- Kategoria: Szycie jest proste
- Opublikowano: 24 lipiec 2015
Śrubokręt to jeszcze nic. Ja Wam dzisiaj pokażę fajniejsze perełki. No i oczywiście nie będą to perełki do noszenia na łańcuszku, raczej takie obronne perełki.
No dobra. Ten czarny jegomość to mój ulubiony typ. Ja za jego pomocą zmieniam stopki w stębnówce jak oszalała. Nie myślcie sobie, że nie wiem, że można inaczej. Ja nawet posiadam taki "dzynks", który pozwala je inaczej mocować i zmieniać podobno wygodniej. Ale jedna żona, wszystkie krawcowe, które tego próbowały przy naszych maszynach, wolą ten oto czarny śrubokręt. My go po prostu uwielbiamy.
Ten długi i cienki śrubokręt, oczywiście oprócz normalnego odkręcania jakichś śrubek, służ nam czasem do przewracania na drugą stronę różnych pasków i uszytych ruloników.
Obiecałam Wam jednak pokazać sprzęt obronny. Oto nasz papaverowy młotek. I chociaż ukradłyśmy go kiedyś z pracowni informatycznej, to udajemy, że nie mamy pojęcia gdzie on się podział. I Wam tego również nie zdradzę, bo jak to przeczyta admin to skonfiskuje. A młotek prawdziwej krawcowej jest niezbędny. Czy jesteście w stanie zgadnąć, do czego? A może same go czasem używacie? To jest zagadka, zostawiam Was z nią na wieczór. A ja się w tym czasie przyznam, do czego służy mi ten oto klucz. Dokładnie trzynastka.
Otóż swego czasu wnerwił mnie kurek w stole do prasowania. Ciężko mi się go odkręcało i zakręcało, to schowałam plastikowy uchwyt i odkręcam sobie wielką śrubę tym oto kluczem. Tak się do niego przyzwyczaiłam i jest mi z nim tak wygodnie, że mam go pod ręką. Chowam go na swoim biurku, żeby nikogo nie podkusiło używanie go po mojemu pewnie wbrew jakimś normom bezpieczeństwa. Tak więc dostęp do żelazka jest w naszej firmie reglamentowany, mam do niego klucz w tajemnym miejscu.
Komentarze
* czemu się nie da edytować?
http://etiblog.com.pl/wp-content/uploads/2014/05/eti-blog-o-szyciu-zapas-na-szew-spodnicy-z-kola.jpg[/imh] ((zdjęcie pochodzi z etiblog.pl))
Ja mam taką drewnianą listewką do boazerii z Castoramy. Kupiłam i używałam kilka lat zanim znalazłam godną metrową metalową linijkę z gumową podkładką. Ale deszczółka w dalszym ciągu w użyciu bo jakoś tak lepiej do ręki pasuje
Co to jest rozbijanie szwow? Az mi sie zachcialo nabyc mlotek zeby cos rozbic
O jaki ładny młoteczek, mój to taki młot przy nim.
Długie linijki nie są mi potrzebne, wszystko rysuję sobie na ploterze. Ale jak rysowałam ręcznie, to też miałam poziomicę długą w pracowni. Teraz ją oddałam.
Myza83, no to jak Ty sama dorabiasz sobie stopki, to ja CIę już podziwiam. Z takimi rzeczami to ja się stawiam u naszego admina ze złotymi rączkami. Ostatnio dorabiał mi fajne kółka zębate do dziurkarki, abym mogła robić inne długości dziurek. Ale sama to bym sobie mogła tylko o nich pomarzyć.
Akurat wczoraj w użyciu :)
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.