Saragut

Bluza z kieszenią i kapturem już dla nikogo nie będzie tajemnicą. Katkos123 uszyła i przedstawiła cały proces w pięknym przewodniku. I chociaż to najnowszy przewodnik, to zostaje wrzucony od razu. Taki jest śliczny i przydatny.

Ten krzywik kojarzy mi się z wieczorowymi sukniami, długimi trenami i pięknymi balami. To nie jest luźne skojarzenie, ten krzywik pomaga w skonstruowaniu pięknych długich elementów. A gdzie łatwiej je znaleźć, jak w pięknych długich sukniach?

Rękawy do dzianinowej bluzki to bardzo prosty konstrukcyjnie element. Szybciej go skonstruujemy, niż znajdziemy odpowiedni w swoich zbiorach szablonowych. Dlatego warto spróbować i konstruować go do wszelkich bluzek i sukienek wykonanych z dzianiny.

Nadchodzi Nowy Rok, na pewno będą kolejne sukienki. Dlatego ta nie jest ostatnia, zapewniam Was. Ale czy ostatnia z serii? Czy takie rozwiązanie Was satysfakcjonuje? Uszyta z dzianiny na bazie Waszych marzeń. Ale czy powinnam ją uzupełnić? Bo jeśli dorzucę odpowiednie rękawy i listwy w odpowiednim kształcie, to będziecie ten model mogli uszyć również z tkaniny. Czy kogoś interesuje takie uzupełnienie?

To taka bluzka na jedną wolną chwilę. Nie sprawi zbyt wiele kłopotów, nie każe siedzieć długo przy maszynie. Raz dwa i gotowa. Odprężające szycie przy dobrej kawce.

Sukienka może mieć boczek. Ja mam bok. Wam na pewno nie muszę wyjaśniać różnicy pomiędzy tłustym boczkiem a naszymi bokami. Tyle razy powtarzałam to adminowi, a ten dalej nie pamięta, że kobiety nie mają boczków tylko boki. Może ta sukienka mu to zobrazuje, albo jeszcze bardziej zagmatwa. Ważne, że mu się podoba. Ale i tak nie chce, abym mu uszyła taką samą. Nie wiem dlaczego, w końcu admin ma takie ładne boczki.

Nie mam pojęcia co siedzi w głowie projektanta. Czuję się konstruktorem odzieży, który czasami pozwoli sobie popuścić wodze fantazji. Tak było w przypadku tej ingerencji w ostatnią bluzę. Service pack numer 1 zrobił z bluzy sukienkę. Ten zmienił poprzednią sukienkę, zgodnie z powiedzonkiem mojego młodszego braciszka,  w taką samą, ale inną. A więc jest dokładnie taka sama, tyle, że zupełnie inna. Coś tam do szyi przylega, ale to coś jest nieco inne. Głęboki dekolt jest, ale już nie okrągły. Luzu też jest znacznie mniej. I kieszeni brak. Ot tak!

Ta bluzka powstała dzięki temu, że inna sukienka straciła swoje życie. Pamiętacie moją długą szarą kieckę z koronkowym dekoltem. Odwiedziła dziś kontener na śmieci. Odprułam od niej tylko koronki. I przyszyłam do dzisiejszej bluzki. Praca z przyszywaniem koronek, a dokładniej z ich przygotowaniem do przyszycia jest na tyle mozolna, że czeka mnie weekend z koronkami. Ale już dziś bluzka i szablon dla Was.

Każda zdolna papaverowiczka przedłuży sobie ten model, aby zakryć i ogrzać więcej ciała. Mi wystarczy taki krótki model. Tylko na tyle zostało mi czerwonego materiału. Następne płaszczyki będą dłuższe.

Po rzeczach uszytych szybko i w pośpiechu następują takie, przy których człowiek musi się namęczyć. Oto taka różowa bluzka, którą sobie wyśniliście ku mojej uciesze wątpliwej.

