eva.joanna

Oto sukienka idealna na cały rok. Latem wystarczy ją uszyć z cienkiego lnu, koniecznie bez rękawów. Zima można ją wykonać z cieplutkiej wełny, też sprawdzi się świetnie.

Czas poznać kolejną osobę, która postanowiła podzielić się tutaj swoją wiedzą i umiejętnościami. Wczoraj pierwszy artykuł dziś ukłon w Waszą stronę.

Tulipan to fason, który wraca do łask bardzo często. Tak razem jest i tej wiosny. Warto go uszyć z czegoś nieoczywistego. Cienkiego denimu, kolorowego lnu lub pięknej pastelowej tkaniny.

Prosta do uszycia. Wygodna i uniwersalna. Idealna do uszycia na już, na teraz i na szybko. Do pokochania na zawsze.

Oto najważniejsza sukienka. To od niej wszystko się zaczyna. Na niej zaczynam pracę nad kolejnymi modelami. I to ona jest tematem całego pierwszego rozdziału mojej książki. Dlatego dziś, w dzień przed pokazaniem Wam okładki mojej pierwszej książki, muszę opublikować ten istotny w krawiectwie model.

Prosty, delikatnie poszerzany model. Z poziomym cięciem na wysokości biust. Malutkie kieszenie nie pomieszczą wszystkiego, co nosimy w torebkach. Ale będą stanowiły piękną ozdobę sukienki.

Kilka ostatnich dni rozpieszcza nas przepiękną pogodą. I chociaż październik niemal się kończy, to zdjęcia mogłam zrobić w pięknym cieplutkim słońcu. Krótki rękaw to rzeczywiście dość mocny akcent, ale mini spódnice będą też modne podczas znacznie chłodniejszych dni. Będą modne całą zimę. Wiosną na pewno też. Dlatego warto przygotować jedną dla siebie.

Odzież medyczna potrzebna jest części z naszych wspaniałych papaverowiczek. Ale niech Was nie zwiedzie nazwa tego zestawu. Nie tylko osoby związane z naszym zdrowiem potrzebują takich fartuszków. Zobaczymy je w salonach kosmetycznych, w kuchni, w recepcji lub nawet w domu pod postacią zgrabnego stroju do wszelkich damskich obowiązków. Z prostej spódniczki czy fartuszka z kołnierzem można również wyczarować codzienną odzież, wszystko zależy od tkanin, które wykorzystamy do uszycia tych modeli.

Podobno jest niezbędna w każdej szafie. To już ustaliliśmy. Jeżeli nie mamy własnej, musimy sobie taką sprawić. Wyjścia są dwa. Możemy udać się do sklepu lub uszyć własnoręcznie. Polecam wykazać się artystycznie i wykonać ją w domu, taka będzie służyć najdłużej i najlepiej.

To już ostatni element ślubnej układanki. Dziś bolerko i mamusia. Pewnie zaraz zadzwoni, że jak to, że ona tutaj... a jak się babcia dowie... chociaż nie, babcia do Internetu raczej nie dotrze, babcia piecze babki i makowce.

Moja mama pracowała kiedyś na poczcie. Z tamtego okresu pamiętam kolorowe druki telegramów i pocztowe worki z paskiem. Gruby len z zielonym paskiem przypomniał mi właśnie tamte worki z listami. I tak leżał chwilkę w pracowni aż doczekał się dzisiaj szablonu dla siebie. A że dużo go nie ubyło, to jeszcze kawałek leży i czeka w kolejce do maszyny. Coś kiedyś z niego powstanie. A dziś lniana torebka z zielonym paskiem.

Sukienka, którą, jeśli tylko poszperaliście w naszych zdjęciach, dobrze znacie. Sukienka z sentymentem, bo praca zawsze wiąże się z ludźmi, zdarzeniami, miejscami... po prostu z naszym życiem.

Tytuł dzisiejszego artykułu jest prawdziwy. Sukienka nie ma kaptura. Za to grupa papaverowiczek będzie gotowa do strajku z samego rana. Jedyna nadzieja w Joannie, która musi Wam teraz opowiedzieć, co to za rękaw czai się na szablonie.

Prosta letnia sukieneczka z łezką. Na chłodniejsze dni możecie do niej doszyć rękawy, do których paszka została dostosowana. Rękawy znajdziecie w osobnym artykule, który został im kiedyś poświęcony.

Pattern Magic to seria fantastycznych książek autorstwa Tomoko Nakamichi. I chociaż część z Was jest tego nieświadoma, to poznaliście już na naszej stronie pomysły z tych książek. Dziś raz jeszcze przedstawiamy fajny element zaczerpnięty z tej twórczości, który użyliśmy do stworzenia dzisiejszej sukienki. I chociaż nasza sukienka uszyta została jeszcze w ubiegłym roku, to wiosna jest idealną porą na to, abyście stworzyły takie modele dla siebie.

Była już spódnica do biegania, to musi być też taka do sprintu, więc jest :D Krótka, szybka w uszyciu, bez zagadkowych rogów. Uszyjecie ja w kilka chwil a dumne będziecie z siebie o wiele dłużej. Tak więc dziewczyny na traktory! ...eeee, hmmm do maszyn raczej!