Narzędzie to poznałam dopiero wtedy, gdy rozpoczęłam działalność gospodarczą. Wcześniej, podczas moich hobbystycznych krawieckich poczynań, nie miałam przyjemności zapoznania się z tym ekscytującym gościem. U nikogo go nie spotkałam, nikt mi o nim nie wspomniał. A czy Wy znacie je tak doskonale jak ja teraz?

 

ks49 2

To dlaczego nie znałam go wcześniej, jest dla mnie zagadką. Do dziś zastanawiam się, jak ja sobie radziłam z pruciem i poprawianiem. Bez tego małego przyrządu jest to niemal niemożliwe. Małe, wygodne i poręczne. Dzięki niemu usunięcie niepotrzebnego szwu to czysta przyjemność. Jeśli oczywiście uważamy, że poprawki krawieckie to czysta przyjemność, nieprawdaż? Ile z Was lubi, ale tak naprawdę, z ręką na sercu lubi prucie i poprawianie. Znajdzie się chociaż jedna taka krawcowa lub krawiec o cierpliwości niemal anielskiej, co to zamek kryty wszyje po raz trzeci do satynowej sukienki? Przyznać się.

ks49 2

Ale wracając do bohatera dnia dzisiejszego, przedstawiam Wam zagadkę. Powyższy obrazek związany jest z czynnością, do której wykorzystywałam rozpruwacz zanim jeszcze w mojej pracowni zagościła wielka maszyna szwalnicza. Kto zgadnie o jaką maszynę chodzi oraz do czego używaliśmy w Papavero tego maleństwa ze zdjęcia powyżej. A przy okazji, guzik nie jest przypadkowy, gdy go zobaczyłam w sklepie, wykupiłam cały zapas ze względu na te maczki.

 ks49 2

A na koniec powiedzcie mi proszę, czy rozpruwacz jest naprawdę potrzebny, gdy mamy komplet nożyczek. Czy przyda się nawet wtedy, gdy w skład naszych narzędzi wchodzą malutkie, ostre i precyzyjne nożyczki? W czym to małe kolorowe narzędzie jest lepsze? Jaką ma przewagę? Czy jest tutaj ktoś taki jak ja, kto miał w swojej krawieckiej przygodzie okres ciągłego prucia i poprawiania i zapoznał się z tym cudem a jednocześnie obdarzył takim zaufaniem i miłością jak ja? No czy tylko mi coś nie wychodziło czasem i "gadam od rzeczy" w tym momencie?

 

Komentarze

anthime
#13 anthime 2015-07-06 14:11
Na razie używam prujki tylko do prucia ;-) Ale w przyszłości kto wie.. Niedawno trafiłam na spis możliwych zastosowań - o tutaj www.ikatbag.com/2010/04/10-reasons-to-love-your-seam-ripper.html [tekst po angielsku] .
chiboogi
#12 chiboogi 2015-06-19 23:29
No proszę! Wracam sobie spokojnie z Francji, a tu takie zmiany na stronie, że ho ho! ;-) i znów się muszę przestawiać :P
Ja osobiście miłością większą niż do tego rozpruwacza pałam do zwykłego skalpela chirurgicznego, który pruje ekspresowo i ostry jest przynajmniej :lol: Rozpruwacza wbiłam sobie już kilka razy do ręki i jakoś się do pracy z nim nie palę, chociaż muszę przyznać że przy rozpruwaniu szwów overlockowych jest niezastąpiony ;-)
Ale ja w zasadzie, to chciałabym się dowiedzieć, czy będzie w tym roku jakiś kurs dla zaawansowanych konstruktorów odzieży - znaczy nas :P w Sokołowsku? Bo my z Anną "ale o co chodzi" na tenże kurs się wybieramy :lol: :lol: :lol: miałyśmy 2 tyg temu spotkanie "na szczycie" (kubek przekazany, dziękujemy podwójnie :-) ) i decyzja zapadła :P :lol:
salvijka_
#11 salvijka_ 2015-06-19 22:32
Cytuję papavero:
Cytuję salvijka_:
Nie na temat, ale nie bardzo wiem, gdzie miałabym to napisać, więc wybrałam najnowszy artykuł. :)
Skleiłam już dwa ;) wykroje z papavero i za każdym razem jakieś linie mi się nie zgadzały. Zapewne musiałam coś źle wyciąć, zwłaszcza, że drukuję wiekową drukarką, która czasem drukuje blado. No i wydaje mi się, że byłoby fajnie, gdyby strona z wykrojem była w ramce, wtedy nie byłoby wątpliwości czy to już margines, czy jeszcze nie. :)

