kae

Odzież medyczna potrzebna jest części z naszych wspaniałych papaverowiczek. Ale niech Was nie zwiedzie nazwa tego zestawu. Nie tylko osoby związane z naszym zdrowiem potrzebują takich fartuszków. Zobaczymy je w salonach kosmetycznych, w kuchni, w recepcji lub nawet w domu pod postacią zgrabnego stroju do wszelkich damskich obowiązków. Z prostej spódniczki czy fartuszka z kołnierzem można również wyczarować codzienną odzież, wszystko zależy od tkanin, które wykorzystamy do uszycia tych modeli.

Ćwiczenia czynią mistrza. Jedną taką pozytywnie nawiedzoną namawiającą do ćwiczeń, wszyscy znamy. Ewa jej na imię a podskakuje z nią pół Polski. Ja nie, ja wolę zupełnie inne ćwiczenia. Te fizyczne ze sztangą i ławeczką ale też nie o nich mowa. Tym razem mowa o ćwiczeniach dotyczących spodni. Już Wam o nich mówiłam. Przeszywam dla Was różne spodnie, popsute na dziesiątki sposobów. Ale żebyście zobaczyli różnicę, muszą też powstać takie dobre. Dlatego tym razem dostaniecie dobre. Na dwie różne sylwetki. Na standardową i na fajnie pochyloną. Tym razem tylko obrazkowo opiszę Wam nową powykręcaną modelkę. Przyjdzie czas na głębszą analizę. Dziś obejrzymy na niej zagubioną Ewkę, gdyż takie właśnie imię otrzymują spodnie. Dlaczego są one zagubione? Zaraz o tym opowiem.

Oto polecenie, które pojawia się w większości krótkich opisów szycia modeli. Podwiń dół odzieży. Co to znaczy? Gdy sytuacja jest banalna to trzeba tylko i wyłącznie zagiąć dolny brzeg i przymocować. Ale sprawy potrafią się skomplikować. Dlatego tym razem pokażę coś, co spotka początkującą osobę w niemal każdym projekcie. Podwinięcie brzegów odzieży.

Wybór wkładu odzieżowego jest bardzo ważny. Doskonale wiem, że spora część z Was nie przywiązuje do tego większej wagi. A takie podejście do sprawy mści się w gotowej odzieży. Zerknijmy na trzy przykładowe wkłady, które pokażą nam, dlaczego warto wybrać odpowiedni wkład. Idzie jesień, a Wy na pewno będziecie szyć ciepłe płaszcze. Postaram się przekonać Was do użycia odpowiednich wkładów.

Mój tygrysek jest z recyklingu, uwielbiam przerabiać rzeczy, pozostałości z poprzedniej PRL-owskiej epoki, i lubię rzeczy oryginalne. Jedyne w swoim rodzaju.

Zaszewka w kształcie litery Y pojawiła się już w papaverowych wykrojach do pobrania. Część z Was na pewno ją już uszyła ale z tym przewodnikiem będzie o wiele łatwiej do niej podejść po raz drugi.

To już ostatnia cześć opowieści o szyciu żakietu. Z całą serią u boku powstaną nowe żakiety w Waszych domach. Mam nadzieję, że spodobały Wam się artykuły Rajek i zachęcicie ją do kolejnych przewodników.

Kolejna część opowieści o żakiecie, napisana przez Rajek. Zapraszam do poczytania tego odcinka, poprzednich oraz niecierpliwego oczekiwania na ostatni z tej serii.

Wszycie zamka do obłożenia, wypustek oraz doszycie obłożenia do żakietu. Oto czynności, które dziś obejrzymy przybliżając się do uszycia całego żakietu.

„Gośkowy żakiet” uszyłam z szarej wełnianej tkaniny w delikatną jodełkę. Jest zapinany na zamek i ma kieszonki schowane w szwie. Wykończony podszewką z wszytą bordową wypustką.

Koszulę uszyta przez Klarr mogliśmy już obejrzeć na naszej stronie. Tym razem prześledzimy dokładnie jak powstały w niej ozdóbki. Dzięki temu krótkiemu przewodnikowi każda z Was będzie mogła wykonać pięny żabot i ciekawe riuszki. Chociaż bluzka ta powstała w naszej pracowni również w kolorze ecru, to czarna wersja podoba nam się bardziej i cieszy nas to, iż Klarr również się na nią zdecydowała.

Kto nie potrafił uszyć kokardy, teraz nie będzie miał już prawa wykręcać się niewiedzą. Katkos wszystko pięknie pokazała. Ba, nawet zrobiła to lepiej niż w oryginale, dlatego zachęcam do poczytania.

Dziś uszyjemy plecak wraz z bezdomną.szafą.  Plecak nie został przygotowany z papaverowego szablonu, nie oznacza to jednak, iż nie może się u nas pojawić. Kochamy szycie, dlatego cieszymy się bardzo gdy dzielicie się z nami swoimi pomysłami oraz doświadczeniem. Tak więc dziś plecak a jutro może Twoje udokumentowane przygody z maszyną do szycia? Z przyjemnością je pokażemy.

Dziś najfajniejsza zapowiedź szablonu, jaką Wam kiedykolwiek przedstawiłam. Świetny przepis szycia przygotowany przez Olę z 123szyjeszty.pl. Mam nadzieję, że spodoba Wam się tak samo jak mi współpraca ze świetnymi dziewczynami prowadzącymi tego bloga.

Ładny narożnik to podstawa.  I mowa nie jest o nowym meblu do salonu ale o wykończeniu pewnych różków (tudzież różek nie mylić z wróżek). Aga twierdzi, że to niemal niewykonalne, Aneta udowadnia, że proste. Kto ma rację?