- Kategoria: Wydarzenia ze świata mody
- Opublikowano: 29 grudzień 2015
Tatry nie znalazły się tutaj przypadkowo. Ten obrazek pasuje mi do pierwszego pokazu, który dziś Wam przypomnę. Zapraszam do obejrzenia polskich projektów.
Proste klasyczne formy. Piękny pokaz Tomasza Ossolińskiego. Na pewno znacie już Bukovinę, jeśli nie, polecam obejrzeć. Nadal mamy jesień, do zimy jeszcze daleko, dlatego czas na płaszcze nadal przed nami. To nie powinno przeszkodzić do wiosennych przygotowań. A może kogoś z Was zainspiruje jedna z pięknych sukni, w końcu już niedługo sylwester i czas na takie kreacje.
Tomasz Ossoliński mówi o sobie, że jest krawcem. I taka postawa bardzo mi się podoba. Samą kolekcję, zarówno tą jak i wcześniejsze, warto obejrzeć. Szkoda trochę, że ten pokaz taki ciemny i ponury, a może to kwestia filmu? A może samej Bukowiny, która mi osobiście kojarzy się właśnie z takimi zamglonymi Tatrami widocznymi powyżej?
Muszę przyznać, że kolekcja Mariusza Przybylskiego jest ciekawa. Zapewne osobiście oglądam odzież inaczej, niż przeciętna modowa blogerka. Interesujące są dla mnie fajne cięcia, rozwiązania techniczne, kształty poszczególnych elementów, z których sklada się fason. Sam fason oglądam na końcu. Na początku widzimy kilka precyzyjnie pociętych sukienek. Trochę jest też dziwactw, ale jakoś tak przyjemnie się je ogląda. Piękne kobiety, i mali chłopcy przebrani przez mamusie na ślicznych zamiast przystojnych mężczyzn. Do tego ostatniego nigdy się nie przyzwyczaję.
Sam pokaz wywołuje u mnie nieodpartą chęć uszycia sobie czegoś, w czym pojawią się futrzaste elementy. Kwiatki na damskiej odzieży również proszą o taki wzór w mojej pracowni, jednak te w propozycjach męskich oraz męskie niby-spódnice, odstraszają od roślinnych motywów.
A to mi się nie podoba. Ja chyba wolę, jak duet Paprocki i Brzozowski projektują kocyki dla biedronki. Ale oczywiście każdy może mieć inne zdanie.
A czy Wy macie jakichś swoich ulubionych polskich projektantów? Proszę się przyznać, chętnie obejrzę coś za Waszą namową.
Komentarze
Mam wrażenie, że to wina czegoś, nad czym zapanować na wybiegu się nie da - słabych ścięgien.
No i na większy biust trudniej wymodelować odzież. To już wyższa szkoła jazdy na maszynie
Swoją drogą, teraz już wiem dlaczego modelki mają takie małe biusty: przy tych dziwacznych podskokach na szpilkach większy biust by "podrygiwał" I wtedy chyba nikt nie zwróciłby uwagi na prezentowaną kolekcję
Przybylski - wrażenie ogólnie pozytywne jak na modę codzienną, z wyjątkiem kwiecistych męskich dresów czy nie wiem jak zwać te kompleciki. Sukienki wieczorowe też niezłe.
U Parockiego&Brzozowskiego słabo, nie ma na czym oka zawiesić. Wszystko wygląda jak uszyte z resztek w dowolnych kombinacjach. A jeszcze ta muzyka... No zmęczył mnie ten pokaz.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.