Nie mam fizycznej możliwości dodania takiej ramki. Nie w oprogramowaniu, którego używam do generowania pdfów. Staram się umieszczać napis www.papavero.pl na złączeniach niektórych kartek, jest kratka co 1 cm, która też ułatwia (gorzej jak blado wydrukuje Ci sprzęt), trudno mi coś dorzucić w tej kwestii.


No właśnie te kratki nigdy mi się nie zgadzają, żeby były odpowiednio prostopadłe i równoległe po sklejeniu, chociaż staram się bardzo równo ciąć. Nic to, dziękuję. :)
papavero
#10 papavero 2015-06-19 21:32
Cytuję salvijka_:
Nie na temat, ale nie bardzo wiem, gdzie miałabym to napisać, więc wybrałam najnowszy artykuł. :)
Skleiłam już dwa ;) wykroje z papavero i za każdym razem jakieś linie mi się nie zgadzały. Zapewne musiałam coś źle wyciąć, zwłaszcza, że drukuję wiekową drukarką, która czasem drukuje blado. No i wydaje mi się, że byłoby fajnie, gdyby strona z wykrojem była w ramce, wtedy nie byłoby wątpliwości czy to już margines, czy jeszcze nie. :)

Nie mam fizycznej możliwości dodania takiej ramki. Nie w oprogramowaniu, którego używam do generowania pdfów. Staram się umieszczać napis www.papavero.pl na złączeniach niektórych kartek, jest kratka co 1 cm, która też ułatwia (gorzej jak blado wydrukuje Ci sprzęt), trudno mi coś dorzucić w tej kwestii.
salvijka_
#9 salvijka_ 2015-06-19 20:25
Nie na temat, ale nie bardzo wiem, gdzie miałabym to napisać, więc wybrałam najnowszy artykuł. :)
Skleiłam już dwa ;) wykroje z papavero i za każdym razem jakieś linie mi się nie zgadzały. Zapewne musiałam coś źle wyciąć, zwłaszcza, że drukuję wiekową drukarką, która czasem drukuje blado. No i wydaje mi się, że byłoby fajnie, gdyby strona z wykrojem była w ramce, wtedy nie byłoby wątpliwości czy to już margines, czy jeszcze nie. :)
monika1976
#8 monika1976 2015-06-19 16:06
Po francusku to sie nazywa decouvit i dopiero we Francji go odkrylam. Niezastapiony do wypruwania drapiacych etykiet z dziedziecych ubran :-)
papavero
#7 papavero 2015-06-19 15:47
Cytuję Nataleczka:
U mnie to narzędzie nazywa się Kuba Rozpruwacz :D

Kuba Rozpruwacz :-) Czyli należy się go bać :P
Nataleczka
#6 Nataleczka 2015-06-19 15:25
U mnie to narzędzie nazywa się Kuba Rozpruwacz :D
papavero
#5 papavero 2015-06-19 10:55
Rozdziergacz jest fantastyczny, podoba mi się.
Myza83
#4 Myza83 2015-06-19 10:45
elqa ja też przecinam prujką dziurkę na guzik. Ale dla mnie to tak oczywiste, że zapomniałam o tym wspomnieć. Dzięki, że o tym wspomniałaś. Aha, do grubszych tkanin są takie większe i mocniejsze prujki. Warto sobie taką większą prujkę zakupić, bo ta mała może się nam złamać przy przecinaniu dziurki np w płaszczu. Ciekawa jestem, czy któraś ma jeszcze inne zastosowanie dla tego małego "narzędzia"