Kokardka jest tutaj najważniejsza, więc aby ja dodatkowo móc wyeksponować poszerzyłam rękaw na dole zgodnie ze specjalną papaverową lekcją konstrukcji.

Dodałam 1cm po bokach, gdyż postanowiłam zszyć rękawy szwem francuskim (ukrywającym brzegi). Na dole też dodałam coś ekstra, aby mój rękaw na gotowo nie był mniejszy niż forma po podwójnym podłożeniu dołu.

Zaznaczyłam sobie prawą stronę materiału (i Tył) na tkaninie, aby przez przypadek nie uszyć 2 prawych lub 2 lewych rękawów (... owszem zdarzyło się). Pierwszy etap szwu francuskiego to zszycie boku rękawa NA PRAWEJ stronie.

Można zszyć overlockiem (pamiętając o tym, że overlock nie radzi sobie najlepiej z szyciem po łuku i trzeba mu materiał podawać po linii możliwie prostej). Można zszyć stebnówką - jakieś 5-6mm od brzegu - bez późniejszego obrębiania, ale koniecznie potem przyciąć wystrzępione nitki (!).

Wywracamy rękaw na LEWĄ stronę i teraz zszywamy zaszewkę na środku rękawa.

Cały czas na lewej stronie zabieramy się teraz za podkładanie dołu rękawa. Będziemy dół rękawa fastrygować na jakieś max 5-7mm.

Fastrygujemy oczywiście maszynowo. Ustawiamy więc naprężenie nitki na minimum (potem łatwiej pruć) oraz na maksymalną długość szwa. Wykorzystujemy stopkę do ściegu krytego (sekret zdradzony przez joasiag) ułatwiającą znacznie szycie równo od brzegu.

Ostatnie 2cm zostawiam luzem - nie ma to żadnych konsekwencji. Kolejny etap to niestety PRASOWANIE i nie wolno go pominąć...

Po dokładnym wyprasowaniu wszystkich szwów przekładamy rękaw na LEWĄ stronę i stębnujemy boczny szew 7mm od brzegu (overlockowy szew ma 6mm). Szyjemy co najmniej 1mm szerzej niż pierwszy szew łączący boki rękawa.

Dzięki tej akcji nasze pierwsze zszycie boku rękawa (overlock) jest teraz ukryte wewnątrz tego przeszycia. Z żadnej ze stron rękawa nie będzie widać łączenia dwóch kawałków, obrębień i nitek.

Po rozłożeniu końcówki rękawa na prawej stronie obcinam wystające końcówki rogów (patrz poprzednie zdjęcie).

Po drugiej stronie wycinam zapasów złożenia na długości ok 2cm, blisko brzegu i idziemy ponownie radośnie prasować. Tym razem zaprasowujemy po raz drugi na taka sama szerokość podwinięcie dołu rękawa.

Obcinam jeszcze sam czubek zaprasowanego rogu dołu rękawa.

Spinam tak powstałą końcówkę - to jest nasz róg rękawa na gotowo, który teraz trzeba będzie odstębnować. Widzimy tutaj lewą stronę rękawa, która będzie ostatecznie wywinięta na wierzch i dlatego trzeba się starać :).

Róg już jest odstębnowany ostatecznie a pierwotna fastryga wyciągnięta. Róg dołu rękawa trzeba teraz przymocować na prawej stronie rękawa na wysokości odpowiedniego nacinka na boku szablonu.

Zamocowany róg w całej okazałości.

Oto i sekret mocowania rogu. Daszek "T" ryglujemy z obu stron - to jest szew nośny narożnika. Nóżka "T" zapobiega, że końcówka mocowania rogu będzie nam brzydko odstawać i dyndać między rękawem a tym fantazyjnym rogiem.

Nareszcie zabieramy się za kokardkę. Zaznaczam punkt powyżej końca zaszewki na środku rękawa. Przygotowuję szlufkę (u mnie na gotowe 3cm x 11.5cm).

Szlufkę składam na pół i jej końcówki spinam ze po obu stronach rękawa na wysokości punktu zaznaczonego tuż nad zaszewką.

Ryglując szew z obu stron mocuję szlufkę. Zostawiam długie końcówki nitek, które następnie przeciągam na lewą stronę, i tam ze sobą związuję.

Mamy gotowy rękaw ! W zależności od rodzaju tkaniny, ewentualnego poszerzenia rękawa, długości i szerokości szlufki będzie się on nieco inaczej układał, ale na taki mniej więcej rezultat możemy liczyć.

Tak się układa na ręce. Nie jest ważne do czego go przyszyjemy, bo i tak będzie to tylko niepozorny dodatek do niesamowitego rękawa :)).

Powyżej widzimy winowajcę z Krawieckiej Czarnej Listy.