Sukienka na wesele znajomego. Impreza odbyła się w wybitnie upalny wrześniowy weekend, dobrze że nie męczyłam się z żadnym bolerkiem do kompletu :P
Zaczęło się od wykroju Sukienka bez kaptura. Oto model 0280 , ale zamarzyły mi się zaszewki piersiowe stąd: Złota bluzka. Oto model 0294 , no i zupełnie inny dekolt... Na dokładkę okazało się, że od momentu wydrukowania wykroju do momentu przymiarki zmieniłam rozmiar biustu, stąd pionowa wstawka na plecach O.o Wstyd, panika i w ogóle niefajnie, ale na szczęście wyglądało jakby tak miało być. Rękawy z grubsza z pierwotnego wykroju, tylko dużo szersze, przymarszczone na glówce. Ścinki koronki wstawiłam na dole jako mini-kliny pomiędzy poszczególnymi pionowymi szwami, co niepotrzebnie usztywniło cały dół. Z drugiej strony, sztywno sterczące szerokie boki ładnie kamuflowały przód wypchany obfitymi weselnymi posiłkami :D Poza tym, szkoda mi było nawet najmniejszych skrawków tej koronki (Allegro), zupełnie przypadkiem i w sposób niezaplanowany pasującej kolorkiem do tkaniny głównej (stacjonarny sklep z tanimi materiałami).

  • dodane przezVilian
  • z albumuHybrydy
  • przesłaneniedziela, 09 październik 2016
  • inne albumyVilian
    100% (0 głosów)
    1986 wyświetleń

Komentarze

Vilian
#2 Vilian 2016-10-10 08:31
Mało które są udane, ale przynajmniej jest się z czego pośmiać. Kiedyś poszerzałam w podobny sposób starusieńką lnianą bluzkę i przypadkowo zszyłam ze sobą pół przodu, klin i pół tyłu, tworząc jednorękawowy worek na pół ludzia. Popłakałam się ze śmiechu :D
regina16
#1 regina16 2016-10-10 00:05
Z takim poczuciem humoru każdy uszytek musi być udany.
  • dodane przezVilian
  • z albumuHybrydy
  • przesłaneniedziela, 09 październik 2016
  • inne albumyVilian

Ostatnio polubione przez Vilian

Ostatnio oglądane przez Vilian