- Kategoria: Nieco o nas
- Opublikowano: 22 luty 2018
Pokażę Wam dziś kilka rzeczy, nad którymi pracujemy u nas. Będą to szare modele testowe. Model próbny to obowiązkowy obowiązek. Szczególnie, gdy szyjemy coś po raz pierwszy w życiu. A ja opowiem Wam o tym, czego nauczyłam się ostatnio.
Konstrukcja kury wcale taka ława nie była. To któraś z kolei drobiowa postać. Nie zawsze jesteśmy zadowoleni z pierwszej próby. I tak było w tym przypadku. Kura na początku była zbyt wąska a w przedostatniej wersji zbyt miękka. Takie drobiazgi zostały uzgodnione z małym modelem i na tej leży mu się już wspaniale. Rzepy i małe pętelki? A to rany wojenne naszej kury. Kura będzie miała pewne ozdóbki. Ale, o ile uszycie kury jest proste, to poprawki niemożliwe. Wypchana kura nie chce mieć niczego zmienionego od ręki. Stąd te rzepy i pętelki, które tylko do prób wspomagały uzgodnienie dodatkowych elementów, które będzie posiadała docelowa kura a może nawet całe stado.
Niemowlaczki śpią. Często, długo a pomiędzy tymi drzemkami lubią się rozkopać, odkryć i wyplątać z kołderki. Dlatego poniżej widać sprytną kołderkę do spania. I chociaż wszystkie mamusie to już znają, to dla mnie była to absolutna nowość. Tego modelu Franek jeszcze nie sprawdzał, nie testował. Ale jeszcze w tym tygodniu wyda swoją opinię i na jej podstawie będę modyfikować model tak, aby był idealny. Pewnie będzie tak jak z kurą, odkryję wiele mankamentów, poprawię pięć razy aby na końcu cieszyć się wygodnym i funkcjonalnym modelem. Przygotowanie takich prototypów to wcale nie jest prosta sprawa. Tak samo jak w przypadku odzieży, nie szyję od razu gotowca. Patrzę, sprawdzam, oceniam i poprawiam, aby końcowy efekt był najfajniejszy z możliwych.
Poduszki pod głowę niemowlaczka. Najróżniejsze kształty, najrozmaitsze wypełnienia. Testujemy. I okazuje się, że jedne przypadają do gustu Frankowi od razu, a o innych nawet nie chce słyszeć. Na jednych trzyma się głowę z przyjemnością, a inne wywołują złość niemowlaczka.
Maty dla dziecka o różnych fajnych kształtach i z różnymi fajnymi dodatkowymi bajerami. Pierwsze uszyte znów z rozmaitymi wypełnieniami, różnymi grubościami, różnymi pikowaniami. Franciszek ocenia i daje znać, co będzie dla niego najwygodniejsze. I powiem Wam szczerze, że jest przy tym sporo zabawy. Szablon powstaje w 2 minuty a potem czekam na efekt końcowy. Najdłużej zajmuje wypychanie tego różnymi materiałami. Więc jeśli tylko ktoś zna jakiś magiczny sposób na ujarzmienie kulki silikonowej, to będę ogromnie wdzięczna za rady w tej kwestii. I każdej innej szyciowo-dziecięcej również.
A teraz pokażę Wam jeden z rogali do karmienia. Jest jeszcze pusty. Kupiłam ogromny wór kulki silikonowej. Na początku nie wiedziałam, gdzie znajdę na niego miejsce. A on zniknął w tempie błyskawicznym i czekam na nowy. Dlatego ten rogal i kilka innych elementów testowych czeka nie tylko na ocenę Franka ale też na brakujące wnętrzności. I chociaż model wyda się wszystkim banalnie prosty, to muszę Wam powiedzieć, że jest to już druga wersja. Z pierwszej nie byłam zadowolona a Franek nie miał na niej aż tak wygodnie, jak być powinno. Kształt został poprawiony i znów zostanie przetestowany. I chociaż poprawki były drobne, to nie mogę sobie pozwolić na to, aby nie sprawdzić swojej pracy. Dla bezpieczeństwa, zanim dziecko zacznie go używać. Mam nadzieję, że analogia do powstawania pierwowzorów odzieży jest widoczna. Próbne przeszycia i sprawdzenie modelu jest ważne w większości przypadków. Jest przy tym sporo pracy, dużo z tych pośrednich dzieł nigdy nie zostanie wykorzystana, ale ta praca jest naprawdę istotna.
