Szyłam coś zupełnie innego, kiedy leżące w pobliżu skrawki polaru ułożyły się w coś podejrzanie podobnego do choinki. Same się o to prosiły, powstał choinkopodobny pluszaczek ozdobiony haftem - gwiazdkami i łańcuszkiem z jednej strony, uśmiechniętą buźką z drugiej. Jako że pluszaków u mnie nadmiar, ten powędrował do maluszka jednego z moich kolegów z pracy. Podobno szkrab zakochał się w choineczce od pierwszego wejrzenia - niesamowita wiadomość ^^
Ciemniejszy zielony to podszewka do szydełkowej czapki z wybitnie "gryzącej" włoczki, jasnozielone ścinki czekały na spakowanie razem. W sumie to choinka wyszła lepiej, podszewka wymaga poprawek xD
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.