- Kategoria: Wydarzenia ze świata mody
- Opublikowano: 05 styczeń 2017
Kto z Was postanowił sobie coś na nowy rok? A czyje postanowienia łączą sie z jego szafą? Nowy rok to zawsze dobry moment na zmiany. Dlatego dziś poznamy jedno z noworocznych postanowień związane z kolorem żółtym.
Żółty to podobno "must-have" na ciepły sezon tego roku. I właśnie dlatego postanowiłam przejrzeć pod tym kątem propozycje znanych projektantów. I powiem Wam tak, muszę mieć coś żółtego. Na pierwszym zdjęciu widzimy sukienkę idealną. jest po prostu cudowna. Piękne cięcia urzekły mnie od pierwszego wejrzenia. Idealnie wkomponowany żółty kolor. Emilio Pucci zaproponował po prostu mój wymarzony model. Czy widzicie w nim coś szczególnego? Nie? Że niby prosta sukienka przymarszczona w tali, cała żółta, nic specjalnego? No to spójrzcie na drugi plan i plecy tej, o której pisałam powyżej. Na drugim zdjęciu widoczny jest jej przód, jeszcze piękniejszy. Moje noworoczne postanowienie uszycia sobie czegoś żółtego staje się w chwili obecnej czymś, o czym co chwilę myślę. Może zamienić się również w wiosenny płaszczyk.
Jak już jesteśmy przy Pucci, to zobaczcie te zygzaki. To takie zygzaki dziwaki, które z przyjemnością się ogląda. Nawet z tymi chwostami na głowach modelek.
Tym razem żółty w wydaniu LV. Połyskujący i elegancki. Zauważcie proszę, jak w prosty sposób można uszyć sobie coś modnego. Pierwsza bluzka została wykonana po prostu z ciekawego materiału i prostego szablonu. To model, na który może się pokusić nawet początkująca krawcowa. Wystarczy sięgnąć po szablon np. bluzy z psem i z pięknego materiału przygotować modną bluzę na 2017 rok. Koniecznie żółtą.
Valentino proponuje żółty kolor w odcieniu, który zdecydowanie podoba mi się najbardziej. Przygaszony i piękny. Obie długie sukienki założyłabym z przyjemnością. Bardzo kobiece i lekkie.
Pierwsza kurtka w piaskowym kolorze podoba mi się nawet bardzo. Ale z kolejnymi żółtymi propozycjami dom mody Balenciaga pofantazjował w jakiś nieznany mi kierunek. No ale jest, każdemu może się podobać coś innego. Ważne, że żółte.
U Gucciego znalazłam wielkiego żółtego ptaka. Uciekł z Ulicy Sezamkowej i wbił się na wybieg w ostatniej chwili. Za nim na wybiegu pojawiają się jeszcze błyszczące komplety, stylizacje rodem z dzikiego zachodu (tak, ta trzecia kojarzy mi się z wytwornymi damami podróżującymi dyliżansami). A na koniec zwykła sukienka z kokardkami, gdybyśmy chciały zostać czyimś prezentem. Tutaj inspiracji na 2017 szukać nie będę, nawet gdyby ktoś zechciał mnie przymusić.
Żółta propozycja Simone Rocha. Gwiazdki, czyli niezbyt wiele tego koloru. Może to i dobrze, gdyby ta Pani miała zrobić więcej żółtego, mogłoby to się źle skończyć. Zobaczcie jaką spódnicę uszyła sobie na pokaz... ciekawe skąd miała wykrój. Tak nam popsuć naszą fajną spódnicę, no tak nam ją popsuć. I tym optymistycznym akcentem kończymy opowieść o żółtym kolorze, który podobno jest obowiązkowy na nadchodzące ciepłe dni. A czy Wy również macie ochotę na żółty kolor?
Komentarze
O żesz ty w m... No dopiero po tym poście popatrzyłam, że to faktycznie z przodu. Dobra fryzura, jak się nie zdążysz umalować, ale ja i tak się nie maluję. Ale na miłość boską, czy one mają włączoną echolokację? Jak nietoperze? Przecież pod tą strzechą nic nie widać!
Twoje zdjęcie
Odblask nie musi być żółty.
Kiedyś musiałam przejść w foliowej pelerynie 3 km (tyle miałam do szkoły). Tak się pod nią spociłam, że byłam cała mokra. Równie dobrze mogłam pójść bez niej
Myślałam, że modelki chodzą tyłem
ten nastepny to zupelnie fajna peleryna przeciwdeszczowa, tylko pewnie cena w grubych tysiacach za foliowa peleryne, ale ma fajny kolor
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.