Agnesew

Ta sukienka to po prostu taki must have. Piękne cięcia modelujące sylwetkę. Kobiece dekolty, głębsze i płytsze do wyboru. Oraz długi dół z koła lub prostokąta. Na lato lub na imprezę. Szablon przyda się przez cały rok.

Ogrom spódnic wymaga od nas przygotowania do nich bluzek. Oto pierwsze z nich. I nie ostatnie, następne już gotowe i sfotografowane czekają na grudzień. W listopadzie nie zmieści nam się ani jedna więcej. Ale za to te poniżej są po prostu niezbędne w każdej szafie.

Bluzy lubią wszyscy. Służą nam nie tylko do uprawiania sportu. Lubimy w nich spędzać leniwe wieczory, spacerować po parku a czasem nawet wybrać się w nich do pracy lub szkoły. Bluzy są po prostu świetne.

To niewątpliwie jedna z najładniejszych sukienek, które możemy sobie uszyć. Cały jej urok tkwi w dwóch podstawowych elementach. Uroczy kołnierz oraz polski niebieski len. Ten duet zapewnia sukces.

Oto dwie piękne bluzy z kapturem. Obie mają kopertowy dekolt. Różnią się drobnymi szczegółami. Jedna z nich posiada fajne zakładki po bokach. Druga zgrabną wstawkę w kapturze.

Kto lubi czytać książki, a kto lubi też kryminały? Salander to bardzo specyficzna dziewczyna, dziewczyna z tatuażem. Bluza z poprzekręcanymi rękawami idealnie do niej pasuje. Do dziewczyny z własnym zdaniem i zacięciem motocyklowym.

Oto bluza z kominem. I kotem. Ale kot, spokojnie, jest opcjonalny. Wart jest jednak obejrzenia, przemyślenia i co najważniejsze... uszycia.

Dwie to dopiero początek. Dwie w sensie jedna z poszerzanym dołem a druga z prostym. Ale jeśli mielibyśmy liczyć sukienki dokładniej, to będzie ich znacznie więcej. Chociażby dlatego, że mogą być z rękawami. Albo z kieszeniami. Albo z fajnym paskiem. I już mamy ich sporo więcej.

Sukienka idealna na imprezę w ostatni dzień roku. Sylwester będzie idealną okazją. Zarówno taki, na którym spotykamy się z grupą przyjaciół, jak i taki, na którym trzeba wyglądać bardzo poważnie. Wystarczy wybrać odpowiednią tkaninę i zabawić się dodatkową szarfą. Model A jest błyskawiczny do uszycia, model B ekspresowo zamienia się w poważną dystyngowaną sukienkę. No to którą Paulinę zabierzecie na bal?

Będzie mi niezmiernie miło, jeśli ta narzutka spędzi z Wami święta. Albo na Was, albo jako prezent dla ukochanej osoby. Jest naprawdę prosta w wykonaniu, a bardzo szczegółowa instrukcja szycia pozwoli ją uszyć nawet początkującym osobom.

Cztery sukienki dla dziewczynek. Ale to nie koniec. Elementy można mieszać miedzy sobą, aby uzyskać zupełnie inne modele. Można pozbyć się karczka z przodu lub z tyłu, można go dowolnie dodawać, wybierać odpowiednią kontrafałdę, doszywać rękawy lub się ich pozbyć. Wszędzie mogą się pojawić nakładane kieszenie. Czyż to nie ogrom możliwości dla kreatywnych mam? A wszystko dzięki Kasi, która namówiła mnie na ten specjalny dla Was projekt.

Crystal to bardzo charakterystyczne imię. Mi kojarzy się z dwoma elementami, które idealnie pasują do dzisiejszych bluzek. Pierwszy element to coś przyrodniczego, czyli błyszczący kryształ, okazały, kolorowy, ciekawy. Drugie moje skojarzenie to... tadam! Crystal Carrington z tasiemca, którego nazwę wszyscy znają. Och ta pomarańczowo-ruda bluzka pasowałaby do niej jak ulał. Taka jest piękna jak najbogatsza udawana dama.

Zimą kożuchy są naprawdę świetnym materiałem na ciepłą kurtkę lub płaszczyk. Do tego w tym sezonie są bardzo modne.

Lubię sukienki. Dlatego cieszy mnie, gdy je zamawiacie. Z tą postąpiłam nieco brutalnie zmieniając jej charakter. Mam nadzieję, że Wam się spodoba. A jeśli komuś nie bardzo... to wystarczy nie ozdabiać sukienki B koronkami tylko dodatkowymi paskami materiału tworzącymi charakterystyczne karo. Plus golf i będzie inne cudo.

Ostatnia w tym roku oczywiście. Na pewno już wszyscy zauważyli, że ostatnimi czasy bardzo pokochałyśmy się ze spódnicą. Była długa, były krótkie, były ołówkowe, poszerzane i super krótkie. A dziś najpiękniejsza z nich. Taka, która daje nam ogrom możliwości. Z kieszeniami lub bez, ze stębnówkami lub bez, z pęknięciem lub falbanką a nawet kontrafałdami. Co komu w duszy zagra to ubierze w najbliższym czasie. A nam gra ostatnia niedziela... znaczy spódnica... i właśnie to skojarzenie nadało imię piosence, znaczy spódnicy ;-)

Bywa tak, że ulegnę urokowi. Bywa tak, że się skuszę na uszycie czegoś specjalnie dla kogoś. Tak bywa. Niezbyt często, ale bywa. Tak było z tą spódnicą skonstruowaną dla Sylwii. I chociaż Sylwia marzyła o długiej, to mnie kusi, aby pokazywać Wasze piękne nogi. Dlatego do kompletu dwie krótkie.