- Kategoria: Nieco o nas
- Opublikowano: 11 lipiec 2017
Czy robicie krawieckie plany? Czy macie jakieś na dziś? My mamy. Praca wre od samego rana. Każdy kawałek jest inny, jest kolorowo a szyje się bardzo wolno. Wszystko po to, aby na koniec otrzymać rzeczy pstrokate i poglądowe. Oto dzisiejsze cudne modele.
Na początku było wycinanie. Przygotowaliśmy całą stertę materiałów. Każdy element dzisiejszych modeli jest z innej kolorystycznie bajki. I tak właśnie ma być. Wszystko po to, aby było przejrzyście. Dziś pracujemy nad przewodnikami szycia. To bardzo powolna praca. Bluzką, którą w normalnych warunkach szyje się godzinę, zajmować się będziemy przez kilka godzin. Tak abyście Wy mogli uczyć się szycia z przyjemnością.
Część prac mamy już za sobą. Tutaj widać część spódnicy oklejoną wkładem odzieżowym. Każdy z tych etapów jest dokładnie omawiany, każdy pieczołowicie dokumentowany.
Po oklejeniu oczywiście obrzucanie. A w naszej pracowni przy okazji serwis owerloka, który od tych kolorów zwariował. W chwili, gdy Wy to czytacie, one relaksuje się w maszynowym SPA. Oczywiście SPA przyjechało do maszyny a nie na odwrót.
Wyciętych elementów jest naprawdę sporo. A to tylko ich część. Sprawne oko dojrzy, co znajdzie się w kolejnych czterech przewodnikach.
Po uszyciu tych pstrokatych rzeczy powstają takie oto krawieckie cudaki. Zazwyczaj nie nadają się do noszenia. Powody są trzy. Pierwszy to rozmiar - prezentowane modele założone są na małym dziecięcym manekinie. Wszystkie elementy w przewodnikach są nieco mniejsze, niż w damskiej odzieży. A to po to, aby łatwiej było je zmieścić na maszynie do szycia podczas sesji zdjęciowej. Druga sprawa to pstrokate kolory. Chociaż środkowa sukienka znalazła swoją amatorkę. Trzecia sprawa to kolory nitek, wszędzie kontrastowe, aby były bardzo widoczne. Ale te modele nie powstają do noszenia, powstają dla Waszej wygody szycia. Dlatego te kolorowe kawałki sprawiają nam ogromną radość i patrzymy na nie z dumą.
Komentarze
To musiałaby być malutka panna. Bo ma w talii z 50 cm. i wzrostu ze 110. Jeśli taka się znajdzie, to dlaczego nie... spódniczka jest gotowa, skończona. I wygląda całkiem fajnie.
A jeśli ktoś jest ciekaw różowego cuda, to proszę bardzo. Skończone. I teraz to cudo niestety, razem z innymi cudakami, odejdzie w niepamięć. Już jest niepotrzebne przecież. Proces szycia sfotografowany. Kolorowa spódniczka spełniła swoje zadanie i wybiera się na emeryturę.
Stawiam na krzywą spódnicę, ale to chyba nie wszystko? Stawiam, że w komplecie jest jeszcze bluzka reglanowa/bluza sportowa z kapturem?
Biorę to z przyjemnością na klatę
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.