Akcesoria dziecięce to nie wszystkie szare testowe modele, które powstają. W mojej pracowni powstało ostatnio dużo sukienek, bluz i koszul. Wszystkie z funkcją umożliwiającą karmienie. Wszystkie z myślą o małym Franku. Nie będę Was na razie zamęczać tymi rzeczami w dziale z wykrojami do pobrania, ale kiedyś na pewno do nich wrócę, przyjdzie na to czas. Dziś tylko pokażę Wam, że takie prace trwają bardzo intensywnie.
Jestem przekonana, że część z Was ma doświadczenie z akcesoriami dla dzieci. Z przyjemnością wysłucham wszelkich rad i uwag. Dla mnie to nowość i wszystkiego muszę spróbować empirycznie. Wypełniam różnymi rzeczami dla testów, przeszywam różne modele, dokonuję w nich wszelakich zmian na wyczucie. To fajna zabawa, ale jeśli ktoś wspomoże mnie dobrym słowem i uwagami, to będę bardzo wdzięczna.
Komentarze
Do wypełnienia polecam wypełnienie styropianowe do puff(czy jak to tam się nazywa), w tak wypełnionej poduszce można zrobić dołek lub górkę wg potrzeb chwili
I wg mnie najważniejsze, użyte materiały, wiem, że szalenie popularne jest ostatnimi czasy poliestrowe ustrojstwo o nazwie minky-mięciusie, milusie i w ogóle och i ach, ale owijanie noworodka w czysty plastik(zwłaszcza kiepskiej jakości) uważam za przegięcie. Moje typy to flanela, frota, dresówka na kocyki i nie tylko(oczywiście dobrej jakości bawełniane). Na upały super sprawdza się wiskoza bambusowa, lub mieszanka bawełny z bambusem.
Kolejnym "niezbędnikiem" tym razem nie do zdobycia w sklepach okazała się letnia sukieneczka do chrztu, taka w której widać dziecko, a nie same falbanki, wykonana z lekkiej bawełny a nie satyny i do tego miała być 2w1, sukienka i doszyte pantalony, coby dwumiesięczna panna nie prezentowała gołych pleców i pieluchy w Kościele ;)
Śpiworki też trzeba było szyć, bo letniej wersji nigdzie nie dało się kupić i przy nich przekonałam się, że jak szprynce małe nauczą się wiercić we wszystkie strony i majstrować łapkami to zdecydowanie lepiej jest zastosować rozdzielczy zamek wszyty do góry nogami, czyli z główką suwaka w stopach, wtedy nie ma szans, że się niechcący wyswobodzą.
Amen
Poduszki powyżej będą częścią elementu do karmienia. Wiem, że dzieci powinny spać na płasko. Zły stosunek mam też do wszelakiego rodzaju ulepszaczy fotelików i nosidełek do jazdy samochodem, i też nie będzie takich rzeczy
- z poduszek do spania, lezenia (nie mowie o rogalach do karmienia, bo to inna kategoria) najlepiej zreztgnowac. Dziecko powinno spac na plaskim. To jest najlepsze dla jego kregoslupa. W poduszke moze wtulic twarz i sie udusic. Powinno tez cwiczyc miesnie szyi i karku probujac samo podniesc glowke z plaskiego, poduszka w tym przeszkadza.
- Dopoki nie potrafila sie przewracac na brzuch, najlepsze byly spioszki z dlugimi rekawami i stopkami, rozpinane w kroku na napy - najcieplej dla dziecka przy najwygodniejszej zmianie pieluch. A odkąd pełza i probuje stawac to jest to koszulka plus kombinezon bez stop, rowniez z napami w kroku. W ten sposob nie podwija sobie koszulki kiedy skacze na brzuchu, a gole stopki ucza sie prawidlowej postawy :)
dziś powoli https://papavero.pl/component/papavero/?view=designer&aid=2291&model=model-0854-a
https://littlefrog.shop/pol_m_Warto-zobaczyc_Jaki-rozmiar-chusty-334.html pierwszy link z googla, naprawdę nie trzeba wyważać drzwi otwartych na oścież.
A jak myślisz???
Cytuję omikrona:
Znalazłabym też wśród koleżanek nosidła. Ale nie mam na tyle odwagi, aby tworzyć własne. Na pewno nie na początku zabawy z dziecięcymi akcesoriami. Jak sobie kiedyś sprawię własne dziecko, to będę je męczyć takimi testami
Nosidło Mei Tai wydaje mi się, że jest najprostsze i najbezpieczniejsze do uszycia - nie wymaga specjalnego profilowania tylko odpowiedniej szerokości aby nie stało się wisiadłem. Kilka lat temu uszyłam takie jednak ze względu na wiązania a nie szybkie zapięcia szwagierka wolała nosić swoje kupione w sklepie. We Wrocławiu z pewnością znalazłaby się wypożyczalnia nosideł żeby podejrzeć co nieco
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.