Podnoszenie stopki wydaje mi się sensowne, szmatka też uchroni ale przecież łatwiej podnieść stopkę niż trzymać szmatkę aby się nie przesuwała. A chwytacza to ona raczej nie uchroni, trudno mi sobie wyobrazić jak to mogłoby wpłynąć na chwytacz.
Powtarzam slowa majstrowej w pierwszym dniu mojej pracy w zakładzie kiedy pokazywała mi co i jak :) na maszynach się nie znam, umiem tylko na nich szyć szmatki do tego miałyśmy takie dlugie i waskie ścinki którymi nam na krojowni zwiazywali zalagowane i skrojone części żeby się nie rozsypuwaly. U nas to trochę inaczej było niż w dużych zakładach, a ze maszyn było na styk tyle ile pracowników to musialysmy bardzo uważać bo jakikolwiek przestój powodował najczęściej spore opóźnienia wiec maszyny to była święta rzecz.
Podnoszenie stopki wydaje mi się sensowne, szmatka też uchroni ale przecież łatwiej podnieść stopkę niż trzymać szmatkę aby się nie przesuwała. A chwytacza to ona raczej nie uchroni, trudno mi sobie wyobrazić jak to mogłoby wpłynąć na chwytacz.
Tylko czy ktoś wie czy przy nawijaniu nitki na szpulkę powinna chodzić igła? Czy coś nie tak robie?
Na zoje nie szylam, ale w juki i sirubie jest tak jak piszesz. Zazwyczaj podkladalysmy jakaś szmatke pod stopkę żeby nie załatwić chwytacza.
U nas natomiast mechanik wymagał, żeby w trakcie nawijania podnosić stopkę do góry, bo tępią się dodatkowo ząbki transportera, ale w tym przypadku też pomoże szmatka pod stopką. Jak mam dużo szycia w jednym kolorze to szyjąc od razu nawijam nici na zapasową szpulkę ( ja mam Jukę) To życzę miłego szycia w tym Nowym Roku
Dziekuje dziewczyny!. Dziekuje, że można liczyć na Wasze porady i odpowiedzi ;)
Tylko czy ktoś wie czy przy nawijaniu nitki na szpulkę powinna chodzić igła? Czy coś nie tak robie?
Na zoje nie szylam, ale w juki i sirubie jest tak jak piszesz. Zazwyczaj podkladalysmy jakaś szmatke pod stopkę żeby nie załatwić chwytacza.
U nas natomiast mechanik wymagał, żeby w trakcie nawijania podnosić stopkę do góry, bo tępią się dodatkowo ząbki transportera, ale w tym przypadku też pomoże szmatka pod stopką. Jak mam dużo szycia w jednym kolorze to szyjąc od razu nawijam nici na zapasową szpulkę ( ja mam Jukę) To życzę miłego szycia w tym Nowym Roku
Komentarze
To najważniejsze.
Powtarzam slowa majstrowej w pierwszym dniu mojej pracy w zakładzie kiedy pokazywała mi co i jak :) na maszynach się nie znam, umiem tylko na nich szyć szmatki do tego miałyśmy takie dlugie i waskie ścinki którymi nam na krojowni zwiazywali zalagowane i skrojone części żeby się nie rozsypuwaly. U nas to trochę inaczej było niż w dużych zakładach, a ze maszyn było na styk tyle ile pracowników to musialysmy bardzo uważać bo jakikolwiek przestój powodował najczęściej spore opóźnienia wiec maszyny to była święta rzecz.
Dziekuje dziewczyny!. Dziekuje, że można liczyć na Wasze porady i odpowiedzi ;)
U nas natomiast mechanik wymagał, żeby w trakcie nawijania podnosić stopkę do góry, bo tępią się dodatkowo ząbki transportera, ale w tym przypadku też pomoże szmatka pod stopką. Jak mam dużo szycia w jednym kolorze to szyjąc od razu nawijam nici na zapasową szpulkę ( ja mam Jukę) To życzę miłego szycia w tym Nowym Roku
A dziękuję i wzajemnie :) i miłego szycia życzę :)
Dzięki, uspokoiłaś mnie. Pierwszą nawinął mechanik i nie zauważyłem że igła chodzi. Wszystkiego dobrego w Nowym roku ode mnie i od żonki:)
Na zoje nie szylam, ale w juki i sirubie jest tak jak piszesz. Zazwyczaj podkladalysmy jakaś szmatke pod stopkę żeby nie załatwić chwytacza.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.