Wielokrotnie Wam mówiłam, że mój osobisty stół od krojenia jest pokryty filcem i tkaniną. Kto go jeszcze nie widział, zapraszam do obejrzenia odpowiedniego artykułu. To, że mój stół jest pokryty tkaniną to jedna sprawa. Druga, to utrzymanie na nim czystości. Wszędobylskie nitki i pyłki z ciętych tkanin powodują, że pokrycie należy czasem wyprać lub nawet wymienić. Ale codzienne porządki zapewnia mi po prostu zmiotka. Pomarańczowa, gdyż wszystkie moje narzędzia sprzątające mają ten akcent. Wszystko po to, aby były widoczne. Dzięki tej zmiotce o sztywnym sztucznym włosiu wszystkie skrawki mogę kilkoma ruchami ręki zrzucić na podłogę. Oczywiście później trafiają z podłogi do kosza.

Narzędzia krawieckie

A to są papaverowi emeryci. Odeszli na zasłużony odpoczynek. Od czasu do czasu sięgamy po ich pomoc, jednak jest to naprawdę czynność sporadyczna. kiedyś dzielnie służyli do codziennego wymiatania wszelkich tkaninowych okruszków z maszyn. Czyściliśmy nimi owerloki, stębnówki i spółkę. Od momentu, w którym w naszej pracowni zagościła renderka, stały się niepotrzebne. Mam jednak nadzieję, że Wy czyścicie swoje maszyny regularnie. Pomijając tekst o podręcznych narzędziach do sprzątania, to to jest najważniejsza rzecz, jaką chciałabym Wam dziś tutaj przekazać. Maszyny zasługują na to, aby raz w tygodniu je wyczyścić. No chyba, że używacie ich tak często jak my, wtedy takie czyszczenie należy im się każdego dnia.

Narzędzia krawieckie

A teraz o narzędziu sprzątającym, które służy nam do wymiatania skraweczków tkanin z każdego zakamarka. Z dniem, kiedy po raz pierwszy uruchomiliśmy renderkę, w naszej pracowni zagościła sprężarka. Nasz cudowny admin podłączył nam do niej ten oto pistolet na końcu bardzo długiego pomarańczowego wężyka. Dzięki niemu wydmuchuję sobie skrawki z maszyn. Owerlok wyczyściło tak, że błyszczy, renderka jest czyściutka, stębnówki wydmuchane na błysk. A do tego odkryłam, że można wymieść wszystko zza maszyn, szafek i regałów. I miotła też może odpocząć sobie w kąciku. To jest najlepszy zamiatacz w naszej firmie, jakikolwiek przekroczył nasze progi.

Narzędzia krawieckie

A jak Wy dajecie radę z tymi wszystkimi krawieckimi wrednymi skrawkami tkanin? Czy u Was też są wszędzie? A może macie jakiś swój sprytny sposób na utrzymanie czystości w pracowni lub w swoim krawieckim kąciku.

Komentarze

bahanka
#8 bahanka 2015-07-31 14:34
u mnie dywan niestety jest a nitki są wszędzie :D co posprzątam to sa znowu :D
Agula
#7 Agula 2015-07-31 12:36
Nie mam dywanu (szyję na zaadoptowanym strychu) ale mam szczotkę, duży kosz na śmieci i mikro końcówki do odkurzacza. Dziwnym trafem ten kosz zapełnia się niemiłosiernie szybko, pomimo tego, że jest największy w domu. Niestety jak szyję, bałaganię przeraźliwie. Taki typ jestem. Ale potem sprzątam, układam, przekładam, żeby mi się dobrze szyło na drugi raz.
Aga
#6 Aga 2015-07-31 12:00
Mój patent to brak dywanu. Maszynę czyszczę odkurzaczem. Poprzedniej nie czyściłam prawie wcale, nie wiem, jakim cudem tyle lat szyła. Ale tak to jest jak się amator bierze za szycie, nie ma książek, krawca w domu, w czasach bez netu. Teraz już czyszczę.
Myza83
#5 Myza83 2015-07-31 11:24
Cytat:
po dobrym szyciu nitki znajduje nawet w cukierniczce.
U mnie to nawet w ziemniakach są nitki :lol:
Myza83
#4 Myza83 2015-07-31 11:22
Ja sobie też kupiłam sprężarkę. Co prawda, taką małą z Lidla, ale do czyszczenia maszyn świetna.
Makta
#3 Makta 2015-07-31 11:16
Cytuję papavero:

A to w taki sposób krawcowe mogą się delektować herbatką z jedwabiem. Albo kaweczka z bawełną. ;-)

Delicje! ;)
papavero
#2 papavero 2015-07-31 10:05
Cytuję Makta:
po dobrym szyciu nitki znajduje nawet w cukierniczce.

A to w taki sposób krawcowe mogą się delektować herbatką z jedwabiem. Albo kaweczka z bawełną. ;-)
Makta
#1 Makta 2015-07-31 09:24
Na jednym z blogów szyciowych autorka napisała, że po dobrym szyciu nitki znajduje nawet w cukierniczce. Stanowczo coś w tym jest :D Mój patent na nitki z dywanu to taka klejąca rolka do czyszczenia odzieży. Zbiera wszystko w mgnieniu oka.