Zaczniemy od świetnego filmu, który pokazuje nam zmiany na przestrzeni 100 lat. Ciekawa jestem, którą sukienkę wybrałybyście najchętniej. I czy tak jak mi, rok 1985 nie pozwalał oderwać wzroku od całej stylizacji.

Przechodzimy do obecnych czasów. Pierwsze sukienki z tego filmu są po prostu urocze. Kobiece, proste, dostojne. Bardzo mi się podobają. Czym dalej tym więcej koronek, które również prezentują się doskonale.

Solange Knowles miała na sobie świetny kombinezon. Taki z przyjemnością przygotowałabym również Wam. A może Wam podobała się zupełnie inna gwiazda, niekoniecznie z tego filmu? Macie jakąś ulubioną suknię, do której zamierzacie wziąć rozwód, aby móc znów wyjść za mąż?

A na koniec ostrzeżenie, czyli czego unikać w ślubnych stylizacjach. Która z Was skusiłaby się na pieluszki zamiast koronek? Przyznać się!