No i fajnie jest przecież z kimś móc pogadać o zaszewkach, długości ramienia i takich tam sprawach, bo nie zawsze jest w domu z kim. Porcje wiedzy nam łaskawie dawkowano, ale i tak były momenty, że trzeba było otwierać okna, aby wpuścić trochę więcej tlenu... Na pierwszy dzień (taka rozgrzeweczka) zaserwowano nam zawartość wszystkich pięciu lekcji konstrukcji bluzki dzianinowej, które są też w zarysie ujęte na stronie Papavero. Od razu trzeba było też zastosować to w praktyce najpierw na przykładzie jakiejś chuderlaczki, a potem wyrysować taką bluzkę dla samej siebie (wtedy w ruch poszły większe arkusze papieru). A potem to już było bez zmiłowania...

Relacja z kursu Sokołowsko 2016 Relacja z kursu Sokołowsko 2016

Co daje kurs? Przede wszystki zrozumienie dalczego szablony wyglądają tak, a nie inaczej. Zaczynamy rozumieć sens różnych łuków i kresek, wzrasta świadomość co można w formie zmienić i jakie to ma dalsze konsekwencje dla wyglądu i komfortu noszenia odzieży. Poza tym nabieramy dystansu do stwierdzenia, że (jakikolwiek!) gotowy szablon jest “do bani”, a nasza figura jest “do niczego”. To jest bowiem kwestia dopasowania się naszych wymiarów do takiego, a nie innego standardu przyjętego przez danego konstruktora. Jak mamy szczęście, to masze obwody i długości pokrywają się z tym, co jest przyjęte jako norma, a jak nie –  to mamy pecha :( i musimy coś z tym zrobić. Wyjścia są dwa: zaakceptować ten fakt i nosić nie do końca dopasowaną odzież, albo zrozumieć jak skorygować dostępne gotowce i dopasować je do siebie (aha, można też wszystko rysować sobie samemu...).

Relacja z kursu Sokołowsko 2016 Relacja z kursu Sokołowsko 2016

U każdej z nas – po bezwzględnym i komisyjnym obmierzeniu oraz obgadaniu każdej z sylwetek - stwierdzono jakąś tam oryginalność ;). Wyzwaniem nie było już tylko narysowanie dla siebie pasującego szablonu z zaszewkami i innymi bajerami, ale zrobienie tego w taki sposób, aby dany “problemik” skorygować. Znaczące różnice było już widać po bardzo roboczym przeszyciu skorygowanych szablonów; i prawie słychać było jak spadają nam kamienie z serca ! Wolne dni pomiędzy blokami zajęć bardzo się przydają na zresetowanie głowy, wędrówki po górach (lojalnie uprzedzamy, że trasa niebieska i czerwona z Sokolowka w góry nie jest dla mięczaków), lub zwiedzanie okolicznych atrakcji, których nie brakuje (kopalnią wiedzy gdzie są jakieś ukryte perełki turystyczne była jedna z naszych koleżanek).

Relacja z kursu Sokołowsko 2016 Relacja z kursu Sokołowsko 2016

Nie zapominajmy też, że mamy podczas kursu cały tydzień czasu dla siebie, bez obowiązków domowych – w tym bez gotowania. A jedzonko jest pyszne - i to mało powiedziane! Nikt nie odpuścił swojego przydzalu domowych pierogów, a przy podziale placków ziemniaczanych doszło prawe do rękoczynów! Czy warto jechać na kurs? Jeżeli jeszcze się zastanawiasz, to przeczytaj naszą relację jeszcze raz :). Serdecznie Was pozdrawiamy Grupa Sokolowsko 2016

Relacja z kursu Sokołowsko 2016

Słów kilka od prowadzącej zajęcia

Bardzo dziękuję grupie Sokołowsko 2016 :-) za tak obszerną relację z kursu. Cieszę się, że zebrała się tak fantastyczna grupa. Jestem pewna, że każda z Was poradzi sobie z konstrukcją nie tylko dla siebie ale też na inne sylwetki. Nie straszne Wam będą kobiety z dużym biustem, krzywe w różnych płaszczyznach a nawet ciężarne. Nawet z pupą JLo sobie poradzicie jakby się do Was zgłosiła po sukienkę. Trzymam za Was kciuki i liczę na to, że już odpoczęłyście po powrocie i powoli zabieracie się za utrwalenie wiedzy.