Karczek jej poprzekręcało, rękawy też. Za to patka na rękawie trzyma rękawy w ryzach a lamówka dekolt. I wszystko jest pod kontrolą. Ale przyznam szczerze, że teraz marzy mi się druga taka sama, tylko w odwrotnej konfiguracji. Ciągle myślę o tym, aby skroić rękawy i karczek zgodnie z nitką prostą a bluzkę po skosie. Ale ile można mieć różowych bluzek? Ja mam już trzy, może kupię sobie niebieską kratkę, albo zieloną. O tak, zielona mi się już marzy.

Uszyłam ją w ubiegłym roku. Skroiłam, przymierzyłam, nabiłam napy, podwinęłam rękawy... i dopiero wtedy zauważyłam, że tkanina miała paskudną skazę przez całą długość. Dlatego obraziłam się na tę sukienkę i porzuciłam ją na kilka miesięcy. Dziś ta sukienka postanowiła podnieść mi ciśnienie po raz drugi. Podwinęłam dół, wyprasowałam i założyłam na siebie. A ta wredna małpa skurczyła się i ledwo się w nią mieszczę. No bo przecież nie przytyłam, to na pewno wina tej zielonej złośnicy. Na pewno.

To będą takie specjalne wzory. Na początek pomierzymy nasze ręce, potem wyciągniemy z pobranych danych wszystko, co niezbędne do uszycia zimowych rękawiczek.

Chinosy sztruksowe przypadły naszemu adminowi do gustu. Macał się z 10 minut po swoim zgrabnym tyłku zanim dał sobie zrobić jakiekolwiek zdjęcie. Bałam się, że zanim zrobimy zdjęcie sztruks zdąży się od tego pocierania przetrzeć. Jakoś poszło i jedna para sfotografowana. Czekają jeszcze dwie, zielona i ciemnobrązowa, jednak nie dał się zmusić do przebrania... stwierdził, że modele mają ciężką pracę i on się do niej nie nadaje. No cóż, będziemy go fotografować na raty.

Uszyliśmy adminowi piękne spodnie do nowego garnituru. Marynarki jeszcze nie ma, ale tkanina czeka na dalszą część naszych męskich postępów. I nasz admin sobie wymarzył, że przedstawimy go tutaj w tych eleganckich spodniach. Nawet mu obiecałam, że pierwsze spodnie, w których się pokaże, to te z wszytą papaverową metką w kieszonce na tyłku. No cóż, z tego powodu wszyliśmu mu metkę w dresiakach, aby móc spełnić obietnicę. I tak dziś poznacie admina w dresiakach. No dobra, tułów admina. Niech mu będzie, że w pełnej krasie pokaże się w tym garniturze.

Pierwsze męskie spodenki miały pojawić się jeszcze podczas lata. I chociaż kalendarzowe lato kończy się dopiero we wrześniu, to na koniec wakacji jeden model musiał się pojawić. Tak w ostatniej chwili, niemal minutę przed wrześniem, męskie spodenki z pięknego lnu .

Po ostatniej zagadce i domysłach o tym, kto jest tatą, przyszedł czas na kolejną ciążową zagwozdkę i ważne decyzje do podjęcia.

Te spodnie już znacie. Towarzyszyły różowej koszuli na sesji zdjęciowej. Szerokie spodnie z pięknie zaprasowanym kantem to bardzo elegancki krój i bardzo wygodny model. Do tego skonstruowany według włoskiej szkoły, którą wielu uważa za jedną z najlepszych.

Ta sukienka powstała w naszej pracowni dawno temu. I jest to sukienka z niechlubną historią, do której przyznamy się bez szczególnych oporów. Też czasem mamy jakieś wpadki odzieżowe, na szczęście nie było ich zbyt wiele i nie były drastyczne w skutkach. Opowiemy Wam więc o tej pięknej czerwonej sukience czarną historię.

Sukienkę powinna mieć każda kobieta. Małą czarną obowiązkowo. Wiemy, że trudno zabrać się za szycie bez cennych wskazówek, dlatego jesteśmy bardzo zadowoleni z instrukcji, którą nadesłała Ania1975. Na pewno przyda Wam się przy kolejnym dniu z maszyną. Napiszcie nam o swoich spostrzeżeniach oraz uwagach. Jeśli będziecie mieli jeszcze jakieś problemy z sukienką z przyjemnością pomożemy.