Nie ja... mąż :) Może jutro uda się cyknąć wyraźniejsze zdjęcie... chociaż obawiam się, ze nie za wiele będzie na nim widać... Po prostu zamek wszyłam pomiędzy dwie warstwy materiału i nie stebnowałam... Zresztą zamek wygrzebany z dna pudełka "zamkowego", w którym ostatnio zbyt wielu wartościowych zamków nie ma... więc i materiał dydaktyczny z niego marny...
Ach CI mężowie, zawsze się spieszą, jak zdjęcie trzeba cyknąć ;) Ja pewnie wszyłabym tak jak Ty
Zaryzykuję stwierdzenie, że wszyłabyś estetyczniej niż ja...
Nie ja... mąż :) Może jutro uda się cyknąć wyraźniejsze zdjęcie... chociaż obawiam się, ze nie za wiele będzie na nim widać... Po prostu zamek wszyłam pomiędzy dwie warstwy materiału i nie stebnowałam... Zresztą zamek wygrzebany z dna pudełka "zamkowego", w którym ostatnio zbyt wielu wartościowych zamków nie ma... więc i materiał dydaktyczny z niego marny...
Ach CI mężowie, zawsze się spieszą, jak zdjęcie trzeba cyknąć ;) Ja pewnie wszyłabym tak jak Ty
Nie ja... mąż :) Może jutro uda się cyknąć wyraźniejsze zdjęcie... chociaż obawiam się, ze nie za wiele będzie na nim widać... Po prostu zamek wszyłam pomiędzy dwie warstwy materiału i nie stebnowałam... Zresztą zamek wygrzebany z dna pudełka "zamkowego", w którym ostatnio zbyt wielu wartościowych zamków nie ma... więc i materiał dydaktyczny z niego marny...
Komentarze
Zaryzykuję stwierdzenie, że wszyłabyś estetyczniej niż ja...
Ach CI mężowie, zawsze się spieszą, jak zdjęcie trzeba cyknąć ;)
Ja pewnie wszyłabym tak jak Ty
Nie ja... mąż :)
Może jutro uda się cyknąć wyraźniejsze zdjęcie... chociaż obawiam się, ze nie za wiele będzie na nim widać... Po prostu zamek wszyłam pomiędzy dwie warstwy materiału i nie stebnowałam... Zresztą zamek wygrzebany z dna pudełka "zamkowego", w którym ostatnio zbyt wielu wartościowych zamków nie ma... więc i materiał dydaktyczny z niego marny...
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.