Agnesew

Pokazaliśmy już naszą sylwestrową propozycję w rozmiarze 36. Dziś mamy coś specjalnego dla Pań w rozmiarze 38. Szlachetna sukienka o bardzo wdzięcznym kroju. Sprawdźcie ile potrzeba na nią materiału oraz bawcie się w niej dobrze w ten ostatni w roku dzień.A dlaczego sukienka z wodą? Dla pierwszej czytelniczki, która odpowie co oznacza woda w tej sukience przygotowaliśmy niespodziankę w postaci krawieckiego drobiazgu. Wystarczy odpowiedzieć pod artykułem.

Jesienna sukienka, którą przygotowaliśmy zgodnie z Waszym życzeniem z sondy. Jeśli uszyjesz ją bez rękawów będzie idealnym strojem pod żakiet. Kobieca i interesująca z pięknym połączeniem dwóch różnych tkanin. Jeśli będziesz miała ochotę na to, aby doszyć do niej rękawy nie będziemy mieli nic przeciwko temu.

Czasami człowiek strzeli sobie w stopę, ja postanowiłam popełnić tradycyjne krawieckie harakiri. Obiecałam Wam sukienkę w 260 rozmiarach i sprawdzenie rozmiarówki. No to zaczynamy od pierwszych trzynastu rozmiarów.

Chinosy sztruksowe przypadły naszemu adminowi do gustu. Macał się z 10 minut po swoim zgrabnym tyłku zanim dał sobie zrobić jakiekolwiek zdjęcie. Bałam się, że zanim zrobimy zdjęcie sztruks zdąży się od tego pocierania przetrzeć. Jakoś poszło i jedna para sfotografowana. Czekają jeszcze dwie, zielona i ciemnobrązowa, jednak nie dał się zmusić do przebrania... stwierdził, że modele mają ciężką pracę i on się do niej nie nadaje. No cóż, będziemy go fotografować na raty.

Lato przybywaj! Ja mam już dla Ciebie nową bluzkę. Taką prostą, bez zbędnych ozdób. Cieniutką i przewiewną z delikatnej bawełny. Lato przybywaj, ja już Cię chcę.

Oto moja ulubiona sukienka. Przynajmniej na tą chwilę. Wszystko przez to, że jest to w chwili obecnej moja najnowsza sukienka a kolejna jeszcze czeka na podwinięcie i kilka drobnych zabiegów krawieckich.

Oczywiście ostatni w tym roku. Co ja bym robiła w międzyczasie, gdyby nie szablony dla Was... zanudziłabym się na bank. A tak zbliża nam się kolejny rok i kolejna setka szablonów do pobrania... albo może nawet więcej się uda.

I to nie byle jakim psem. Bardzo dawno temu obiecałam mojemu bratankowi psa. Czekał i czekał aż przyszedł ten moment, gdy zrobiliśmy tego psa. Nie obyło się bez moich potknięć. Już na ślubie mojej mamy narysował mi projekt. To był jedyny fajny punkt programu dla malucha. Dostał ogromną kartkę od pana kelnera i namalował kredkami tego trzygłowego psa. Położył ciotce przed nosem w widocznym miejscu. No i ciotka, czyli ja, osoba o sklerozie daleko posuniętej, zostawiła ten projekt w restauracji. Musiałam nakłamać malcowi, że kelnerka go ukradła, bo jej się ten pies tak spodobał. Był zły na nią, a jednocześnie dumny ze swojego dzieła, które aż tak się komuś spodobało. Nie dość, że sklerotyczka ze mnie, to jeszcze kłamczucha.

Czy takie proste koszulki mają już wszyscy? Uszyte już dla wszystkich mężów, synów, córek i sąsiadów? To teraz szybciutko dla kobietek, abyśmy znów mogli wrócić do trudniejszych modeli.

Piosenka mówi, że w kropeczki, ale przecież na zdjęciu widać, że to nie kropeczki tylko papaverowe guziczki. A kto nie widzi, niech powiększy zdjęcie, tak po prostu.

Szeryf, podobno, wybierany jest przez społeczność. Jednak nasza papaverowa społeczność nie ma wyboru, ja jestem szeryfem z zapędami dyktatorskimi. Takim samozwańczym szeryfem igły i nitki. Nie myślcie sobie, że to przypadek, iż tytuł ten nadałam sobie właśnie dziś. W końcu mamy pierwszy dzień kwietnia.

Ktoś marzył o długiej sukience na lato. Ktoś inny kupił sobie cieniutką granatową krepę w drobne groszki. I tak się razem zgraliśmy w ten model.

Karczek jej poprzekręcało, rękawy też. Za to patka na rękawie trzyma rękawy w ryzach a lamówka dekolt. I wszystko jest pod kontrolą. Ale przyznam szczerze, że teraz marzy mi się druga taka sama, tylko w odwrotnej konfiguracji. Ciągle myślę o tym, aby skroić rękawy i karczek zgodnie z nitką prostą a bluzkę po skosie. Ale ile można mieć różowych bluzek? Ja mam już trzy, może kupię sobie niebieską kratkę, albo zieloną. O tak, zielona mi się już marzy.

Fajna jest, nieprawdaż? Czekałyście na nią bardzo długo ale już jest gotowa do szycia. Moja poczeka na jesień, bo uszyta została z nieco grubszej tkaniny. Wasze mogą powstać z czegoś cieńszego a nawet przeźroczystego, będą idealne na lato.

Nigdy w życiu nie miałam parki. Ta jest moją pierwszą. Może nie ostatnią, kto wie. Czuję się w niej lepiej niż sądziłam. Czuję się też w niej, jak kobieta pracująca. Dlatego parka otrzyma imię Irena. W końcu kobieta pracująca, Pani Kwiatkowska, takie imię nosiła.

Bardzo zaległy i bardzo spóźniony. Płaszcz z charakterystycznymi rękawami. Ale specjalnie dla tych, którym takie rękawy nie pasują, ułatwienie w pozbyciu się tych marszczeń. Polecam szycie, potrafi nie tylko odprężyć, ale czasem też zirytować do granic możliwości. Dla każdego coś odpowiedniego, czyli obniżenie lub podwyższenie ciśnienia.

Szanel numer dwa został wykonany z bardzo drogiego żakardu. Zakochałam się w nim i  musiałam go kupić. Za tą cenę kupiłabym tkaniny na dziesięć szanelek numer jeden. Ale kobieta czasem musi sobie zaszaleć. A w sklepie z tkaninami to już koniecznie.

Wielki brzuch i powiększone piersi. Kobieta może być dumna z takiego rozwoju sylwetki tylko podczas tego jednego jedynego stanu. Podczas noszenia niegrzecznego urwisa pod sercem. I właśnie dla takich kobiet dziś proponuję szycie. Proste szycie. Piękna dzianinowa sukienka. Polecam gorąco taki model.