Wpadka stulecia :)
Niedawno odnalazłam starą koszulę, szytą ręcznie jakieś 15 lat temu na potrzeby bractwa rycerskiego. Piękny kremowy len, cud że go nie zmarnowałam szyjąc bez wykroju. Wtedy chyba nawet nie zdążyłam jej założyć, bo jest bez najmniejszej plamki, jedynym problemem była zmiana rozmiaru przez minione lata. Zdecydowałam ją poszerzyć łopatologicznie, rozcinając na pół i wstawiając po jednym 10cm pasie i z przodu i z tyłu. Gdybym wszywała poszerzenia ręcznie, pewnie bym się zorientowała wcześniej, ale maszyną to było zium raz, zium dwa i powstał zonk stulecia: pół bluzki na pół ludzia, jeden klin zszyty i z przodem, i z tyłem. Śmiałam się tak bardzo, że pamiątkowe zdjęcie zrobiłam dopiero po dobrych 10 minutach, jak odczyściłam okulary z łez :D

  • dodane przezVilian
  • z albumuVaria
  • przesłanewtorek, 08 listopad 2016
  • inne albumyVilian
    100% (1 głos)
    3924 wyświetlenia

Komentarze

Vilian
#5 Vilian 2016-11-09 15:45
Cytuję KamilaKasz:
@Vilian przeciez to nie wpadka, po prostu znajdz polczlowieka, bedzie mial od razu 2 koszule :-)

Niestety, najszybciej chyba znaleźć się da półgłówka - a to nie jest powiedziane że półgłówek ma od razu półkorpusik :D
Cytuję Asiula55:

Ale ręcznie szylas czy maszynowo? Ręcznie to jakoś zawsze mniej takich ciekawych kwiatków powstaje, ale nie mowie ich wtedy nie ma :) u mnie jest ten plus ze wszystko co ręcznie szyję szefowa, bo jakoś nie lubię takiego szycia.

Główne szwy maszynowo, ręcznie tylko podłożenia, bo widoczne. Bawełna i tak niehistoryczna, to chociaż widoczne obszycie nieco poprawniejsze ;) Pod koniec mojej przygody z rymcerstwem już się zwracało większą uwagę na ciuchy, na materiały, krój etc. Dlatego koszula była z upiornie drogiego lnu i kompletnie ręcznie szyta, nawet zapasy na szwy obrzucone ręcznie. Gdybym te poszerzenia też szyła ręcznie, pewnie szybciej bym się zorientowała w mega-babolu, ale teraz już jakoś nie chciało mi się traktowac tej koszuliny jak świętości - i oto efekt :P
KamilaKasz
#4 KamilaKasz 2016-11-09 14:43
@Vilian przeciez to nie wpadka, po prostu znajdz polczlowieka, bedzie mial od razu 2 koszule :-)
Asiula55
#3 Asiula55 2016-11-09 11:43
Cytuję Vilian:
W tamtych czasach kompletnie nic nie wiedziałam o szyciu, na szczęście głównie masakrowałam prześcieradła i zasłony, więc nie było aż tak szkoda. Akurat jak wreszcie zaczęłam szyć prawie przyzwoicie i z prawie poprawnych historycznie materiałów to mi się drogi z "branżą" rozeszły :(

Ale ręcznie szylas czy maszynowo? Ręcznie to jakoś zawsze mniej takich ciekawych kwiatków powstaje, ale nie mowie ich wtedy nie ma :) u mnie jest ten plus ze wszystko co ręcznie szyję szefowa, bo jakoś nie lubię takiego szycia.
Vilian
#2 Vilian 2016-11-09 11:05
W tamtych czasach kompletnie nic nie wiedziałam o szyciu, na szczęście głównie masakrowałam prześcieradła i zasłony, więc nie było aż tak szkoda. Akurat jak wreszcie zaczęłam szyć prawie przyzwoicie i z prawie poprawnych historycznie materiałów to mi się drogi z "branżą" rozeszły :(
Asiula55
#1 Asiula55 2016-11-09 08:35
O ja cie, widzę że jesteś z mojej branży :) i dokładnie, maszyna to szu, szu, szu, a potem lament i zgrzytanie zębów - co ja do choinki jasnej poszylan? ?? (Bynajmniej ja tak często mam ;)
  • dodane przezVilian
  • z albumuVaria
  • przesłanewtorek, 08 listopad 2016
  • inne albumyVilian

Ostatnio polubione przez Vilian

Ostatnio oglądane przez Vilian