dziekuje za podpowiedz z szerokoscia plecow.
Nie wiem na jakei wymiary ten moj rozpruty plaszcz byl, myslalam, ze na moje, dlatego nic nie zwezalam. (Tylko skrocilam, bo widzialam, ze sie zwoj materiau na plecach zbiera na ledzwiach).

Zapytam, dlaczego nie pobralas gotowca z zasobów Papavero i go nie przemodeliwalaś? Też ostatnio szylam plaszcz i wzięłam rozmiarowo za duży i zwezajac go zapomniałam o rewawach i wszylam 44 rekaw do plaszcza 40/42 i moje rekawy wygladaly dosłownie jak Twoje. Poprawilam swoje i wszyly sie idealnie.

Z takiego wzgledu, ze to byl plaszcz, ktory na mnie idealnie pasowal. Glownie biorac pod uwage szerokosc plecow I ramion oraz umiejscowienie biustu. Przy papaverowych wykrojach musze sie bardzo napracowac z korekcja za szerokich ramion i plecow oraz z obnizeniem linii biustu. Najzwyczajniej w swiecie chcialam sie mneij napracowac, dlatego poswiecilam plaszcz dla "celow naukowych".

Wszystkiego trzaba spróbować )))
AnnaR
#8 AnnaR 2017-01-26 21:15
Cytuję Joanna205:
Cytuję AnnaR:
To jak ten palszcz powstawal, to jedna dluga historia "za gorami za lasami". Nie robilam go na podstawie gotowego wykroju z papieru, tylko rozprulam i obrysowalam elementy krociutkiego i dopasowanego najzwyklejszego plaszcza frakowego, ktory na mnie pasowal. Potem "wymodelowalam" to co chcialam w nim zmienic, kieszenie dodalam, dol z "kola". Rekawy wycinalam dwa razy, za drugim razem poszerzylam troche, ale bez ruszania paszki, czy glowki. Pierwsze rekawy pily mnie tylko w lokciach. Plecy skracalam jeszcze "na papierze".
Dziekuje za podpowiedz z szerokoscia plecow.
Nie wiem na jakei wymiary ten moj rozpruty plaszcz byl, myslalam, ze na moje, dlatego nic nie zwezalam. (Tylko skrocilam, bo widzialam, ze sie zwoj materiau na plecach zbiera na ledzwiach).

Zapytam, dlaczego nie pobralas gotowca z zasobów Papavero i go nie przemodeliwalaś? Też ostatnio szylam plaszcz i wzięłam rozmiarowo za duży i zwezajac go zapomniałam o rewawach i wszylam 44 rekaw do plaszcza 40/42 i moje rekawy wygladaly dosłownie jak Twoje. Poprawilam swoje i wszyly sie idealnie.

Z takiego wzgledu, ze to byl plaszcz, ktory na mnie idealnie pasowal. Glownie biorac pod uwage szerokosc plecow I ramion oraz umiejscowienie biustu. Przy papaverowych wykrojach musze sie bardzo napracowac z korekcja za szerokich ramion i plecow oraz z obnizeniem linii biustu. Najzwyczajniej w swiecie chcialam sie mneij napracowac, dlatego poswiecilam plaszcz dla "celow naukowych".
Joanna205
#7 Joanna205 2017-01-26 20:37
Cytuję AnnaR:
To jak ten palszcz powstawal, to jedna dluga historia "za gorami za lasami". Nie robilam go na podstawie gotowego wykroju z papieru, tylko rozprulam i obrysowalam elementy krociutkiego i dopasowanego najzwyklejszego plaszcza frakowego, ktory na mnie pasowal. Potem "wymodelowalam" to co chcialam w nim zmienic, kieszenie dodalam, dol z "kola". Rekawy wycinalam dwa razy, za drugim razem poszerzylam troche, ale bez ruszania paszki, czy glowki. Pierwsze rekawy pily mnie tylko w lokciach. Plecy skracalam jeszcze "na papierze".
Dziekuje za podpowiedz z szerokoscia plecow.
Nie wiem na jakei wymiary ten moj rozpruty plaszcz byl, myslalam, ze na moje, dlatego nic nie zwezalam. (Tylko skrocilam, bo widzialam, ze sie zwoj materiau na plecach zbiera na ledzwiach).

Zapytam, dlaczego nie pobralas gotowca z zasobów Papavero i go nie przemodeliwalaś? Też ostatnio szylam plaszcz i wzięłam rozmiarowo za duży i zwezajac go zapomniałam o rewawach i wszylam 44 rekaw do plaszcza 40/42 i moje rekawy wygladaly dosłownie jak Twoje. Poprawilam swoje i wszyly sie idealnie.
regina16
#6 regina16 2017-01-26 20:31
Cytuję AnnaR:
To jak ten palszcz powstawal, to jedna dluga historia "za gorami za lasami". Nie robilam go na podstawie gotowego wykroju z papieru, tylko rozprulam i obrysowalam elementy krociutkiego i dopasowanego najzwyklejszego plaszcza frakowego, ktory na mnie pasowal. Potem "wymodelowalam" to co chcialam w nim zmienic, kieszenie dodalam, dol z "kola". Rekawy wycinalam dwa razy, za drugim razem poszerzylam troche, ale bez ruszania paszki, czy glowki. Pierwsze rekawy pily mnie tylko w lokciach. Plecy skracalam jeszcze "na papierze".
Dziekuje za podpowiedz z szerokoscia plecow.
Nie wiem na jakei wymiary ten moj rozpruty plaszcz byl, myslalam, ze na moje, dlatego nic nie zwezalam. (Tylko skrocilam, bo widzialam, ze sie zwoj materiau na plecach zbiera na ledzwiach).

Masz samozaparcie dziewczyno. Podziwiam.
AnnaR
#5 AnnaR 2017-01-26 20:29
To jak ten palszcz powstawal, to jedna dluga historia "za gorami za lasami". Nie robilam go na podstawie gotowego wykroju z papieru, tylko rozprulam i obrysowalam elementy krociutkiego i dopasowanego najzwyklejszego plaszcza frakowego, ktory na mnie pasowal. Potem "wymodelowalam" to co chcialam w nim zmienic, kieszenie dodalam, dol z "kola". Rekawy wycinalam dwa razy, za drugim razem poszerzylam troche, ale bez ruszania paszki, czy glowki. Pierwsze rekawy pily mnie tylko w lokciach. Plecy skracalam jeszcze "na papierze".
Dziekuje za podpowiedz z szerokoscia plecow.
Nie wiem na jakei wymiary ten moj rozpruty plaszcz byl, myslalam, ze na moje, dlatego nic nie zwezalam. (Tylko skrocilam, bo widzialam, ze sie zwoj materiau na plecach zbiera na ledzwiach).
Joanna205
#4 Joanna205 2017-01-26 18:48
Wg mnie to plecy sa za szerokie i stąd te pionowe marszczenia.
Joanna205
#3 Joanna205 2017-01-26 18:47
Powiedz mi czy te rekawi sa na pewno od tej paszki. Wygladaja jakby byly o rozmiar za duże. Jeśli sa tego samego rozmiaru to jak je wszywalas tzn czy trzymalas sie nacinkow, czy przymarszczalas glowke fastryga, a potem upinslas do paszki?
Aga
#2 Aga 2017-01-26 16:19
Takie pionowe zagięcia u góry nie są normalne, ale nie wiem co poradzić. Stawiałąbym na opadające ramiona, ale nie widać, żebyś takie miała.
Niteczka82
#1 Niteczka82 2017-01-26 16:13
Z bliska jeszcze fajniejszy :)

Ostatnio oglądane przez AnnaR